czy kobietom w ciąży potrzebne są przywileje? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

czy kobietom w ciąży potrzebne są przywileje?

35odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 9534
Avatar użytkownika Marcin1984
Marcin1984Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
  • Posty: 2879
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 sierpnia 2010, 09:25 | ID: 277865
Kasy pierwszeństwa dla kobiet w ciąży, specjalnie oznakowane miejsca w autobusie czy pociągu - to postulaty ogólnopolskiej kampanii "Odmienny stan - odmienne traktowanie". Przyszłe mamy z Radomia są za.
Jednak mówi się, że ciąża to nie choroba i z takiego założenia wychodzi spora część naszego społeczeństwa. Co za tym idzie traktuje kobiety w ciąży tak samo jak wszystkich innych.
Skoro ciąża to nie choroba, to czy zdrowym kobietom są potrzebne jakieś przywileje?
Gazeta Wyborcza Radom
Ojciec & Syn - zapraszam na mojego bloga http://familie.pl/Blogi-3-50/b242.html
Avatar użytkownika moniczka81
moniczka81Poziom:
  • Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
  • Posty: 9066
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 sierpnia 2010, 21:32 | ID: 278380
dziecinka napisał 2010-08-25 21:33:29
To, ze panuje znieczulica, nie trzeba nikogo przekonywac. A z czego ona wynika? Z naszych cieżkich warunków bytowych?
Nie koniecznie, często ludzie którzy mają naprawdę mało zachowują się bardziej "ludzko" niż ci którzy mają bardzo dużo. Wydaje mi się że to wynika z tego że dla wielu ludzi zmieniły się wartości. Empatia zanika, natomiast egoizm staje się nagminny.
Avatar użytkownika Tigrina
TigrinaPoziom:
  • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
  • Posty: 4674
22
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 sierpnia 2010, 22:47 | ID: 278404
Dodawałam kiedyś ten artykuł w jakimś poście- przypomnę go znów, ale tym razem konkretnie chodzi mi o drugą stronę, czyli traktowanie przez starsze osoby kobiety ciężarne: http://www.blog.pl/artykuly/rozklada-taka-nogi-a-potem-siadac-chce,47,2#top W wielu miejscach jest już taka kasa pierwszeństwa. Niestety, jest też ona przykładem, jak społeczeństwo ogólnie podchodzi do tematu "przywilejów"... Nie zawsze kasjerka widzi tę kobietę ciężarną na końcu kolejki, więc nie zawsze może Ja poprosić na początek. Ale nawet, jak czasami prosi o przepuszczenie z racji pierwszeństwa, to zdarza się, że ktoś z kolejki awanturuje się, że nie przepuści i tyle... Jakby się tak pokusić o przeanalizowanie osób, które nie są skłonne przepuścić ciężarnej kobiety na kasie uprzywilejowanej, to mogłabym ułożyć taka kolejność, zaczynając od tych najbardziej opornych ku przepuszczeniu: 1.Młodzi mężczyźni, którzy robią sami zakupy i kupują m.in. pampersy (!- widocznie z żona w ciąży zakupów nie robili, albo jako tatusiowie małych dzieci- co prawda pozostawionych w domu- też czują się uprzywilejowani...) 2.Kobiety z wyglądu zamożne z dziećmi nastoletnimi ("ja tez byłam w ciąży i nikt mnie nie przepuszczał") 3.Emeryci spieszący się na autobus. Z drugiej strony zaś, najczęściej przepuszczają: 1.Naprawdę starsi staruszkowie ("idzie Pani przed nas, my też kiedyś mieliśmy takie przywileje, Pani taka młoda, nam się już tak nie spieszy...") 2.Inne kobiety w ciąży, ale z mniejszym brzuszkiem (same proponują) 3.Rodzice z maleńkim dzieckiem (chociaż oni również mają pierwszeństwo). To takie moje luźne refleksje...
