Mikalina
Zarejestrowany: 10-07-2009 09:51 .
Posty: 162 IP:
2009-08-11 10:56:37
ja byłam aktywna do samego końca. Dopiero tydień przed porodem mój organizm dał mi znać,że czas przygotowwać sie do narodzin maleństwa. Wtedy dopiero zwolniłam i wylegiwałam sie w łóżku do południa.A wcześniej codziennie na uczelnię, na której spędzałam całe dnie, zdarzało mi sie nawet biegać na autobus.Ale byłam przerazona. Otuchy dodawał mi fakt,że moje dziecko wtedy się uspokajało.Kiedy zaś siedziałam od razu kopało i buntowało się przeciw bezczynności. Dużo chodziłam(szybkomarsz). Robiłam zakupy, sprzątałam i gotowałam, a nawet pomagałam w remoncie mężowi. Nie oszczędzałam się ani trochę.Musiałam tylko uwżać kiedy mi sie słabo robiło, najczęściej kiedy siedziałam albo stałam i nic nie robiłam.Na szczęście nie było żadnych komplikacji i złych inormacji zod lekarza, więc mogłam sobie na to wszystko pozwolić. Czy inne mamy równie aktywnie przechodziły, bądź właśnie przechodzą ciążę?