przedszkole -krytyka i niezrozumienie !?
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
Siedzę w domku ze swoimi pociechami i już kilka razy zasugerowano mi ,żebym oddała starszą córkę do przedszkola ,bo wtedy lepiej się rozwija ,umiejętnie pracuje w grupie,poznaje nowości ,zdobywa wiedzę ,kształtuje charakter itd.
Zawsze odpowiadam ,że nie uważam za dobre skracanie dzieciństwa na siłę -argumentuję ,to tym że : skoro ja jestem w domu i mogę jej poświęcić swój czas dlaczego mam zrywać ją o 7 rano by zawieść ją na zajęcia ,które rozpoczynają się o 8 a kończą o 13 i musze sama odebrać dziecko.Rozwija się dobrze ,zdobywa nowe umiejętności ,jest komunikatywna,zna kolory ,utrwalamy zabawy ,rysujemy staram się by dziecko miało i rozrywke i naukę ,tańce ,swawole ,by było szczęśliwe i mogło nacieszyć się dzieciństwem-czego chcieć więcej jak widzę jej szczęście i raośc z bycia w domu -koleżanka mówi,że lepiej ,by sie rozwijała i poznawała świat w grupie.
Rozumię decyzję rodziców o przedszkolu gdy dziecko mało mówi ,jest domolubne ,zamyka się w sobie może ,to i fajne rozwiązanie dla dziecka by przebywał z rówieśnikami ,zdobywał i utrwalał nowe umiejętności stał się bardziej otwarty .
Zastanawiam się czy mam sobie zarzucać ,to ,że nie chcę by stała się przedszkolakiem w okresie kiedy mogę zajmowac się nią w domu ?
Czy naprawdę wyrządzam jej krzywdę tym ,że nie chodzi do przedszkola ?
Jak wy podchodzicie do takich sytuacji ,kiedy krytykują Ciebie ,że dziecko lepiej funkcjonowałoby w środowisku społecznym odpowiednim dla swojego wieku ?
Ewo, posyłanie dzieci do przedszkola, to nie jest skracanie dzieciństwa. Tam dzieci się bawią, uczestniczą w teatrzykach, chodzą na spacery, a jeśli się je czegoś uczy to tylko poprzez zabawę. Nadal więc dzieci traktowane są jak dzieci.
Ale masz rację, każdy rodzic powinien decydować co dla jego dziecka jest lepsze. Jeśli czujesz, że dla Twoich dzieci lepsze jest rozwijanie się w domu, to nie widzę w tym nic gorszącego. W końcu przedszkole nie jest obligatoryjne. Obowiązkowa jest dopiero zerówka.
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 12:16
- Posty: 897
Zgadzam się.
Ja z tego co mi babcia opowiadała ciężko przeżyłam okres przedszkola. Uciekałam z zajęć, nie chciałam jeść... Do tego wciąż z młodszym bratem chorowaliśmy. Efektem było podstanowienie babci, że to ona się nami zajmie. Nie czuję, żebym coś straciła, że nie chodziłam do przedszkola :) Bardzo miło wspominam wycieczki, które babcia nam organizowała :)
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
dziękuję Wam Kobietki ,że rozwiewacie moje wątpliwości . ja uważam ,że daję swoim dzieciakom wszystko co najlepsze w szerokim rozumieniu potrzeb dziecka -a ta krytyka i ,to zarzucanie mi ,że siedzi ze mną w domu ,trochę mnie zastanowiło ,ale już wiem ,że niepotrzebnie zaprzątam sobie tym głowę :)
Dziękuję :)
- Zarejestrowany: 06.11.2014, 12:16
- Posty: 897
dziękuję Wam Kobietki ,że rozwiewacie moje wątpliwości . ja uważam ,że daję swoim dzieciakom wszystko co najlepsze w szerokim rozumieniu potrzeb dziecka -a ta krytyka i ,to zarzucanie mi ,że siedzi ze mną w domu ,trochę mnie zastanowiło ,ale już wiem ,że niepotrzebnie zaprzątam sobie tym głowę :)
Dziękuję :)
Kochana! To po prostu zazdrość :) Bo nie ma nic fajniejszego niż mama, która zawsze ma dla dziecka czas!! :)
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Każda matka chce dla dziecka dobrze. Jesli masz możliwość bycia z dzieckiem w domu i nie chcesz jej posyłać do przedszkola, to wszystko jest ok. Żadnej krzywdy córce nie robisz.
