Moi rodzice, dziadkowie małego Kacpra nie bardzo palą się do opieki nad nim. Jest mi ciężko, bo pracuje a średnio mnie stać na opiekunkę. Dlaczego oni nie chcą? Nie kochają go??
9 października 2013 19:50 | ID: 1027343
Już nie mam pojęcia...
9 października 2013 19:50 | ID: 1027344
To nie znaczy , że go nie kochają Może mają inne plany, może boją się że sobie nie poradzą z opieką To ich wybór Nie powinnaś im mieć za złe , poprostu pogadaj z nimi...
9 października 2013 19:53 | ID: 1027346
sama nie wiem... smutno mi
9 października 2013 19:58 | ID: 1027347
Oczywiście, że go kochają. No właśnie może mają inne plany, są zajęci czyms innym.
Nie załamuj się! Tak się składa, że kiedyś o tym czytałam i poszukalam artykułu dla Ciebie:
[wymoderowano]
9 października 2013 20:05 | ID: 1027350
Myślę, że Twoi rodzice kochają wnuka. Jednak moze zdrowie im nie pozwala zaopiekować się Kacperkiem? Może jest Im ciężko i obawiają się, że nie podołają temu zadaniu? Myślę, że zapytaj i porozmawiaj z rodzicami. Nie miej żalu, zapytaj po prostu, bez pretensji, bez wymówek...Może choc przez jakiś krótki czas mogliby Ci pomóc?
9 października 2013 20:26 | ID: 1027374
Niezbyt szczegółowo przybliżyłaś sytuację. A może za wiele od nich wymagasz?
9 października 2013 20:52 | ID: 1027391
W naszym kraju utarło się, że dziadkowie opiekują się wnukami. Jest to dobre rozwiązanie dla rodziców, gdyż mogą oni pracować, a dziecko ma zapewnioną - prawie zawsze darmową - opiekę. Niestety wielu młodych rodziców nie bierze pod uwagę tego, iż ich rodzice są już zmęczeni, nie mają tak dużo sił, aby opiekować się tzw. "żywym srebrem" Jeśli rodzice odchowają już swoje dzieci to pragną przede wszystkim odpocząć, a nie od początku zajmować się wychowywaniem młodego człowieka. Ja to bardzo dobrze rozumiem i uważam, iż każda starsza osoba sama powinna zdecydować czy ma na tyle siły i cierpliwości by opiekować się wnukiem.
Kiedyś oglądałam taki program o babciach, które odmówiły swoim córkom/synom zajmowania się ich dziećmi. Uzasadniały to tym, iż one już przeszły przez wychowanie własnych dzieci i teraz zamierzają żyć tak jak chcą - pragną rozwijać zainteresowania., spotykać się z przyjaciółmi, a nawet uczęszczać na Uniwersytet Trzeciego Wieku.
Myślę, że przede wszystkim powinnaś porozmawiać z dziadkami. Zapytać ich dlaczego nie chcą opiekować się wnukiem, jaki jest tego powód i .... ustalić tzw. sytuacje awaryjne kiedy mogłiby zająć się Twoim dzieckiem. Oczywiście mogą odmówić, ale to nie znaczy, że nie kochają wnuka. Może po prostu pragną dla siebie ciszy, spokoju i odpoczynku... Wiem, że trudno będzie Ci taką odmowę zrozumieć, ale pamiętaj dziadkowie mają trochę więcej lat od Ciebie i nie mają tyle energii i siły co Ty.
9 października 2013 21:29 | ID: 1027407
gdyby był tu przycisk "lubię to" to bym kliknęła pod postem apis74. Dziadkowie mają swoje życie, swoje sprawy i jakiekolwiek wymuszanie na nich opieki nad dzieckiem jest bardzo nie fajne...
9 października 2013 22:09 | ID: 1027412
Odpowiem jako osoba patrzaca na opisaną sytuację z drugiej strony. Zapewniam,że wszystkie babcie bardzo kochaja swoje wnuki - to nie podlega dyskusji.Natomiast codzienna opieka wymaga wiele wysiłku , my babcie jesteśmy często schorowane ale tego nie ogłaszamy ,po prostu nie mamy siły fizycznej a często i psychicznej.Wychowałyśmy swoje dzieci i wiemy jaka to odpowiedzialność. Proszę zapytać swoją mamę dlaczego tak postępuje,Być może sama już potrzebuje pomocy a nie mówi o tym.
