Co robicie, kiedy kończy Wam się cierpliwość do dziecka? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Co robicie, kiedy kończy Wam się cierpliwość do dziecka?

37odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 9879
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 stycznia 2011, 17:44 | ID: 389698

    Pytanie jak w tytule:)

    A moze cierpliwość do Waszych pociech nigdy Wam się nie kończy? Albo są one tak grzeczne, ze nie wystawiają jej na próbę?:) No cóż, wątpię... Ale odpowiedzcie jak jest naprawdę!

    Moja Julka dziś od rana była tak rozbrykana, ze nie mogłam sobie z nią poradzić. Dosłownie wychodziłam z siebie!

    Na szczęście przyuszła moja siostra i odciągnęła mnie od tematu:) Pośmiałyśmy sie i sie rozluźniłam. Nerwy minęły, a Julka też zdążyła sie w tym czasie uspokoić.

    Avatar użytkownika alanml
    alanmlPoziom:
    • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
    • Posty: 30511
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 stycznia 2011, 17:46 | ID: 389700

    Zabieram synka do Małpiego Gaju a sama spaceruję po sklepach. Wracam a dziecko wyskakane i spokojni wracamy do domu :)


    A tak w ogóle to zatykam uszy, liczę do 10 i wkraczam do akcji. 

    Avatar użytkownika moniczka81
    moniczka81Poziom:
    • Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
    • Posty: 9066
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 stycznia 2011, 17:49 | ID: 389703

    Jak na razie nic nie robię, Kubuś jest malutki a ja jeszcze mam pokłady cierpliwości :)

    Avatar użytkownika Wxxx
    WxxxPoziom:
    • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
    • Posty: 9899
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 stycznia 2011, 17:52 | ID: 389708

    Zamykam oczy i liczę do 10,albo wychodzę na chwilę z pokoju, bo boję się, że mnie samą poniesie

    Użytkownik usunięty
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      22 stycznia 2011, 17:56 | ID: 389712
      alanml (2011-01-22 18:46:39)

      Zabieram synka do Małpiego Gaju a sama spaceruję po sklepach. Wracam a dziecko wyskakane i spokojni wracamy do domu :)


      A tak w ogóle to zatykam uszy, liczę do 10 i wkraczam do akcji. 

      szkoda, ze nie mieszkam w mieście, bo to świetny sposób!:(

      Avatar użytkownika Isabelle
      IsabellePoziom:
      • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
      • Posty: 21159
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      22 stycznia 2011, 18:00 | ID: 389714

      N cóż...zdarza mi sie krzyknąć!

      Użytkownik usunięty
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 stycznia 2011, 18:00 | ID: 389715

        ja wychodzę z pokoju albo odsyłam Karolę na łożko i każe jej tam cicho siedzieć.

        Avatar użytkownika anusia
        anusiaPoziom:
        • Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
        • Posty: 1629
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 stycznia 2011, 18:11 | ID: 389730

        zamykam sie w łazience na pare minut, a jak S. jest w domu to wychodzę na krótki spacer

        Użytkownik usunięty
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          22 stycznia 2011, 20:14 | ID: 389847

          Wieszam sobie na szyi tabliczkę z następującym napisem:

          "UWAGA! BOMBA W LUDZKIEJ SKÓRZE! DOTKNIĘCIE GROZI EKSPLOZJĄ!"

          To najczęsciej wystarcza, żeby rozładować napięcie i wrócic do stanu normalności. Dziewczyny zaśmiewają sie wtedy i wiedzą, że przelewki się skończyły więc zaczynają szanować napięte do granic nerwy rodzicielki... :))))

          Użytkownik usunięty
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            23 stycznia 2011, 09:04 | ID: 390095

            A ja wam cos powiem ...cierpliwosci trzeba sie uczyc cale zycie .... ja mam jej teraz owiele wiecej jak przy swoich dzieciach Nie jest to takie proste i kazdy ma na to swoj sposob trzeba go sobie wypracowac ...

            Avatar użytkownika anusia
            anusiaPoziom:
            • Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
            • Posty: 1629
            10
            • Zgłoś naruszenie zasad
            23 stycznia 2011, 09:44 | ID: 390138
            baszka (2011-01-23 10:04:52)

            A ja wam cos powiem ...cierpliwosci trzeba sie uczyc cale zycie .... ja mam jej teraz owiele wiecej jak przy swoich dzieciach Nie jest to takie proste i kazdy ma na to swoj sposob trzeba go sobie wypracowac ...

            masz absolutną rację, ja np odkryłam że muszę się zmęczyć fizycznie. ale też czasami wystarczy mnie wtedy rozśmieszyc- co łątwe nie jest

            Użytkownik usunięty
              11
              • Zgłoś naruszenie zasad
              23 stycznia 2011, 10:04 | ID: 390149
              anusia (2011-01-23 10:44:08)
              baszka (2011-01-23 10:04:52)