Nie ma większej siły niż prawdziwa miłość
Avatar użytkownika dziecinka
dziecinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
  • Posty: 26147
23
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 sierpnia 2010, 08:17 | ID: 278485
Z tymi starszymi osobami to sie zgadzam. Jechałam pociągiem. Nie powiem, jak się czułam ( nie, nie byłam w ciąży, ale tak jakos sytuacja mi sie skojarzyła). Pociąg był załadowany, stałam na korytarzu. Pewien starszy pan wyszedł ze swojego miejsca i zaproponował, żebym usiadła. Chwilkę posiedziałam, ale mi było dziwnie, ze ja młodsza siedzę, wobec czego z powrotem pusciłam pana na miejsce. Dodam, że naprzeciwko tego pana siedział zdrowy młody męzczyzna, który nie zareagował.
Avatar użytkownika oliwka
oliwkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
  • Posty: 161880
24
  • Zgłoś naruszenie zasad
26 sierpnia 2010, 10:17 | ID: 278567
Po tym co przeżywa teraz moja siostra cioteczna  ( a my z nią) to owszem takie przywileje powinny być... w każdym wypadku... a szczególnie jeśli chodzi o dostęp do specjalistycznej pomocy ginekologiczno-położniczej w okresie trawania takiej zagrożonej ciąży... Wczoraj czekała na przejazd karetką z Białegostoku do W-wy od godziny 13 do 21 - no szok normalnie...., a póżniej jak stwierdzono powinna helikopterem być przewieziona. Na początku szwagrowi proponowano by ją zawiózł sam. Ale kiedy ten powiedział, że jeśli mu na piśmie dadą gwarancję, że on ją bezpiecznie dowiezie to od razu była inna gadka... No w mordę, że się tak wyrażę...
Użytkownik usunięty
    25
    • Zgłoś naruszenie zasad
    26 sierpnia 2010, 10:20 | ID: 278568
    oliwka napisał 2010-08-26 12:17:58
    Po tym co przeżywa teraz moja siostra cioteczna  ( a my z nią) to owszem takie przywileje powinny być... w każdym wypadku... a szczególnie jeśli chodzi o dostęp do specjalistycznej pomocy ginekologiczno-położniczej w okresie trawania takiej zagrożonej ciąży... Wczoraj czekała na przejazd karetką z Białegostoku do W-wy od godziny 13 do 21 - no szok normalnie...., a póżniej jak stwierdzono powinna helikopterem być przewieziona. Na początku szwagrowi proponowano by ją zawiózł sam. Ale kiedy ten powiedział, że jeśli mu na piśmie dadą gwarancję, że on ją bezpiecznie dowiezie to od razu była inna gadka... No w mordę, że się tak wyrażę...
    A jak czuję się Twoja siostra teraz ?
    Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    26
    • Zgłoś naruszenie zasad
    26 sierpnia 2010, 10:30 | ID: 278577
    pchelka napisał 2010-08-26 12:20:55
    oliwka napisał 2010-08-26 12:17:58
    Po tym co przeżywa teraz moja siostra cioteczna  ( a my z nią) to owszem takie przywileje powinny być... w każdym wypadku... a szczególnie jeśli chodzi o dostęp do specjalistycznej pomocy ginekologiczno-położniczej w okresie trawania takiej zagrożonej ciąży... Wczoraj czekała na przejazd karetką z Białegostoku do W-wy od godziny 13 do 21 - no szok normalnie...., a póżniej jak stwierdzono powinna helikopterem być przewieziona. Na początku szwagrowi proponowano by ją zawiózł sam. Ale kiedy ten powiedział, że jeśli mu na piśmie dadą gwarancję, że on ją bezpiecznie dowiezie to od razu była inna gadka... No w mordę, że się tak wyrażę...
    A jak czuję się Twoja siostra teraz ?
    Rozmawiałam z nią i przede wszystkim opieka jest bardzo dobra... ale rokowania... nie za bardzo... Szanse 50/50 mówią same za ... siebie... No normalnie szok A tak cieszyli się z drugiego dzidziusia...
