Ślub kościelny = pieniądze. W dzisiejszych czasach bez pieniedzy nie ma ślubu kościelnego. Czy oznacza to, że mniej zamożni, którzy chcą mieć ceremonię ślubną to bez minimum 500zł nie mają szans na przysięgę przed Bogiem. Może gdzieś jest ten 1%, dla którego liczy się miłość, a nie pieniądze. Czy w takim razie pozostaje tylko ślub cywilny?Dlaczego księża pobierają opłatę? Skoro pobierają, to gdzie rachunek za świadczoną usługę? Datek w białej kopercie to jak łapówka . Co o tym sądzicie?