              A ja wam cos powiem ...cierpliwosci trzeba sie uczyc cale zycie .... ja mam jej teraz owiele wiecej jak przy swoich dzieciach Nie jest to takie proste i kazdy ma na to swoj sposob trzeba go sobie wypracowac ...

              masz absolutną rację, ja np odkryłam że muszę się zmęczyć fizycznie. ale też czasami wystarczy mnie wtedy rozśmieszyc- co łątwe nie jest

              Mnie rozśmieszyć jest bardzo latwo i dlatego Julka mnie nie słucha...bo co chcę ja postawic do pionu, to ona mnie czyms rozbawi i juz po wychowywaniu!:))))

              Avatar użytkownika monaaa71
              monaaa71Poziom:
              • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
              • Posty: 28735
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              23 stycznia 2011, 10:29 | ID: 390168
              Isabelle (2011-01-22 19:00:13)

              N cóż...zdarza mi sie krzyknąć!

               

              przyznam,że i mi staram się panować,głęboko oddychać,ale nie zawsze daję radę. potem czuję się podle!

              Avatar użytkownika sysia12
              sysia12Poziom:
              • Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
              • Posty: 4439
              13
              • Zgłoś naruszenie zasad
              23 stycznia 2011, 12:15 | ID: 390262

              jak już Sylwia naprawdę przesadza to muszę szybko się wyciszyć aby nie eksplodować

              Użytkownik usunięty
                14
                • Zgłoś naruszenie zasad
                24 stycznia 2011, 04:43 | ID: 391024

                Hmm, mała własnie weszła w etap rozrabiania :)

                I ma przy tym tak dumna mine :) a na dodatek normalnie bezczelnie sie cieszy :)

                 

                Przewaznie wychodze za drzwi i czekam na "mama" - wtedy wszystko przechodzi :D

                Użytkownik usunięty
                  15
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  24 stycznia 2011, 07:14 | ID: 391075

                  OJ ....jeszcze duzo przed wami ...dzieciaki sa madrzejsze jak nam sie wydaje

                  Avatar użytkownika wyrodna mama
                  wyrodna mamaPoziom:
                  • Zarejestrowany: 28.01.2011, 08:34
                  • Posty: 89
                  16
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  28 stycznia 2011, 11:29 | ID: 396032

                  Podobnie ja dziewczyny piszące wcześniej idę do drugiego pokoju i liczę do 10, 20, 30 ..., a gdy dalej nie pomaga, proszę męża (o ile jest w domu) żeby zajął się naszym szkrabem , a sama wychodzę na spacer. Gorzej jak jestem sama ze swoim urwisem... ostatnio najgorzej jest przy zmianie pieluchy, naprawdę ciekawie wygląda  dziecko z gołą pupą uciekające przed matką goniącą je z pampersem :)

                  Avatar użytkownika Wxxx
                  WxxxPoziom:
                  • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
                  • Posty: 9899
                  17
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  28 stycznia 2011, 11:32 | ID: 396034
                  wyrodna mama (2011-01-28 12:29:23)

                  Podobnie ja dziewczyny piszące wcześniej idę do drugiego pokoju i liczę do 10, 20, 30 ..., a gdy dalej nie pomaga, proszę męża (o ile jest w domu) żeby zajął się naszym szkrabem , a sama wychodzę na spacer. Gorzej jak jestem sama ze swoim urwisem... ostatnio najgorzej jest przy zmianie pieluchy, naprawdę ciekawie wygląda  dziecko z gołą pupą uciekające przed matką goniącą je z pampersem :)

                  W jakim wieku jest Twoja pociecha? Mój Synek robi dokładnie to samo! Szału dostaję jak podchodzę do niego z czystym pamersem, a on krzyczy - nie i ucieka gdzie pieprz rośnie!

                  Avatar użytkownika genuine
                  genuinePoziom:
                  • Zarejestrowany: 28.01.2011, 11:07
                  • Posty: 4
                  18
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  28 stycznia 2011, 13:50 | ID: 396221

                  krzyczymy w poduszkę ;)

                  Avatar użytkownika Sonia
                  SoniaPoziom:
                  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                  • Posty: 112855
                  19
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  28 stycznia 2011, 17:22 | ID: 396416

                  Mi zdaża sie czasem krzyknąć. Jak już czuję, że jestem u kresu wytrzymałości to spokojnie mówię, że ma być cisza.... Chłopaki na mój spokojny ton reagują bardziej niż na krzyk. Jeśli naprawdę mam dość, wsiadam w samochód i jadę gdzieś, sama! A chłopaki zostają z mężem.

                  Avatar użytkownika Melisa
                  MelisaPoziom:
                  • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
                  • Posty: 8231
                  20
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  28 stycznia 2011, 19:16 | ID: 396502
                  moniczka81 (2011-01-22 18:49:06)

                  Jak na razie nic nie robię, Kubuś jest malutki a ja jeszcze mam pokłady cierpliwości :)

                  Moja córka też nie jest za duża, ale czasem po kilku godzinach siedzenia z nią w domu po prostu muszę wyjść. Zostawiam ją z mężem i sobie idę ;)