Zapraszam do nowego wątku mamusie, które maluszki mają już ze sobą :)
Mamusie listopadowe, grudniowe, styczniowe, lutowe, marcowe 2013/2014 :)
Wcześniej oczekiwałyśmy naszych skarbów, teraz dzielmy się swoimi doświadczeniami
22 czerwca 2014 18:29 | ID: 1123160
A wprowadziłyście juz do diety maluszków jakieś nowości? :)
Tomek wczoraj dostał pierwszą marchewkę, krzywił się strasznie :-p, więc po 2 łyżeczkach sobie darowałam,
spróbowałam dziś znów i pół słoiczka mały wsunął :) Dziś zerwałam marchewkę z ogródka i jutro zaczynam gotowanie i blenderowanie, mam nadzieję, że warzywka z ogrodka małemu posmakują. Nastepny będzie zmieniaczek i jabłko
23 czerwca 2014 12:11 | ID: 1123330
Ja jeszcze nic małej nie dawałam. Spróbujemy jak skończy 4 miesiące. A dajecie kupne słoiczki dzieciom czy same gotujecie?
23 czerwca 2014 12:30 | ID: 1123336
Ja jeszcze nic małej nie dawałam. Spróbujemy jak skończy 4 miesiące. A dajecie kupne słoiczki dzieciom czy same gotujecie?
Dałam słoiczek, ale dziś zamierzam sama ugotować i zblenderować :) Będzie taniej i zdrowiej, tylko ciekawe czy mały będzie chciał jeść :)
23 czerwca 2014 14:58 | ID: 1123361
Ja jeszcze nic małej nie dawałam. Spróbujemy jak skończy 4 miesiące. A dajecie kupne słoiczki dzieciom czy same gotujecie?
Dałam słoiczek, ale dziś zamierzam sama ugotować i zblenderować :) Będzie taniej i zdrowiej, tylko ciekawe czy mały będzie chciał jeść :)
ja dopiero zacznę jak mała skończy 4ipół miesiąca.
Aga jeśli masz swoje warzywka to owszem jest zdrowiej niż ze słoiczka ale jeśli ktoś kupuje w supermarkecie lub na bazarku to wcale nie wiadomo czym były pryskane te warzywa więc słoiczek tu jest tak samo zdrowy. Ja zamierzam małej też sama robić ale słoiczkami też będę się podpierać:):) ja już niemogę się doczekać:)
23 czerwca 2014 15:17 | ID: 1123365
Ja jeszcze nic małej nie dawałam. Spróbujemy jak skończy 4 miesiące. A dajecie kupne słoiczki dzieciom czy same gotujecie?
Dałam słoiczek, ale dziś zamierzam sama ugotować i zblenderować :) Będzie taniej i zdrowiej, tylko ciekawe czy mały będzie chciał jeść :)
ja dopiero zacznę jak mała skończy 4ipół miesiąca.
Aga jeśli masz swoje warzywka to owszem jest zdrowiej niż ze słoiczka ale jeśli ktoś kupuje w supermarkecie lub na bazarku to wcale nie wiadomo czym były pryskane te warzywa więc słoiczek tu jest tak samo zdrowy. Ja zamierzam małej też sama robić ale słoiczkami też będę się podpierać:):) ja już niemogę się doczekać:)
Mamy swój ogródek, mamy też słoiczki :) Teraz fajnie, bo wszystko jest.
Starsza córka jadła w sumie słoiczki przez jakiś okres czasu, bo rozszerzaliśmy dietę zimą, a to co innego :)
23 czerwca 2014 15:23 | ID: 1123366
Ja jeszcze nic małej nie dawałam. Spróbujemy jak skończy 4 miesiące. A dajecie kupne słoiczki dzieciom czy same gotujecie?
Dałam słoiczek, ale dziś zamierzam sama ugotować i zblenderować :) Będzie taniej i zdrowiej, tylko ciekawe czy mały będzie chciał jeść :)
No właśnie, Ty masz swój ogródek więc masz pewność, że jest wszystko świeże i zdrowe i nie ma pestycydów. A jak się w sklepie kupuje taka marchewkę to się pewności nie ma. Więc lepiej może słoiczki kupować? Chociaż tam też się pewności nie ma co w nich jest i jak są przygotowywane.
23 czerwca 2014 17:01 | ID: 1123391
Ale powiem Wam szczerze, że nie opłaca się gotować tej jednej marcheweczki :-p a jeszcze bardziej nie opłaca się kupować słoiczków.
Chyba ugotuję następnym razem większą porcję marchewki i pozamrażam.\..
23 czerwca 2014 17:30 | ID: 1123408
Ale powiem Wam szczerze, że nie opłaca się gotować tej jednej marcheweczki :-p a jeszcze bardziej nie opłaca się kupować słoiczków.
Chyba ugotuję następnym razem większą porcję marchewki i pozamrażam.\..
A może lepiej spasteryzować?