Ja mam na ten temat trochę inne zdanie. Mimo, że nie pracuję i mogłabym być z mała w domu, to od września Hania pójdzie do przedszkola, pracy będę powoli szukać, teraz juz przypominam sobie różne rzeczy ze studiów, a gdy Hania pójdzie do przedszkola mam zamiar zapisać się na pewien kurs. Zobaczymy jak Hani tam pójdzie i czy się przyzwyczai, decyzję o pójściu do pracy podejmę, gdy zobaczę, że dziecko się zaaklimatyzowało i polubiło przedszkole.
Myślę, że nawet gdyby pojawiło się drugie dziecko, nie zmieniłabym decyzji w sprawie przedszkola.
Rób to co podpowiada Ci serce. Sama znasz najlepiej swoje dzieci i wiesz co dla nich najlepsze.
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
dziękuję Wam Kobietki ,że rozwiewacie moje wątpliwości . ja uważam ,że daję swoim dzieciakom wszystko co najlepsze w szerokim rozumieniu potrzeb dziecka -a ta krytyka i ,to zarzucanie mi ,że siedzi ze mną w domu ,trochę mnie zastanowiło ,ale już wiem ,że niepotrzebnie zaprzątam sobie tym głowę :)
Dziękuję :)
Kochana! To po prostu zazdrość :) Bo nie ma nic fajniejszego niż mama, która zawsze ma dla dziecka czas!! :)
:)
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
dzieciaki strasznie przeżywają taką sytuację -ja bym też nienajlepiej znosiła taka sytuację .serce mije napewno ,też by to strasznie przeżyło :(
rozstawałam się z adusią jak miałam komplikacje w ciąży z oleńką między domem ,a szpitalem i strasznie znosiłam rozłąke z moim skarbem -nie mogłam uciszyć swojej tęsknoty za dzieckiem ,przez telefon nie umiałam wydusić z siebie słowa -ja jako dorosła kobieta nie umiałam poradzic sobie z rozłąką ,a mowa co taki malec pozostawiony w przedszkolu ,jak taki szkrab bardzo musi tęsknić ,jak wielki zal towarzyszy mu gdy krzyczy "chcę do mamy" :(
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
wasze wypowiedzi uspokoiły mnie !!! z pewnością są szczęśliwe ,bo kochane i dla mnie najważniejsze -cały mój świat zamknięty w dwuch tak drogich mi serduszkach :)
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Każda matka chce dla dziecka dobrze. Jesli masz możliwość bycia z dzieckiem w domu i nie chcesz jej posyłać do przedszkola, to wszystko jest ok. Żadnej krzywdy córce nie robisz.
Ja mam na ten temat trochę inne zdanie. Mimo, że nie pracuję i mogłabym być z mała w domu, to od września Hania pójdzie do przedszkola, pracy będę powoli szukać, teraz juz przypominam sobie różne rzeczy ze studiów, a gdy Hania pójdzie do przedszkola mam zamiar zapisać się na pewien kurs. Zobaczymy jak Hani tam pójdzie i czy się przyzwyczai, decyzję o pójściu do pracy podejmę, gdy zobaczę, że dziecko się zaaklimatyzowało i polubiło przedszkole.
Myślę, że nawet gdyby pojawiło się drugie dziecko, nie zmieniłabym decyzji w sprawie przedszkola.
Rób to co podpowiada Ci serce. Sama znasz najlepiej swoje dzieci i wiesz co dla nich najlepsze.
jestem tego zdania co Miętówka. Przedszkole to nie jest skracanie dziecku dzieciństwa. Przecież tamsie dzieci bawią:) ja mojego synka na pewnodam do przedkszola. szukam pracy jakznajdę to na pewno pójdzie do przedszkola. W domu nie zawsze mam czas, aby z nim bawić się 24/h.Ponadto mój synek bardzo lubi przebywac w towarzystwie dzieci,kiedy widzi jakieś dziecko to taki jest szczesliwy.
Moje dwie szwagierki mimo, iż nie pracują to posłali swoje 3letnie dzieci do przedszkola. Efekt taki, że nie chca z niego wychodzić. kiedy wracaja do domu to opowiadają co robili, w co bawili sie, spiewają pisenki, tańczą.
