Rozmowy o seksie - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Rozmowy o seksie

2odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 7634
Avatar użytkownika sas_anka74
sas_anka74Poziom:
  • Zarejestrowany: 21.08.2013, 11:25
  • Posty: 17
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 sierpnia 2013, 14:03 | ID: 1006083

Rozmawiacie z dziećmi "o tych sprawach" czy pozostawiacie temat szkole do przekazania? Jak wygladały wasze pierwsze roznowy? A moze takie są przed Wami?

Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 sierpnia 2013, 14:05 | ID: 1006085

My rozmawiamy:) Często chłopaki pytają ska się wzięli:) Zazwyczaj odpowiedamy, że skoro mama i tata się kochają, wszystko robią razem to i dzieci się pojawiają:) Mam większe dzieci, więc oni już wiedzą w czym rzecz- tak po dziecięcemu:)

Avatar użytkownika sas_anka74
sas_anka74Poziom:
  • Zarejestrowany: 21.08.2013, 11:25
  • Posty: 17
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
23 sierpnia 2013, 14:15 | ID: 1006589

U nas jakoś tak wszystko normalnie się dzieje. Korzystamy z różnych okazji żeby tłumaczyć chłopakom sprawy płci, seksu lub sprawy związane z homoseksualizmem.

Jeśli ogladamy jakiś program i są używane określenia, które mogą być niezrozumiałe dla dzieciaków, pytamy się czy rozumieją i czy im pomóc w wyjasnieniu.

Ostatnio młodszy (10 lat) opowiadał kawał zaszłyszany w szkole o blondynce i dwóch pedałach  bo ni jak nie mógł zrozumiec o co chodzi... cóż było robić, spokojnie i z dostosowaniem do wieku wyjasniłam sprawę gejów, pedałów itp... Pokiwał głową, stwierdził "acha" i zajął się swoimi sprawami :-)

Pamiętam też jak starszemu (15 lat) jakiś rok moze półtora temu tłumaczyłam co to jest prezerwatywa i do czego służy (pytanie padło przy okazji jakiegoś programu na Discavery). Oczywiście jedną rozpakowałam i opisowo wyjaśniłam co i jak.

Mam wrażenie, że dzięki takim rozmową chłopcy nie mają problemów, zeby po prostu przyjść do mnie i do męża i zapytać. Wolę żeby wyjaśnienie było dokonane przze mnie lub przez mąża lub przez "doświadczonego" kolegę...