9 października 2013 22:14 | ID: 1027415
Odpowiem jako osoba patrzaca na opisaną sytuację z drugiej strony. Zapewniam,że wszystkie babcie bardzo kochaja swoje wnuki - to nie podlega dyskusji.Natomiast codzienna opieka wymaga wiele wysiłku , my babcie jesteśmy często schorowane ale tego nie ogłaszamy ,po prostu nie mamy siły fizycznej a często i psychicznej.Wychowałyśmy swoje dzieci i wiemy jaka to odpowiedzialność. Proszę zapytać swoją mamę dlaczego tak postępuje,Być może sama już potrzebuje pomocy a nie mówi o tym.
Jako mama i córka mojej Mamy tez mam podobne zdanie:)
10 października 2013 01:31 | ID: 1027473
Ja tylko czekamy by nasze wnuki mogły być u nas... i cieszę się, że możemy opiekować się nimi, jak zachodzi taka potrzeba. Bo któż inny ma to robić, jak nie my - dziadkowie...
Postawy Twoich rodziców nie rozumiem...
10 października 2013 06:54 | ID: 1027490
Ja tylko czekamy by nasze wnuki mogły być u nas... i cieszę się, że możemy opiekować się nimi, jak zachodzi taka potrzeba. Bo któż inny ma to robić, jak nie my - dziadkowie...
Postawy Twoich rodziców nie rozumiem...
co innego pomoc dorażna, a co innego wziąć obowiązek na dłużej Może rzeczywiście nie mogą ze względu na zdrowie...
10 października 2013 07:13 | ID: 1027495
Apis ma racje. Wkurza mnie takie podejscie, ze wszystko sie zwala na tych dziadkow, zreszta mam teraz taki przyklad w rodzinie. Kuzyn z zona maja bardzo dobra i dobrze platna prace, ich synek ma 3 lata, wiec swobodnie moze isc do przedszkola nawet prywatnego, a jednak "wcisneli" wnuka babci (cioci). Ciocia miala niedawno zabieg na noge, chodzi o kuli, a may jest dzieckiem niesamowicie energicznym. Kilka dni temu stracia przytomnosc w skepie, koluje jej sie w glowie nie moze utrzymac rownowagi, prawdopodobnie odezwal sie guz ktorego wykryi u niej kilka lat temu, ale ze sie nie powiekszal kazai zostawic w spokoju. Ciocia lezy teraz w szpitalu ma dodatkowo depresje, a oni komu oddai pod opieke dziecko? uwaga uwaga prababci kttora jest w wieku mojej babci, i ledwo co sie na nogach trzyma. Jak mozna byc takim bezmozgiem.
10 października 2013 08:05 | ID: 1027499
10 października 2013 08:05 | ID: 1027500
Zgadzam się w dużej mierze z dziewczynami. Dziadkowie to nie są niańki, których bowiązkiem jest opieka nad wnukiem. Owszem, jeśli mają czas i chęć mogą się zająć, ale przecież nie muszą. A miłość nie oznacza podporządkowaniu życia opiece nad wnuczkiem.
10 października 2013 08:10 | ID: 1027502
Oczywiście, że dziadkowie nie mają obowiązku zajmować się wnukami. Swoje dzieci odchowali, czasmi całą gromadkę i jak na "stare lata" mogliby w końcu odpocząć (i zająć się swoimi chorobami) to mają się zajmować wnukami, a to dla nich podwójna odpowiedzialność, a oni zwyczajnie mogą nie mieć siły żeby każdego dnia biegać za małym urwisem. Moja mama nie jest jeszcze w poceszłym wieku, ale czasami potrzebuje odpocząć. Zajmuję się na codzień bratankiem, ale to dlatego, że mieszkają razem na gospodarstwie i jest to opieka doraźna, ale czasmi ma trochę dość, chociaż podkreślam, że bardzo kocha wnuki wszystki i chętnie zajmię się każdym z nich, ale najlepiej jeżeli jest to pomoc doraźna.