Moja siostrzenica od września chodzi do przedszkola. Do 2,5 roku życia teściowa się nią opiekowała. W sumie dziecko oglądało tylko telewizje i spało, nawet na spacer nie wzięła wnuczki. teraz Karolinka to przedszkola uwielbia chodzić, nauczyłą się tam wiele zabaw, piosenek. Układa puzzle, które sa przeznaczone dl 5latków. bezproblemu wstaje po godzinie 5 rano. Kiedy jeszcze nie chodziła do przedszkola to nie dawała żyć siostrze, na każdym kroku wołąłą MAMA!!! siostra była juz tym zmeczona, bo nic nie mogła zrobić. teraz obie są zadowolone. Przedszkole to przedszkole, w domu dziecko też sie nudzi jak nie ma innego rodzeństwa. Bo my mamy tez mamy inne obowiązki.
Powiem ci z mojej perspektywy.
Natalka miała 2,5 roku kiedy zapisałam ja do grupy zabawowej przedszkolaków na 3 godziny po południu dziennie.
Kiedy poszłam od wrześia do pracy na więcej godzin, od razu zapisałam Natale do 3-latków na 8 godzin, mogę ją odbierac wcześniej po ustawowych darmowych 5 godzinach o 13:00 w każdej chwili.
Nie uważam, że jest to skracanie dzieciństwa. pomimo tego, że aktualnie 3 dni w tygodniu mam wolne, pracuję tylko po połduniami, to Natalka do przedszkola na 8 rano maszeruje. Mam wtedy więcej czasu dla młodszego dziecka, mam więcej czasu dla siebie- na zakupy, na ogarnięcie mieszkania, na przygotowanie się do pracy.
A córka w tym czasie dobrze bawi się w przedszkolu. Lgnie do kolegów, koleżanek.
IOstatnio zakupiłam jej ćwiczenia dla 4-latków, jaka była w szoku, że ona umie znaleźć 5 różnic na obrazu, zna wszystkie kolory, ładnie liczy choć jeszcze się myli- sama mam zamir uczyć ją [pomału literek.
Jestem pewna, że sama nie zintegrowałabym jej z innymi dziećmi- to nie tio samo co piaskownica, a w zimę do piaskownicy nie pójdziemy. Jestem pewna, że nie poświęciłabym jej tyle czasu w domu, na to aby rozwijała swoje zdolności manualne- rysowanie, wyklejanie itp itd.
Rozumiem też mamy, które ui tak są w domu, więc po co płacić za przedszkole. Z drugiej strony 5 godzin jest darmowych, a tylko płaci się za wyżywienie. Ja za 4,50 nie dałabym rady dać małej ćśniadanie, obiad i jeszcze podiweczorek, za 4,50!
Czasem nie chce mi8 się w wolny dzień wstawać o 7 rano, to robimy wagary od czasu do czasu :) Dzieci w przedszkolu świetnie się bawią :)
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
Każda matka chce dla dziecka dobrze. Jesli masz możliwość bycia z dzieckiem w domu i nie chcesz jej posyłać do przedszkola, to wszystko jest ok. Żadnej krzywdy córce nie robisz.
Ja mam na ten temat trochę inne zdanie. Mimo, że nie pracuję i mogłabym być z mała w domu, to od września Hania pójdzie do przedszkola, pracy będę powoli szukać, teraz juz przypominam sobie różne rzeczy ze studiów, a gdy Hania pójdzie do przedszkola mam zamiar zapisać się na pewien kurs. Zobaczymy jak Hani tam pójdzie i czy się przyzwyczai, decyzję o pójściu do pracy podejmę, gdy zobaczę, że dziecko się zaaklimatyzowało i polubiło przedszkole.
Myślę, że nawet gdyby pojawiło się drugie dziecko, nie zmieniłabym decyzji w sprawie przedszkola.
Rób to co podpowiada Ci serce. Sama znasz najlepiej swoje dzieci i wiesz co dla nich najlepsze.
jestem tego zdania co Miętówka. Przedszkole to nie jest skracanie dziecku dzieciństwa. Przecież tamsie dzieci bawią:) ja mojego synka na pewnodam do przedkszola. szukam pracy jakznajdę to na pewno pójdzie do przedszkola. W domu nie zawsze mam czas, aby z nim bawić się 24/h.Ponadto mój synek bardzo lubi przebywac w towarzystwie dzieci,kiedy widzi jakieś dziecko to taki jest szczesliwy.
Moje dwie szwagierki mimo, iż nie pracują to posłali swoje 3letnie dzieci do przedszkola. Efekt taki, że nie chca z niego wychodzić. kiedy wracaja do domu to opowiadają co robili, w co bawili sie, spiewają pisenki, tańczą.
