wspomnienia z porodu - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

wspomnienia z porodu

25odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 8076
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    30 kwietnia 2009 20:02 | ID: 22040

    Rodziłam przez cesarskie cięcie ale uparłam się by znieczulili mnie tylko od pasa w dół. Miałam przez to namiastkę prawdziwego porodu – i słyszałam pierwszy krzyk i przyłożono mi Młodego do policzka bym mogła go poczuć. Ale najwspanialsze wspomnienie z tego dnia to widok mojego męża, który stał w drzwiach i patrzył na mnie pomimo, że obok niego ważono, mierzono i oceniano Młodego. A co dla Was było najważniejsze w tym dniu?

    mama Tymka
    Avatar użytkownika Dana
    DanaPoziom:
    • Zarejestrowany: 03.06.2008, 06:24
    • Posty: 164
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 maja 2009 12:46 | ID: 22077
    od niektorych kolezanek slyszalam,ze to"metafizyczne"przezycie. Czy to prawda?
    Avatar użytkownika monaaa71
    monaaa71Poziom:
    • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
    • Posty: 28735
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 maja 2009 19:32 | ID: 22241
    magia tej chwili jest nie do opisania.każdy moment jest wart wspomnień...
    Użytkownik usunięty
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      4 maja 2009 20:39 | ID: 22249
      moje dwa porody, moje dwie "cesarki" ale przy obydwu niesamowite wzruszenie. I ten niezapomniany zapach maleńkiego człowieczka i Jego ciepło i zdrowy krzyk.....I chyba najważniejsze słowa, które chce usłyszeć każda Matka -" duży, ZDROWY,silny".Nie można w takim momencie pozostać obojetnym i ....płacze się ze szczęścia nie zważając na obecność lekarzy i pielęgniarek. I jeszcze ten sms od męża gdy jest już "po wszystkim",że dziękuje....Ech, płaczek ze mnie
      Avatar użytkownika Bulinka
      BulinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.02.2009, 21:24
      • Posty: 2779
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      4 maja 2009 20:43 | ID: 22251
      Rodziłam siłami natury.Najwspanialszy był moment położenia na brzuchu maluszka oczywiście i wsparcie mojego męża.Miało go nie być przy porodzie a został ze ną do końca
      Avatar użytkownika kalineczka
      kalineczkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 09.06.2009, 18:52
      • Posty: 760
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      13 czerwca 2009 19:15 | ID: 29921
      Ja rodzilam naturalnie i bez znieczulenia miałam w tym dniu cudowna opieke i wspanialego lekarza odbierajacego. Najwspanialszy moment jak połozono mi Piotrusia na brzuszku wogole nei plakal i patrzyl na mnie malutkimi czarnymi kropeczkami to byl dla mnie cud:))
      Avatar użytkownika Sharon
      SharonPoziom:
      • Zarejestrowany: 19.02.2009, 12:47
      • Posty: 179
      9
      • Zgłoś naruszenie zasad
      13 czerwca 2009 23:07 | ID: 29963
      Nie ważne ,czy cc czy poród siłami natury, każda z nas ma coś czego nigdy nie zapomni, szept do ucha "kochanie mamy śliczna córeczkę", spojrzenie małej istotki...tego sie nie da zapomnieć. Każda z nas przezyła coś innego i wyjątkowego? czyż nie prawda?
      Avatar użytkownika Mika21
      Mika21Poziom:
      • Zarejestrowany: 29.01.2010, 12:12
      • Posty: 26
      10
      • Zgłoś naruszenie zasad
      1 lutego 2010 11:03 | ID: 127445
      Ja ogólnie poród wspominam dobrze.Byłam znieczulona od pasa w dół.Tylko mój maluch musiał dostać tlen bo nie zacęła sama oddychać po wyciągnięciu jej.Pielęgniarki też ogólnie były miłe.Oprócz jednej która nadarła się że mam szybciej małą przewijać bo obsika czysty becik.Zero zrozumienia u niej że przy pierwszym nie ma się wprawy.
      Avatar użytkownika Isabelle
      IsabellePoziom:
      • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
      • Posty: 21159
      11
      • Zgłoś naruszenie zasad
      1 lutego 2010 11:10 | ID: 127464
      Wygoniłam przyjaciółkę, wygoniłam męża...straszny ból a potem MICHAŚ...:)
      Słońce wstało zwariowało...
      Avatar użytkownika etka
      etkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 15.01.2010, 07:37
      • Posty: 2849
      12
      • Zgłoś naruszenie zasad
      1 lutego 2010 11:22 | ID: 127488
      Najwspanialsza chwila to ta, kiedy kładą dziecko na brzuchu mamy. Poczułam wtedy taką wielką miłość i zdałam sobie sprawę, że od tej chwili jestem odpowiedzialna za to maleństwo ;) 
      Użytkownik usunięty
        13
        • Zgłoś naruszenie zasad
        1 lutego 2010 12:48 | ID: 127739
        Nie zapomnę, jak mój synek wpatrywał sie w moją twarz swoimi dużymi granatowymi oczkami. Nie płakał, tylko patrzył.
        Avatar użytkownika MNONKA
        MNONKAPoziom:
        • Zarejestrowany: 25.01.2010, 09:38
        • Posty: 5777
        14
        • Zgłoś naruszenie zasad
        1 lutego 2010 13:02 | ID: 127755

        Bardzo cieszyłam się jak dotknęłam moją małą, ale to że mąż był obok było dla mnie ogromnym wsparciem.

