Państwo zapłaci za opiekę nad wnukami

Czytałam ten artykuł - dobry pomysł... ale u nas to na pewno by nie przeszło... a szkoda...

Moze i by było... Tylko, podobnie jak Oliwka uważam,że to by nie przeszło...niestety...

Skąd taki pesymizm? Dlaczego myślicie, że to by nie przeszło  w Polsce?

no pewnie. najlepiej żeby państwo wszystkim za wszystko płaciło. tylko z czego??????

Opieka nad wnukami to często ciezżka praca i powinna być wynagradzana. To bardzo dobry pomysł.

Tak, ale uważam,ze w Polsce to nie przejdzie. Dlaczego? Bo eemryci i renciści sa tak traktowani jak są, no i jeżeli rząd miałby wydębić dla nich pieniądze, to chyba by sam się rozpadł z zalu:(

Pomysł mi się podoba. Przydałby się w szczególności teraz kiedy są tak duże problemy z zapisaniem dziecka do przedszkola lub żłobka ( w mojej miejscowości tego drugiego nie ma w ogóle)

Oj ostro ostro... ale to ... prawda... niestety...

ja uważam za słuszność takiego rozumowania. Przeciez opieka nad dzieckiem nie należy do łatwych - co sami wiemy. Dziadek z babcią zasługują na szacunek, czasami robia to bezinteresownie dla dobra pociech - jednak taki mały zastrzyk bardzo by się im przydał - szczególnie w takiej dobie i czasach. zawsze mozesz wyjechać jeśli Ci ten kraj nie odpowiada. Polacy to ludzie skłonni tylko do "żalu" - ostatnio, nawet w pracy duzo na ten temat rozmawialiśmy i doszliśmy do takiego wniosku. jak byśmy tak posłuchali - to zapewniam , że w rankingu na "pesymistów" mamy złoto :)

To fajny pomysł, ale oczywiście ma kilka "ale". Zgadzam się, że naszego państwa na to nie stać (chyba, że o czymś nie wiem). I zastanawiam się dlaczego dodatek za opiekę ma dotyczyć tylko i wyłacznie dziadków - a co z dziećmi którymi opiekuje się jedno z rodziców, wujek, ciocia lub ktoś zupełnie inny?

A kiedy bedą płacić w Polsce mamom siedzącym w domu i wychowującym swoje pociechy ???

wcale,bo to rodzinka;)

A dziadkowie to nie rodzinka?

no właśnie, chciałam napisać o absurdach w Polsce ( od rana się wkurzam dziś)

chociaż, jakby się zastanowić, to akurat ten przypadek jest inny... matka ma w pierwszej kolejności obowiazek zajmowania się dzieckiem i jest ona najblizszą krewną dziecka. Nic madrego nie przychodzi mi do głowy.

Na podstawie rozważań dochodzę do wniosku,że dziadkowie na zarobek też nie mają co liczyć. Wprowadzenie tkich przepisów naruszyłoby porządek.

Pomysł jest nie  do końca sprawiedliwy, ale lepsze to niż nic...

Właśnie pomysłłam,ze dziadkowie powinni z miłosci tymi dzieciakami sie opiekować. Co innego, gdyby rodzice nie mogli, bo, jak w podanym gdzie indziej wątku, mama chora na depresję a tata w szpitalu. Wtedy dziadkowie mogliby dorobić do swych dochodów pieniedzmi za opiekę nad wnukiem. W innym przypadku - niech to robią z miłosci do dziecka i wnuka.

A moim zdaniem, jeżeli Babcie i Dziadkowie mogliby przechodzić na emeryturę w okresie gdy są jeszcze w miarę zdrowi i sprawni a emerytura byłaby godziwa, to państwo nie musiałoby nic dopłacać. A najbardziej bulwersuje mnie fakt, że w sferze budżetowej nagminnym jest zatrudnianie emerytów i rencistów ( tych ostatnich bardzo często na tych samych stanowiskach z których poszli na rentę). A dla młodych mam i tatusiów nie ma pracy. Uważam, że emeryt i rencista dostaję świadczenia z budżetu i absolutnie nie powinien być zatrudniony na stanowiskach w sferze budżetowej. Chce pracować, bardzo proszę - ale w firmach prywatnych. A ja i tak finansuję niektóre wydatki wnusi, bo chcę i najwyżej zrezygnuję ze swoich zachcianek. Pozdrowienia dla wszystkich Babć i Dziadków.