23 czerwca 2014 19:22 | ID: 1123469
ale te słoiczki nie są drogie. U nas są po 2zł 2.5zł więc nie są takie drogie tylko na początku pewnie dużo się marnuje bo dziecko nie zjada.
23 czerwca 2014 20:52 | ID: 1123489
ale te słoiczki nie są drogie. U nas są po 2zł 2.5zł więc nie są takie drogie tylko na początku pewnie dużo się marnuje bo dziecko nie zjada.
Pomyśl, że teraz drogie nie są, bo karmimy dzieci tymi najmniejszymi.
Pomyśl, że po obiadku wprowadzisz dziecku większy słoiczek prawie po 5 zł, dodasz deserek ze słoiczka po 3 zł i .... kaszkę, jakiś soczek czy coś...
I dzień za dniem sumka niezła się zbierze.
A mój Tomek nie lubi marchewki, wczoraj jeszcze zjadł, ale dziś i przedwczoraj kręcił nosem. Będę musiała mu przemycić w ziemniczku lub jabłku heh :)
23 czerwca 2014 20:54 | ID: 1123490
Dobry pomysł z tym pasteryzowaniem!
Jak mój chłopak polubi ziemniaczka i jabłko i przemyconą marchewkę, to będę mu pasteryzować, musze poszukać małych słoiczków, bo te kupne z jedzonkiem nie nadają się do pasteryzowania
23 czerwca 2014 21:09 | ID: 1123492
Dobry pomysł z tym pasteryzowaniem!
Jak mój chłopak polubi ziemniaczka i jabłko i przemyconą marchewkę, to będę mu pasteryzować, musze poszukać małych słoiczków, bo te kupne z jedzonkiem nie nadają się do pasteryzowania
Ja tak właśnie myślałam żeby robić na zapas właśnie w słoiczki. Może po koncentracie pomidorowym? Malutki słoik i nadaje się do pasteryzacji :) Można zrobić zupkę jarzynową w małym garnuszku a później dać do słoiczków. Zoszczędzi się czas i pieiądze :) A co do ogródka to zapomniałam, że moja babcia ma posadzone warzywka. I nawet marchewke posadziły z moją mamą ale tą "późną" więc akurat urośnie jak małej będę wprowadzać stałe pokarmy. Już nie mogę się doczekać bo mała zaczyna mi kręcić nosem na mleko :/
24 czerwca 2014 09:26 | ID: 1123551
Ja gotuję zupki codziennie ( czasami daje jej ze słoiczka, jak nie mogę z jakiegoś powodu sama ugotować ), ze słoiczka podaje jedynie przeciery owocowe.
Dobry pomysł z tym pasteryzowaniem!
Jak mój chłopak polubi ziemniaczka i jabłko i przemyconą marchewkę, to będę mu pasteryzować, musze poszukać małych słoiczków, bo te kupne z jedzonkiem nie nadają się do pasteryzowania
Ja tak właśnie myślałam żeby robić na zapas właśnie w słoiczki. Może po koncentracie pomidorowym? Malutki słoik i nadaje się do pasteryzacji :) Można zrobić zupkę jarzynową w małym garnuszku a później dać do słoiczków. Zoszczędzi się czas i pieiądze :) A co do ogródka to zapomniałam, że moja babcia ma posadzone warzywka. I nawet marchewke posadziły z moją mamą ale tą "późną" więc akurat urośnie jak małej będę wprowadzać stałe pokarmy. Już nie mogę się doczekać bo mała zaczyna mi kręcić nosem na mleko :/
odnośnie pasteryzacji znalazłam taki artykuł, poczytajcie:
http://www.przepisy-dla-dzieci.pl/Cooking/Article/591328d5-9b1d-4089-97a0-241e6aff1a4e
24 czerwca 2014 14:42 | ID: 1123670
Słuchajcie dziewczyny wczoraj zobaczyłam na zdj na facebooku jak moja koleżanka swoją małą która ma 4,5mc wsadza do chodzika. Pisałam do niej a ona mi odpisała że wsadza ją do chodzika. No jej malutka jest tłuściutka i silna ale to straszna przesada. Przecież można krzywde zrobić dziecku. Ja zresztą chyba w ogóle nie będę używać chodzika. A co wy o tym sądzicie?
24 czerwca 2014 15:41 | ID: 1123684
Słuchajcie dziewczyny wczoraj zobaczyłam na zdj na facebooku jak moja koleżanka swoją małą która ma 4,5mc wsadza do chodzika. Pisałam do niej a ona mi odpisała że wsadza ją do chodzika. No jej malutka jest tłuściutka i silna ale to straszna przesada. Przecież można krzywde zrobić dziecku. Ja zresztą chyba w ogóle nie będę używać chodzika. A co wy o tym sądzicie?
Też myślę tak jak Ty, że mogą jej zrobić krzywdę..Ja jestem przeciwniczką chodzików. Przy starszej córce używałam szelek do chodzenia, świetna sprawa, tylko trzeba sie nachodzić.