    Użytkownik usunięty
      27
      • Zgłoś naruszenie zasad
      26 sierpnia 2010, 10:37 | ID: 278584
      Marcin1984 napisał 2010-08-25 11:25:35
      Kasy pierwszeństwa dla kobiet w ciąży, specjalnie oznakowane miejsca w autobusie czy pociągu - to postulaty ogólnopolskiej kampanii "Odmienny stan - odmienne traktowanie". Przyszłe mamy z Radomia są za.
      Jednak mówi się, że ciąża to nie choroba i z takiego założenia wychodzi spora część naszego społeczeństwa. Co za tym idzie traktuje kobiety w ciąży tak samo jak wszystkich innych.
      Skoro ciąża to nie choroba, to czy zdrowym kobietom są potrzebne jakieś przywileje?
      Gazeta Wyborcza Radom
      Idąc tym tropem - starość to też nie choroba. Po co zatem przywileje dla starszych osób? Kasa pierszeństwa (nie tylko dla kobiet w ciąży ale też dla osób z małymi dziećmi i osób na wózkach inwalidzkich) jest zazwyczaj jedna na cały sklep. Nie zawsze otwarta. A to czy miejsce zarezerwowane dla osoby w autobusie czy pociągu zostanie takiej osobie udostępnione zależy tylko i wyłącznie od kultury osoby, która na tym miejscu spoczywa. Raz w życiu skorzystałam z tych przywilejów - byłam w 9 miesiącu ciąży i stałam w kolejce do kasy pierwszeństwa. Stałam pomimo że przede mną były osoby, którym się te przywileje nie należały. I nagle kasjerka uznała że kasę zamyka. Na dwóch klientów przede mną. Więdc grzecznie przeprosiłam i przesunęłam swój uprzywijelowany brzuch o te dwie osoby. Bo nie miałam zamiaru stać w kolejnej kolejce przez godzinę.
      Mój mężczyzna nr 2
      Avatar użytkownika oliwka
      oliwkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
      • Posty: 161880
      28
      • Zgłoś naruszenie zasad
      26 sierpnia 2010, 10:41 | ID: 278587
      Ja osobiście spotkałam się będąc w ciąży ze sprzedawczynią, która zauważywszy, że jestem w ciąży i stoję sobie w normalnej kolejce... zaprosiła mnie do kasy... Jakież było zdziwienie wszystkich... A ona na to.. a co zapomnialy Panie, że też kiedyś byłyście w takim stanie... lub będziecie... Nie zapomnę tego nigdy... i tych min tych kobiet, które wtedy stały przede mną...
      Użytkownik usunięty
        29
        • Zgłoś naruszenie zasad
        26 sierpnia 2010, 10:44 | ID: 278588
        oliwka napisał 2010-08-26 12:41:43
        Ja osobiście spotkałam się będąc w ciąży ze sprzedawczynią, która zauważywszy, że jestem w ciąży i stoję sobie w normalnej kolejce... zaprosiła mnie do kasy... Jakież było zdziwienie wszystkich... A ona na to.. a co zapomnialy Panie, że też kiedyś byłyście w takim stanie... lub będziecie... Nie zapomnę tego nigdy... i tych min tych kobiet, które wtedy stały przede mną...
        Mi również zdarzały się podobne sytuacje - niejednokrotnie 
        P.S. I za bardzo nie odczułam tej znieczulicy, o której piszecie, wręcz przeciwnie, czułam się wyjątkową 
        Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
        Użytkownik usunięty
          30
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 sierpnia 2010, 10:56 | ID: 278595
          oliwka napisał 2010-08-26 12:41:43
          Ja osobiście spotkałam się będąc w ciąży ze sprzedawczynią, która zauważywszy, że jestem w ciąży i stoję sobie w normalnej kolejce... zaprosiła mnie do kasy... Jakież było zdziwienie wszystkich... A ona na to.. a co zapomnialy Panie, że też kiedyś byłyście w takim stanie... lub będziecie... Nie zapomnę tego nigdy... i tych min tych kobiet, które wtedy stały przede mną...
