U nas już od kilku lat jest zwyczaj, że do koperty oprócz pieniędzy wkłada się kartkę z życzeniami. Oczywiście jest podpisana, więc zawsze wiadomo kto i ile dał.
Jeśli chodzi o wesela (nie cierpię takich imprez) to dla mnie największym obciachem jest pijana kobieta, oraz chrzestni, którzy po mszy składają życzenia, dają kopertę i ... odjeżdżają.
Innym denerwującym mnie zachowaniem jest ten, gdy prosi się o podanie wprost, czy się będzie na weselu czy nie (ilość osób trzeba podać w restauracji) i przy zapraszaniu wszyscy mówią, że oczywiście będą, a potem nie przychodzą. Takie zachowanie irytuje mnie bardziej niż puste koperty. Ludzie powinni mieć tyle odwagi w sobie, by otwarcie powiedzieć czy będą na imprezie!