Chwila bez dzieci...

W końcu przespała bym całą noc, posiedziała godzinę SPOKOJNIE w wannie i wogóle chyba bym cały dzień odpoczywała!  

Nie umiem sobie tego wyobrazić. 

A druga wersja to impreza!!! z rana przygotowania, zrobiła bym się na bustwo, całą noc balanga a w niedzielę jeszcze zdążyła bym odespać     O to chyba by był lepszy odpoczynek...

Sprzątnęłabym całe mieszkanie a potem bym tęskniła

Albo zmarnowałabym cały ten czas i przesiedziała przed komputerem (ale po posprzątaniu)...

Weekend to za długo! Na 5h jakby ktoś mi zabrał dzieciaczki to wtedy mogłabym poszaleć

Nie oddałabym Go nikomu na tak długo :)  

Nie oddałabym dziecka na weekend.
Dla mnie 4 godziny to za duuuużo.
Dlatego zawsze i wszędzie jest ze mną.

Robie to co zwykle, tyle że szybciej a potem odpoczywam w błogiej ciszy;)

Och, fajnie by było:) Zaszalałabym na całego, kupiłabym swoje u;ubione ciasteczka, usiadłabym ze szklanką mleka i ciachami, i cieszylabym się tą ciszą:))) A po 3-4 godzinach... Dzwonilabym, jak się mają moje maluchy:)))

A ja bym wybrała się gdzieś z Mężem, tylko ja i On! 

Teź marzę o tym:) ale i tak bym myślała...

Oj, kochana myśleć to i ja bym myślała, myślała i dzwoniła, ale tak mi brak chwil spędzonych tylko z Mężem, tyle lat nie wychodziliśmy nigdzie sami...

Po pierwsze to dla mnie czysta abstrakcja ponieważ na pewno nie rozstałabym się z córką na tak długo.

Po drugie nie umiałabym spokojnie odpoczywać będąc z dala od dziecka:)

I ja tak samo.

Nie umiałabym.

Ostatnio maz zabrał corke w odwiedziny do pracy, nie było ich około godziny. Ogarnełam zabawki, a potem wyczekiwałam ich ;)

kiedy chłopców nie ma w domu jest tak cicho,dziwnie...gdy miki nocuje u dziadków (bo marcel to domator) jego brat jest duuuużo grzeczniejszy,więc jest spokojniej. a gdyby dziadkowie (bo nikomu innemu bym ich nie dała na tak długo,no może mojemu bratu) zabrali ich na weekend najchętniej zabrałabym męża na romantyczne dwa dni tylko dla nas. i dzwoniłabym do dzieci za często :)

Na parę godzin owszem, ale na cały weeken. Nie.

Ja bym poszla z mezem do kina,albo spedzila go razem w domu ogladajac dobry film,dyskutujac na rozne tematy-po prostu czas razem dla rodzicow:)

ja byłam w szkole na kilka godzin i to małą zostawiłam z mężem i co rusz patrzyłam na telefon czy ktoś nie dzwonił,nie pisał bo się martwiłam i chyba czekałam na smsa typu wracaj bo sobie nie radzę ale poradził sobie bardzo dobrze więc jakoś taka spokojniejsza byłam.

Na weekend?chyba bym oszalała.Może jak będzie większa,ale nie teraz napewno!

U mnie sąsiadka opiekuje sie wnuczką i jak ta wnuczka miała kilka miesięcy często u niej nocowała bo rodzice długo pracowali a pottem nie chcieli małej budzić i brać do siebie.Nie umiem tego zrozumieć,a teraz mieszkają blok w blok i mała też u babci śpi mimo że jest kilka kroków!!

czytałabym książki przez pierwsze kilka godzin, a później bym bardzo tęskniła za synkiem:)

Jezu, to Wy w ogóle nie wychodzicie z domu? ;)

Uważam, że zdrowo jest raz na jakiś czas zostawić dzieciaka z dziadkami i wyjść na koncert, film, czy zwyczajnie na miasto. My to uskuteczniamy regularnie.

potrzebuje weekendu bez maluszka

ale strasznie bym tesknila