Pytanie skierowane do mam/tatusiów lub też osób, które mają w swoim otoczeniu malucha i pamiętają szczegóły z etapów jego rozwoju. Wiem, że każde dziecko jest inne i inaczej się rozwija, dlatego nie porównuję nigdy moich dzieci z innymi. Mają swój rytm i pozwalam im odkrywać świat w tempie jakie sobie same narzucą.
Ciekawi mnie jednak kiedy dzieci uczą się rozpoznawać podstawowe kolory i je nazywać. Z wymową pewnie jest różnie ale pewnie najbliżsi są w stanie zrozumieć dziecko... U nas np. zielony to ziony i czerwony to także ziony ale z zupełnie innym akcentem i naciskiem na poszczególne litery. Inne kolory wymawiane są dość wyraźnie.
Jak było u Was? Czy kolory się myliły? Czy dziecko zapominało nazw? Ile czasu poświęcaliście na naukę kolorów a może nauka przyszła sama podczas zabaw i wykonywania codziennych czynności?