10 października 2013 08:25 | ID: 1027504
Poczytałam Was ! I teraz ja zabiorę głos. Babcia, kora opiekowala się i dalej pomaga opiekować się wnuczkami.
Miałyśmy z córką to szczęście, że już byłam na emeryturze gdy zaistniala potrzeba opiekowania się wnuczką a potem dwiema.
Gdy ja miałam małe dzieci obiecałam sobie , że gdy moje dzieci będą potrzebowały mojej pomocy to jej udzielę.
Do tego doszła jeszcze moja chęć opiekowania się dziećmi i okolicznośći które temu sprzyjały. Wcześniej przed urodzeniem się Alusi byłam nianią.
Moja chęć opiekowania się dziewczynkami udzieliła się też dziadkowi.
I tak moje wnuczki nie zaliczyły żlobka i niań. A córka nie wie co to jest za stres dla matki oddawać płaczące dziecko w ręce opiekunki.
Dziadkowie różnie podchodzą do tematu ..wnuki. A szczególnie babcie. Są takie, które jeszcze nie czują się babciami i chcą pożyć jeszcze wolnością. Zdarzają się przecież takie "po przejściach" , które chcą w końcu żyć dla siebie.
My z mężem też marzymy od kilku lat o samotnym urlopie we dwoje. Naszym marzeniem jest objechanie naszym VV transporterem Europy. Ale....bardziej kochamy córkę i wnuczki niż nasze marzenia.
Teraz mamy już więcej czasu bo Ala poszła do szkoły, Majka do przedszkola. Ja jestem już luźniejsza. Mam czas na spokojne administrowanie domem i nawet już mam czas chodzić na wykłady Akademii III wieku. Właśnie dzisiaj idę pierwszy raz od 6 lat.
Bo przecież wszystko mija i jeśli dziadkowie bardzo chcą to dadzą radę. No i jeśli mają na to warunki, zdrowie i czas.
Ale powiem Wam dziadkowie niczego nie muszą. Oni swoje dzieci już wychowali i nie koniecznie muszą odbierać tę radość wychowywania dzieci swoim własnym dzieciom. Bo każda matka i każdy ojciec powinien przejść przez trudy wychowywania. A dziadkowie są tylko od pomagania i ..."rozpieszczania". Tak, tak, tak!!!
Bo dziadkowie mają więcej cierpliwości i czasu na rozmowy i zabawy z dziećmi . No może z tym czasem to przesadziłam. Ale kochają swoje wnuki napewno. I to inaczej niż własne dzieci. A jeśli chcą żyć dla siebie, to mamusie i tatusiowie... pozwólmy im na to. Zorganizujmy się inaczej i poświęćmy swój czas dla swoich dzieci. Bo Wasi rodzice też tak zrobili.
10 października 2013 09:54 | ID: 1027554
My mamy doraźnie dziadków i nianię do pomocy- i każdy jest zadowolony :)
Chyba nie mogłabym tak codziennie po 8 godzin zostawiać dziecka pod opieką dziadków, oni też mają swoje życie. Do tego są jedni- driugiemu dziadkowi pod opiekę jej nie oddam- bo się nie nadaje.
A Natalia swoją nianię uwielbia- więc w tygodniu zdarza jej się do niej "wyskok" :)
Do tego cieszę się,że pracuję na umowę zlecenie, a nie na cały etat- może i zarabiam grosze, ale dziecko większość czasu spędza ze mną- to największy skarb!
10 października 2013 10:01 | ID: 1027559
Z drugim dzieckiem będzie tak samo- starsza pójdzie do przedszkola, a młodsze raz do babci, raz do niani- myślę, że to najrozsądniejsze rozwiązanie :)
10 października 2013 10:12 | ID: 1027561
po prostu cale zycie pracowali i teraz chca tez odpoczywac nie kazdy godzi sie na opieke i powinnas to uszanowac
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.