Moment poczęcia dzieciątka:)
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Czy pamiętacie moment w którym poczeliście swoje dziecko lub dzieci?
Często jest to temat poruszany na babskich wieczorkach;)
Kobiety bardzo często mówią, że wiedzą kiedy to się stało:) W tym konkretnym momencie;)
A jak wygląda ta kwestia u Was?:)
Z pewnością był to czerwiec, ale dokładnej daty nie znam.
Z to wiem, że ja zostałam poczęta w święto pracy 1 maja :) Tato był w wojsku i dostał przepustkę na jeden dzień :))))
No to poświętował:)
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 05:55
- Posty: 264
ja wiem ze to byl luty;) moge jedynie podejrzewac ktory ale nie jestem dokladnie pewna poniewaz sledzilam swoje dni plodne i nieplodne na podstawie oplawow... gdybym zapisywala to bylabym pewwna co do dnia i nocy:) po ktoryms razie moj chlopak powiedzial ze teraz to juz napewno,ale nie wzielam tego na powaznie;) i okazalo sie ze mial racje:) alw w koncu LISTOPAD TO MIESIAC ROZPAKOWYWANIA WALENTYNKOWYCH PREZENTOW;)
- Zarejestrowany: 01.04.2011, 17:21
- Posty: 391
hmmm nie mam zielonego pojecia... jeżeli "próby" podejmowane są kilka(naście) razy dziennie to troszę ciężko o konkretną date, godzine, moment...
Dokładnych dat nie znam, ale pamiętam te dni i z crką i z synem. I wiem, że to wlaśnie wtedy. Dlatego twierdzę jak ktos pyta, ze moje dzieci są planowane.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Wiem bo tego dnia byłam na kontroli u gina i lekarka mowi " pani leci do domu, owulacja jest"
- Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
- Posty: 1377
Tez pamietam :)
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
Pewnie że pamiętam :)
- Zarejestrowany: 25.05.2011, 18:50
- Posty: 38
A nie sądzicie, że to trochę smętne w niektórych przypadkach? Momentami takie opowieści przypominają dziennik ciężkej roboty fizycznej:/ Nie wiem, czy cchiałabym, by moja matka wspominała, że udało się im zaskoczyć za 6 razem, ok. godz. 20, po kolacji.
A nie sądzicie, że to trochę smętne w niektórych przypadkach? Momentami takie opowieści przypominają dziennik ciężkej roboty fizycznej:/ Nie wiem, czy cchiałabym, by moja matka wspominała, że udało się im zaskoczyć za 6 razem, ok. godz. 20, po kolacji.
Ja nie prowadziłam takich obserwacji i szczerze mówiąc nie wiem, jak można mieć pewność dokładnie co do dnia???? (Wiadomo, że data określana przez gina jest jedynie przypuszczeniem)
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
A nie sądzicie, że to trochę smętne w niektórych przypadkach? Momentami takie opowieści przypominają dziennik ciężkej roboty fizycznej:/ Nie wiem, czy cchiałabym, by moja matka wspominała, że udało się im zaskoczyć za 6 razem, ok. godz. 20, po kolacji.
Ja nie prowadziłam takich obserwacji i szczerze mówiąc nie wiem, jak można mieć pewność dokładnie co do dnia???? (Wiadomo, że data określana przez gina jest jedynie przypuszczeniem)
Ja wim co do dnia w pierwszej ciązy, specjanie poźniej nie współzyłam bo byłam ciekawa czy można zajść za pierwszym razem, teraz za drugim razem wiem że było to międz 17 a 20 maja, jak sie oplanuje to sie wie.
A nie sądzicie, że to trochę smętne w niektórych przypadkach? Momentami takie opowieści przypominają dziennik ciężkej roboty fizycznej:/ Nie wiem, czy cchiałabym, by moja matka wspominała, że udało się im zaskoczyć za 6 razem, ok. godz. 20, po kolacji.
Ja nie prowadziłam takich obserwacji i szczerze mówiąc nie wiem, jak można mieć pewność dokładnie co do dnia???? (Wiadomo, że data określana przez gina jest jedynie przypuszczeniem)
Ja wim co do dnia w pierwszej ciązy, specjanie poźniej nie współzyłam bo byłam ciekawa czy można zajść za pierwszym razem, teraz za drugim razem wiem że było to międz 17 a 20 maja, jak sie oplanuje to sie wie.
A no jak się już później nie współżyje to można być pewnym, bo w innym wypadku to nie. Ja planowałam dziecko, ale mimo to co do dnia nie potrafię powiedzieć.
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
ja wiem ze to byl luty;) moge jedynie podejrzewac ktory ale nie jestem dokladnie pewna poniewaz sledzilam swoje dni plodne i nieplodne na podstawie oplawow... gdybym zapisywala to bylabym pewwna co do dnia i nocy:) po ktoryms razie moj chlopak powiedzial ze teraz to juz napewno,ale nie wzielam tego na powaznie;) i okazalo sie ze mial racje:) alw w koncu LISTOPAD TO MIESIAC ROZPAKOWYWANIA WALENTYNKOWYCH PREZENTOW;)
ja swój rozpakowałam w listopadzie 2010 :)
- Zarejestrowany: 18.11.2010, 15:16
- Posty: 488
Pamiętam:)
9 kwietnia 2010:)
- Zarejestrowany: 25.01.2010, 09:38
- Posty: 5777
Pierwszej ciąży nie wiem dokładnie, ale ostatnią wiem dokładnie kiedy i dobrze to pamiętam.
Pamiętam. Pojechaliśmy do Michała rodziców do domu , na WOŚP 10 stycznia 2010 rok xD
- Zarejestrowany: 30.10.2009, 09:30
- Posty: 706
Pamiętam u córci miesiąc, u synka całą datę, Ale wydaje mi się, że czułam dokładnie moment
A nie sądzicie, że to trochę smętne w niektórych przypadkach? Momentami takie opowieści przypominają dziennik ciężkej roboty fizycznej:/ Nie wiem, czy cchiałabym, by moja matka wspominała, że udało się im zaskoczyć za 6 razem, ok. godz. 20, po kolacji.
Ja nie prowadziłam takich obserwacji i szczerze mówiąc nie wiem, jak można mieć pewność dokładnie co do dnia???? (Wiadomo, że data określana przez gina jest jedynie przypuszczeniem)
Ja wim co do dnia w pierwszej ciązy, specjanie poźniej nie współzyłam bo byłam ciekawa czy można zajść za pierwszym razem, teraz za drugim razem wiem że było to międz 17 a 20 maja, jak sie oplanuje to sie wie.
Mój ojciec postarał się o mnie w jego imieniny- i wiem o tym, mama mi mówiła, a mój mąż "powstał" podczas wojskowej przepustki swojego ojca;-) Szczerze, to można się z tego posmiać
- Zarejestrowany: 08.03.2011, 21:16
- Posty: 165
Staraliśmy się i miałam specjalny kalendarzyk w którym zapisywałam kiedy się kochaliśmy :-)
Tak więc jeżeli data poczęcia jest faktycznie na przełomie stycznia i lutego, to doskonale wiemy kiedy i jak to się stało ;-)
- Zarejestrowany: 21.03.2011, 07:24
- Posty: 618
Ja także pamiętam , chociaż data troszkę nie zabardzo, ale było to 1 listopada 2010 r. ;)
- Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
- Posty: 3921
Pamietam tę noc ;0)
Noc z 19-20 lipca 2010 roku.Noc,która sprawiła,że mamy synka a także noc,która sprawiła,że nasza Miłośc jest mocniejsza i silniejsza.