24 czerwca 2014 18:58 | ID: 1123748
Słuchajcie dziewczyny wczoraj zobaczyłam na zdj na facebooku jak moja koleżanka swoją małą która ma 4,5mc wsadza do chodzika. Pisałam do niej a ona mi odpisała że wsadza ją do chodzika. No jej malutka jest tłuściutka i silna ale to straszna przesada. Przecież można krzywde zrobić dziecku. Ja zresztą chyba w ogóle nie będę używać chodzika. A co wy o tym sądzicie?
Też myślę tak jak Ty, że mogą jej zrobić krzywdę..Ja jestem przeciwniczką chodzików. Przy starszej córce używałam szelek do chodzenia, świetna sprawa, tylko trzeba sie nachodzić.
Moja córka późno zaczęła chodzić, w 16 m-cu życia, 2 m-ce przed ukończeniem 1,5 roku. Nie wspomagałam jej ani chodzikiem ani szelkami. Nawet pediatra odradzała. Ale jak już poszła na nogi, o od razu pewnie i się nie bała :) Warto poczekać.
Koleżanka na pewno robi córce krzywdę wsadzając takiego maluszka do chodzika.
A Tomek mój ani marchewki nie lubi, ani ziemniaczka.... Może z kaszką spróbować na mm? może będzie lepiej spał? Hmmm sama już nie wiem.
24 czerwca 2014 22:01 | ID: 1123845
Słuchajcie dziewczyny wczoraj zobaczyłam na zdj na facebooku jak moja koleżanka swoją małą która ma 4,5mc wsadza do chodzika. Pisałam do niej a ona mi odpisała że wsadza ją do chodzika. No jej malutka jest tłuściutka i silna ale to straszna przesada. Przecież można krzywde zrobić dziecku. Ja zresztą chyba w ogóle nie będę używać chodzika. A co wy o tym sądzicie?
Ja też jestem przeciwniczką chodzików. Dziecko ma samo być gotowe na chodzenie. Tak samo jest z sadzaniem dziecka. Moja koleżanka na fb sadza już swoją córkę która jeszcze 4 miesięcy nie ma. Nie dość, że jej kregosłup pójdzie to później nie będzie się chciała sama podnosić :/ A nosicie już swoje pociechy w pionie? Z tym też są różne opinie. Czytałam jak się prawidłowo powinno trzymać dziecko w pionie. Moja niestety tylko w pionie się uspokaja jak płacze bo wtedy mogą ją dobrze przytulić ale też nie mam pewności czy dobrze robię. Staram się jej tak nie nosić ale inaczej nie chce za bardzo. Trzymam ją wysoko, jej głowa jest na moim ramieniu i podtrzymuje bioderka. Czytałam, że to jest niby prawidłowa pozycja. Kręgosłub nie jest tak obciążony wtedy. Trzymam ją tak nie dłużej niż 10 minut.
24 czerwca 2014 22:03 | ID: 1123846
aguska798 ja bym kaszkę spróbowała :)
25 czerwca 2014 08:09 | ID: 1123920
aguska798 a może on jeszcze nie jest gotowy na inne pokarmy niż mamy mleczko? jak jest na piersi to spokojnie możesz jeszcze z miesiąc zaczekać. Moja córa lubi wszystko i od samego początku szeroko buzie otwiera, zaczęłam jak skończyła 5 miesięcy, ale widziałam że już jest na to gotowa. U nas wprowadzenie 3 posiłków stałych , tj. zupki, przecieru owocowego i sinlaka przed snem ( taka kaszka dla alergików z mączki chleba świętojańskiego) nie spowodowało, że mała lepiej śpi. Budzi się z przyzwyczajenia i potrzeby przytulenia, a nie z głodu.
2 lipca 2014 10:21 | ID: 1126496
aguska798 a może on jeszcze nie jest gotowy na inne pokarmy niż mamy mleczko? jak jest na piersi to spokojnie możesz jeszcze z miesiąc zaczekać. Moja córa lubi wszystko i od samego początku szeroko buzie otwiera, zaczęłam jak skończyła 5 miesięcy, ale widziałam że już jest na to gotowa. U nas wprowadzenie 3 posiłków stałych , tj. zupki, przecieru owocowego i sinlaka przed snem ( taka kaszka dla alergików z mączki chleba świętojańskiego) nie spowodowało, że mała lepiej śpi. Budzi się z przyzwyczajenia i potrzeby przytulenia, a nie z głodu.
Na razie wstrzymałam się z prowadzaniem nowych pokarmów, rzeczywiście pewnie mały nie jest gotowy. Jak dałam mu kaszki, to zjadł, dojadł piersią, poszedł spać, wstał i dużo zwymiotował. Poczekam jeszcze kilka dni do 5 miesiąca albo dłużej jak trzeba będzie.
U mnie to się wiąże dodatkowo z tym, że chciałabym poszukać sobie normalnej pracy takie na pół, albo nawet cały etat na jesień, ale dopóki mały jest na samej piersi, nic z tego, Chciałabym ,aby jadł cos innego.Aby ktoś inny mógł dac mu jeść.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.