Moja siostrzenica od września chodzi do przedszkola. Do 2,5 roku życia teściowa się nią opiekowała. W sumie dziecko oglądało tylko telewizje i spało, nawet na spacer nie wzięła wnuczki. teraz Karolinka to przedszkola uwielbia chodzić, nauczyłą się tam wiele zabaw, piosenek. Układa puzzle, które sa przeznaczone dl 5latków. bezproblemu wstaje po godzinie 5 rano. Kiedy jeszcze nie chodziła do przedszkola to nie dawała żyć siostrze, na każdym kroku wołąłą MAMA!!! siostra była juz tym zmeczona, bo nic nie mogła zrobić. teraz obie są zadowolone. Przedszkole to przedszkole, w domu dziecko też sie nudzi jak nie ma innego rodzeństwa. Bo my mamy tez mamy inne obowiązki.
dokładnie tak:)
Ktos może i o mnie powiedzieć że byłam wyrodną matką bo posłałam JUlkę do żłobka jak miała 19 miesięcy mimo że nie pracowałam. ALe ona tam naprawdę się rozwinęła a w przedszkolu nie było ani jednej łzy za nami. JUż w żłobku była samodzielna a w przedszkolu nadziwić się nie mogą.
Każdy robi jak uważa ale Julka wychodzi z przedszkola szczęśliwa!!
Są różne sytuacje które zniechęcają rodziców do posłania dziecka do przedszkola- opłaty, książki, opłaty za wycieczki itd... ale szczerze powiedziawszy jest to najlepsza inwesttycja, bo jest to inwestycja w nasze dziecko!!
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Każda matka chce dla dziecka dobrze. Jesli masz możliwość bycia z dzieckiem w domu i nie chcesz jej posyłać do przedszkola, to wszystko jest ok. Żadnej krzywdy córce nie robisz.
Ja mam na ten temat trochę inne zdanie. Mimo, że nie pracuję i mogłabym być z mała w domu, to od września Hania pójdzie do przedszkola, pracy będę powoli szukać, teraz juz przypominam sobie różne rzeczy ze studiów, a gdy Hania pójdzie do przedszkola mam zamiar zapisać się na pewien kurs. Zobaczymy jak Hani tam pójdzie i czy się przyzwyczai, decyzję o pójściu do pracy podejmę, gdy zobaczę, że dziecko się zaaklimatyzowało i polubiło przedszkole.
Myślę, że nawet gdyby pojawiło się drugie dziecko, nie zmieniłabym decyzji w sprawie przedszkola.
Rób to co podpowiada Ci serce. Sama znasz najlepiej swoje dzieci i wiesz co dla nich najlepsze.
jestem tego zdania co Miętówka. Przedszkole to nie jest skracanie dziecku dzieciństwa. Przecież tamsie dzieci bawią:) ja mojego synka na pewnodam do przedkszola. szukam pracy jakznajdę to na pewno pójdzie do przedszkola. W domu nie zawsze mam czas, aby z nim bawić się 24/h.Ponadto mój synek bardzo lubi przebywac w towarzystwie dzieci,kiedy widzi jakieś dziecko to taki jest szczesliwy.
Moje dwie szwagierki mimo, iż nie pracują to posłali swoje 3letnie dzieci do przedszkola. Efekt taki, że nie chca z niego wychodzić. kiedy wracaja do domu to opowiadają co robili, w co bawili sie, spiewają pisenki, tańczą.
Moja siostrzenica od września chodzi do przedszkola. Do 2,5 roku życia teściowa się nią opiekowała. W sumie dziecko oglądało tylko telewizje i spało, nawet na spacer nie wzięła wnuczki. teraz Karolinka to przedszkola uwielbia chodzić, nauczyłą się tam wiele zabaw, piosenek. Układa puzzle, które sa przeznaczone dl 5latków. bezproblemu wstaje po godzinie 5 rano. Kiedy jeszcze nie chodziła do przedszkola to nie dawała żyć siostrze, na każdym kroku wołąłą MAMA!!! siostra była juz tym zmeczona, bo nic nie mogła zrobić. teraz obie są zadowolone. Przedszkole to przedszkole, w domu dziecko też sie nudzi jak nie ma innego rodzeństwa. Bo my mamy tez mamy inne obowiązki.
dokładnie tak:)
Ktos może i o mnie powiedzieć że byłam wyrodną matką bo posłałam JUlkę do żłobka jak miała 19 miesięcy mimo że nie pracowałam. ALe ona tam naprawdę się rozwinęła a w przedszkolu nie było ani jednej łzy za nami. JUż w żłobku była samodzielna a w przedszkolu nadziwić się nie mogą.