          Taką sytuację miałam w US kiedy składałam rozliczenie roczne. Pani poprosiła bym poza kolejnością podeszła do okienka. Tak samo już jako rodzice zostaliśmy potraktowani na lotnisku. Zauważcie, że mężczyźni chętniej ustępują miejsca i zazwyczaj nie mają mic przeciwko temu że kogoś traktuje się w uprzywilejowany sposób. Za to kobiety to już inna bajka...
          Mój mężczyzna nr 2
          Użytkownik usunięty
            31
            • Zgłoś naruszenie zasad
            26 sierpnia 2010, 11:42 | ID: 278644
            zgadzam sie z Kasią, że faktycznie kobiety - o, dziwo - znacznie bardziej oburzaja sie, kiedy np. ciężarna prosi o przepuszczenie poza kolejką... Robią ostentacyjne miny, a czasem nawet rzucaja mądre komentarze, własnie w stylu: przecież ciąża to nie choroba... Bardzo mnie to dziwi, że mężczyźni mają wiecej zrozumienia dla kobiet w ciąży, niz kobiety, któe same były w stanie błogosławionym...
            Avatar użytkownika oliwka
            oliwkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
            • Posty: 161880
            32
            • Zgłoś naruszenie zasad
            26 sierpnia 2010, 11:47 | ID: 278648
            Mama Julki napisał 2010-08-26 13:42:28
            zgadzam sie z Kasią, że faktycznie kobiety - o, dziwo - znacznie bardziej oburzaja sie, kiedy np. ciężarna prosi o przepuszczenie poza kolejką... Robią ostentacyjne miny, a czasem nawet rzucaja mądre komentarze, własnie w stylu: przecież ciąża to nie choroba... Bardzo mnie to dziwi, że mężczyźni mają wiecej zrozumienia dla kobiet w ciąży, niz kobiety, któe same były w stanie błogosławionym...
            ... i ja jak najbardziej zgadzam się z Kasią, że to właśnie MY... KOBIETY... gorzej traktujemy ciężarne... Ot paradoks...
            Avatar użytkownika marcin27
            marcin27Poziom:
            • Zarejestrowany: 27.07.2010, 15:38
            • Posty: 13
            33
            • Zgłoś naruszenie zasad
            26 sierpnia 2010, 13:32 | ID: 278744
            Po moich przeżyciach z ciążą żony i zachowaniem wobec niej oraz jej potem przeżyciach uważam, że są potrzebne. Zgadzam się, ciąża to nie choroba, ale nie jest to też stan w jakim kobieta znajduje sie nie będąc ciężarną. Moja żona kilka razy była wręcz chamsko potraktowana przez starsze panie w atobusie, bo miała czelność poprosić o zwolnienie jej miejsca kiedy źle się czuła. Kiedyś wróciła zapłakana bo usłyszała że jak miała siły nogi przed chłopem rozkładać to postać teraz też może. Do tej pory nie zwracałem uwagi na takie rzeczy i kobieta cieżarna była dla mnie zwykła kobietą, która ma troszkę większy brzuch. Jednak po przeżyciach jakich doświadczyła małżonka zawsze ustępuję gdzie sie da.
            Avatar użytkownika dziecinka
            dziecinkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
            • Posty: 26147
            34
            • Zgłoś naruszenie zasad
            27 sierpnia 2010, 08:00 | ID: 279051
            To wynika moim zdaniem troszkę z tego, jak kształtujemy świat. Bo mówi się o seksie bez konsekwencji, mówi się o młodziezy, która uprawia seks i jest chamska... pokazuje się w mediach wynaturzenia seksualne... chyba stąd takie brzydkie i przykre teksty o tym rozkładanu nóg...
            Avatar użytkownika Joll
            JollPoziom:
            • Zarejestrowany: 26.10.2009, 10:20
            • Posty: 256
            35
            • Zgłoś naruszenie zasad
            27 sierpnia 2010, 08:12 | ID: 279062
            Nie nazwałabym tego przywilejami, a raczej prawami.