Jak przyszła babcia może pomóc? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Jak przyszła babcia może pomóc?

5odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 7533
Avatar użytkownika Julitka
JulitkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 29.04.2008, 09:36
  • Posty: 28
  • Zgłoś naruszenie zasad
5 czerwca 2008, 12:24 | ID: 1661
Ale tak, żeby się nie narzucać
Avatar użytkownika oliwka
oliwkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
  • Posty: 161880
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
5 czerwca 2008, 21:55 | ID: 1690
Julitko zobaczysz, że będzie dobrze, młodzi rodzice docenią na pewno chęć Twojej pomocy i z niej skorzystają, wiem po swoim przykładzie :)
Avatar użytkownika ULA
ULAPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
  • Posty: 6183
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 czerwca 2008, 10:44 | ID: 1775

Bez obaw wszystko się ułoży i będzie dobrze Uśmiech To szlachetne z Twojej strony, że chcesz pomagać

Avatar użytkownika Julitka
JulitkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 29.04.2008, 09:36
  • Posty: 28
3
  • Zgłoś naruszenie zasad
9 czerwca 2008, 10:37 | ID: 1820
Tylko nie wiem nawet jak to zaproponować ani jak pomagać. Macie jakieś propozycje?
Użytkownik usunięty
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 października 2009, 21:15 | ID: 66189
    Powiedz im po prostu, że jesteś, że chcesz pomóc, ale nie wiesz jak. I że jak tylko poczują potrzebę takiej pomocy, niech śmiało o nią proszą. Nie ważne, czy bedą to ruskie pierogi, czy umycie podłogi... Nie dzwoń codziennie, nie zadawaj tych samych pytań... Ja w strachu przed telefonem teściowej odkładałam słuchawkę, a teściowa dzwoniła wtedy do telekomunikacji z prosbą o interwencję, bo synowa sama w domu, bo w ciąży. Jeszcze dziś cierpnę na wspomnienie pyatania zadawanego ciągle tym samych tonem i głosem: "jak minęła noc?". Potem doszło: "nie czujesz nadchodzącego porodu?" A ja - choć miałam ochotę warczeć i szczekać - potulnie znosiłam wszystko, byle tylko nie urazić, nie zranić...
    Użytkownik usunięty
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      21 października 2009, 21:26 | ID: 66191
      Grunt to się nie narzucać, bo to irytuje młode mamy, więc podstawy już znasz. Porozmawiaj z dziećmi... powiedz, że zawsze służysz pomocą i czekaj aż o pomoc poproszą. Widzę, że będzie z Ciebie dobra babcia Julitko, bo nie myślisz tylko o własnych uczuciach ale i o uczuciach innych. Gratuluję takiego podejścia do sprawy i wszystkiego dobrego życzę.
      Głowa pełna marzeń...