Każdy robi jak uważa ale Julka wychodzi z przedszkola szczęśliwa!!
Są różne sytuacje które zniechęcają rodziców do posłania dziecka do przedszkola- opłaty, książki, opłaty za wycieczki itd... ale szczerze powiedziawszy jest to najlepsza inwesttycja, bo jest to inwestycja w nasze dziecko!!
Jakbym czytała siebie 22 lata temu. W przedszkolu dziecko się usamodzielnia, nie trzyma się spódnicy mamy. W moim przypadku tymbardziej, bo syn jest jedynakiem i w najbliższej rodzinie nie było róweśników(kuzyni dorośli). Ja też byłam późnym dzieckiem i wokół byli sami dorośli. Dlatego nie chciałam tego fundować synowi. Nie przypominam sobie sytuacji, żeby płakał w przedszkolu (chyba, że mama przerwała zabawę i zabierała do domu!!!)
- Zarejestrowany: 19.12.2013, 16:12
- Posty: 4400
Czytałam ciekawy artykuł na ten temat i Pani psycholog radziła zadać sobie i odpowiedzieć na następujące putania:
Czy ja dobrze się czuję z tą sytuacją? Czy nie potrzebuje czasu dla siebie etc.?
Czy moje dziecko dobrze sie bawi w domu? Uczę je nowych rzeczy etc.?
Czy moje dziecko jest komunikatywne i ma koleżanki i kolegów?
Czy mój partner tak samo postrzega tą sytuację?
Czy moje dziecko będzie gotowe na pójście do szkoły?
Wszystko na pewno trzeba przemyśleć. Z jednej strony wspomnienia z przedszkola są nie do zastąpienia, z drugiej Czas mamy jest bezcenny. Trudna decyzja.
Zawsze jednak powtarzam stwierdzenie mojej mamy: "Nikt nie wychowa Twoich dzieci lepiej, niż Ty" Zatem nie słuchaj innych, tylko głosu swego matczynego serca. No i może nas, bo szczerze tutaj piszemy :D
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
Czytałam ciekawy artykuł na ten temat i Pani psycholog radziła zadać sobie i odpowiedzieć na następujące putania:
Czy ja dobrze się czuję z tą sytuacją? Czy nie potrzebuje czasu dla siebie etc.?
Czy moje dziecko dobrze sie bawi w domu? Uczę je nowych rzeczy etc.?
Czy moje dziecko jest komunikatywne i ma koleżanki i kolegów?
Czy mój partner tak samo postrzega tą sytuację?
Czy moje dziecko będzie gotowe na pójście do szkoły?
Wszystko na pewno trzeba przemyśleć. Z jednej strony wspomnienia z przedszkola są nie do zastąpienia, z drugiej Czas mamy jest bezcenny. Trudna decyzja.
Zawsze jednak powtarzam stwierdzenie mojej mamy: "Nikt nie wychowa Twoich dzieci lepiej, niż Ty" Zatem nie słuchaj innych, tylko głosu swego matczynego serca. No i może nas, bo szczerze tutaj piszemy :D
odpowiedziałam sobie na w/w pytania ,słucham matczynego serca i czytam szczere wypowiedzi i jest mi juz dobrze :) uciszyłam swoje wątpliwości ,zrozumiałam niektóre kwestie i napewno przyswoiłam wiedzę i punkty widzenia ,które zostały przedstawione w wątku i cieszę się ,że krytyki ,zrozumienia i niezrozumienia odnoście życia przedszkolnego dziecka zostały wyjasnione :) bardzo pomocne w moim życiu i życiu mojego dziecka :)
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
hmm... okazje się ,że dziecko w przedszkolu ,to organizacja wszechstronna ,życia mamy -smutne takie coś :(
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
oj tak !!! cudze ,to widzą ,a swego nie zauważą :( wkońcu zgłupiałam jak ,któraś z kolei osoba mówi mi czemu nie poślesz jej do przedszkola ? czemu trzymasz ja w domu? - a dzieci w niczym nie przeszkadzają ,zrobie obiad i pobawie się z nimi i poczytam i pospiewam i potańczę ,czasem są opóźnienia bo mają nienajlepsze dni ,ale ja lubie z nimi i dla nich poświęcić swój czas :)