Moi rodzice, jak już byliśmy z siostrą na tyle duzi by móc stanąć przy zlewie, ustanowili dyżury na zmywanie i tak Poniedziałek,Środa i Piątek Ja, Wtorek, Czwartek i Sobota Siostra a w niedziele Oni sami.Oczywiście można się było zamieniać dzień za dzien itd.Nie ukrywam,że dzięki temu oboje przyzwyczailiśmy się do tego nielubianego przez większość dzieci obowiązku i do dzisiejszego dnia oboje lubimy tę jedną z częstszych domowych czynności(nie mamy zmywarek).Co sądzicie o takim sposobie?I czy macie podobne albo inne sposoby na zachęcanie/przyzwyczajanie Waszych pociech do pomagania w pracach domowych?Czas START.Pzdr