        Avatar użytkownika ANNA23
        ANNA23Poziom:
        • Zarejestrowany: 01.02.2010, 13:25
        • Posty: 169
        15
        • Zgłoś naruszenie zasad
        1 lutego 2010 13:54 | ID: 127807
        Ja urodzilam 12 stycznia przeuroczego synka:) poród nie był straszy-1sze dziecko mówi sie że najgorzej a mi nawet lekko poszło-przezycie niedoopisania i mimo ze nie bylo mojego meza obok(nie zdazyl bo szybko urodzilam) to swietnie sie czulam widząc swoje malenstwo:)
        Avatar użytkownika Barline
        BarlinePoziom:
        • Zarejestrowany: 28.01.2010, 11:58
        • Posty: 10
        16
        • Zgłoś naruszenie zasad
        1 lutego 2010 14:30 | ID: 127883
        Ja także jestem za tym,aby przy porodzie nie było męża ani nikogo z rodziny. Tylko lekarz no i wiadomo pielęgnairki. Pamiętam,że sama bardzo sie bałam a obecnosc bliskich osób jeszcze bardziej by mnie stresowała.
        Avatar użytkownika alanml
        alanmlPoziom:
        • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
        • Posty: 30511
        17
        • Zgłoś naruszenie zasad
        1 lutego 2010 16:12 | ID: 128040
        Miałam cc wiec byłam na sali sama. Wspominam to tak sobie, glodna bylam, zimno na tej sali jak diabli. Kazali mi zdjac okulary i czułam dyskomfort. Ale jak juz Mały był na świecie nic sie dla mnie nie liczyło. Całe cc trwało moze z 15 minut a potem szybko doszłam do siebie. Przy porodzie naturalnym jezeli mąż by chciał byłby mile widziany na sali, ale nic na siłę.
        www.102design.pl
        Użytkownik usunięty
          18
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 lutego 2010 17:29 | ID: 128096
          Mialam cudowna opieke, prysznic, wanna z masarzem, pileczki itd. Maz asekurowal lekarzy, byl dzielny do samego konca.
          Sprobuj po prostu zyc. Rozpamietywanie jest zajeciem starcow.
          Użytkownik usunięty
            19
            • Zgłoś naruszenie zasad
            9 lutego 2010 14:18 | ID: 136376
            Najważniejsze dla mnie było to,że mój mąż był ze mną i dzielnie mnie wspierał :) nawet kiedy juz było widać główkę,wstał z wrażenia ale dalej trzymał mnie za rękę,a po wszystkim jeszcze powiedział "Kocham Cię",On myśli,że ja tego nie pamiętam,ale jednak
            Avatar użytkownika Dzoana24
            Dzoana24Poziom:
            • Zarejestrowany: 06.06.2011, 14:28
            • Posty: 6
            20
            • Zgłoś naruszenie zasad
            6 czerwca 2011 15:33 | ID: 551682

            Mialam cesarke. Nigdy nie zapomne tego dnia. Na poczatku przerazenie. Cala sie trzeslam jak wiezli mnie na lozku na sale operacyjna. Widok lekarzy ubranych na zielono, ogomna lampa nade mna i te narzedzia hirurgiczne MASAKRA! Po chwili zgrozy nie wiedzac kiedy slysze placz coreczki. Byla sliczna i taka malutka, zlapala mnie za palec to bylo codowne uczucie:)

            Użytkownik usunięty
              21
              • Zgłoś naruszenie zasad
              6 czerwca 2011 15:49 | ID: 551688

              Kolorowo nie było :) Prawie 18 h w bólach nie do zniesienia. Mąż mimo iż przez całą ciążę zarzekał się, że przy porodzie nie chce uczestniczyć, jednak ze mną został... To było bardzo miłe. Ale najwspanialsza była chwila kiedy Synka położono mi na piersi... Łezka się kręci na samo wspomnienie...

              Avatar użytkownika aga_8666
              aga_8666Poziom:
              • Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
              • Posty: 5072
              22
              • Zgłoś naruszenie zasad
              6 czerwca 2011 18:58 | ID: 551942
              Dzoana24 (2011-06-06 17:33:59)

              Mialam cesarke. Nigdy nie zapomne tego dnia. Na poczatku przerazenie. Cala sie trzeslam jak wiezli mnie na lozku na sale operacyjna. Widok lekarzy ubranych na zielono, ogomna lampa nade mna i te narzedzia hirurgiczne MASAKRA! Po chwili zgrozy nie wiedzac kiedy slysze placz coreczki. Byla sliczna i taka malutka, zlapala mnie za palec to bylo codowne uczucie:)

              Ja również pamiętam te chwile,znieczulenie miałam ogólne i niestety małego dopiero zobaczyłam na sali pooperacyjnej.Ale to wtedy tak słodko na mnie spojrzał swoimi malutkimi guziczkami:) ten obraz zostanie mi do końca zycia  w pamięci.

              Ostatnio edytowany: 06.06.2011, 18:59, przez: aga_8666
              Avatar użytkownika basiula11
              basiula11Poziom:
              • Zarejestrowany: 24.03.2011, 07:52
              • Posty: 1876
              23
              • Zgłoś naruszenie zasad
              6 czerwca 2011 19:51 | ID: 552025

              Pierwszy poród to byla totalna masakra! Póżniej bolało mnie wszystko, w ogóle to byłam mega przerażona, rodziłam ponad 12 godzin i miałam dosyć. Po porodzie położne wręcz były obrażone że nie chciałam maluszka od razu mieć przy sobie a ja nie miałam siły.

              Za to drugi poród bajka. Tak to można rodzić.