Hej.
Od ok4 dni zmagam się z "zbliżającym się okresem" a od 3 dni mam wrażenie że to już ten dzień. Tzn silny bół podbrzusza, odcinka lędźwiowego ( a może nerek?), jakieś łupnięcia w kręgosłupie i piersi jak to przed okresem.Jednak okresu nie widać i nie słychać. Na pewno dla was to nic dziwnego i pewnie dziwi was że od razu lece z tym na forum, ale ja zawsze miałam bardzo regularny okres. Nigdy nie miałam kilkudniowych objawów przedmiesiączkowych i to tak drażliwych jak te. Dzisiaj irytuje mnie nawet gumka od rajstop. mam wrażenie że zaraz mi się wgniecie na stałe- a przecież noszę je często .
Z ciekawości zrobiłam test i niestety wyszedł negatywnie, w sumie nie dziwi mnie to ponieważ od jakiegoś czasu mam problem z jajnikiem i zdziwiłabym się gdyby pierwsze szaleństwa z moim kochanym doprowadziły od razu do maluszka, więc zastanawiam się skąd takie opóźnienie. Żadna podróż,żadne stresy ani tabletki.
Więc skąd ta dziwna zmiana? Sama nie wiem czemu to piszę, może ktoś miał podobnie?




dbaj teraz o siebie kobitko
zmień Gienia i idź szybciej na wizytę, w 8 tyg powinien już Gienio wykryć. I nie słuchaj o tych poronieniach. Kobieto, ja to cały miesiąc się bałam, że poronię. Jak poszłam na wizytę do Gienia to on się pyta: czego pani tak się boi? taka pani zestresowana? boi się pani ciąży? Ja mówie ciąży nie, ale głupia koleżanka opowiadała mi o poronieniach- sama też jest w ciąży- to jest w tym najlepsze. Także nie słuchaj głupot i ciesz się maleństwem
