Czy Wy też macie doswiadczenia z przemadrzala pania przedszkolanka??? jeny,jak mnie wkurzyla w zeszlym tygodniu taka paniusia u mojego Kuby w przedszkolu...
Z jego grupy odchodzi 15 osob do szkoly i robili sobie w grupie takie wewnetrzne pozegnanie..mamy odchodzacych dzieci upiekly ciasta,byly owoce a dzieci.ktore zostaja wyuczyly sie wierszykow z tej okazji (kazdy po 2 wersy).
"Impreza" byla przewidziana na godz 16.Na wczesniejszym zebraniu rodzicow byla poruszana ta kwestia,czy wogole robic cos takiego i kiedy itp.Bylam chetna,byleby w godz "programowych" czyli do 13ej,bo Kuba chodzi do 15ej i przywozic go spowrotem na 16 to bez sensu,bo nie mieszkamy po drugiej stronie ulicy.Mialam wiec sporo do powiedzenia,no ale matki dzieci odchodzacych obstawaly przy 16ej.I ok,tak zostalo.
Po czym,jak przyszlismy z mezem po Kube o 17 go odebrac i maz poszedl po niego do klasy to Pani wylala na niego caly dzban goryczy i pretensji,ze zon(czyli JA) najwiecej miala do powiedzenia a na impreze nie przyszla! No to jak nie wejde do tej klasy..pytam Pania co mi ma do zarzucenia,ze nie zycze sobie pomawiania do osob trzecich.
I tak mnie wkurzyla,bo pitoli mi na temat 2 dni dla matki z dzieckiem,ze moglam sobie z tych dni wziac wolne,ze pracodawca MUSI mi udzielic tego wolnego na dziecko itp.Ze rodzice nie chodza na takie imprezy a potem sie okazuje ze juz za pozno,ze dziecko sie odsunelo,ze tego zaluja...Bo ona jest pedagogiem i najlepiej wie jak to jest...
Chorobka jasna !!!!! Nikt niczego NIE MUSI! Jak Pani ma panstwowa robote to sobie moze sie stawiac i jej sie NALEZY!!! ale nie zawsze tak jest u prywaciarza.Ja pracuje w ksiegowosci wiec do 25go mam zapitol i nie ma mowy o czyms takim.I na pewno nie stawialabym na szali porzucenia pracy.Zapytalam pania czy wezmie nas do siebie jesli z powodu stawiania sie strace prace..bo rachunki musze placic i jesc cos tez musimy (jak wszyscy).Uslyszalam ze praca nie jest najwazniejsza...
No tak mnie wkurzyla,no..!!!!!!!! Wyklad mi pipa bedzie robic..!!! Co za matka by nie poszla zobaczyc jak jej dziecko mowi swoje wytrenowane 2 wersy,co????!!! Kazda by poleciala..!!!
Wiec jakbym mogla to bym poszla,moje dziecko o tym wie i wcale nie czuje sie odrzucone ani gorsze bo mamy nie bylo.On rozumie i wie ze mamusia bardzo go kocha i chcialaby byc z nim calymi dnaimi.
No alez mnie trzyma,no..........