Dzieci na weselu. - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Zamknięty wątek

Dzieci na weselu.

39odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 16072
Avatar użytkownika plascynacja
plascynacjaPoziom:
  • Zarejestrowany: 31.05.2008, 11:55
  • Posty: 421
  • Zgłoś naruszenie zasad
20 maja 2010, 13:25 | ID: 212971
Mam pytanie, jak rozwiazywany jest temat dzieci na weselu Osobiście jestem przeciwniczką uczestnictwa dzieci w weselu (oczywiście ceremonia jak najbardziej), ale jak sie okazało w przypadku zapraszanych osób, to rozgorzała duuuża dyskusja. Na weselu, jak wiadoo jest alkohol, rodzice mają w końcu czas pobawić sie sami, ale jednak niektóre matki oburzają się, że chca by ich dziecko również się bawiło (tylko czy w normalne sytuacjach ich dziecko przesiaduje do północy w gronie ludzi pijących alkohol - otóż nie) Poza tym, dziecko jest liczone jako osoba dorosła, co w przypadku wesela na ok 150 osó, moze stanowić spory wydatek, bo dzieci jest ponad 20...Moze to brzmi okrutnie, ale taka jest prawda... P.S. na zaproszeniach nie pojawia się dopisek "z dziećmi", wiec  goscie powinni chyba zrozumiec, ze moga powinni nie zabierać dzieci, prawda?
Użytkownik usunięty
    21
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 maja 2010, 09:29 | ID: 213339
    wamat napisał 2010-05-21 11:02:22
    Odpowiedź na #2

    Byłam na wielu rodzinnych weselach i nie przypominam sobie aby ktoś pisał: z dziećmi czy bez. Nie spotkałam się z takim "obyczajem". Rodzina to rodzina.       Mój syn miał 4 lata jak był na weselu u mojej siostrzenicy. Nie było z nim żadnego problemu, znał inne dzieci, bawili się do północy. Gdy zasnął na krześle zanieśliśmy go do samochodu, (było lato) gdzie spał do rana a gdy goście wyszli zaśpiewać "Kiedy ranne...", wstał rześki jak wróbelek. Teraz jak przeglądamy zdjęcia z wesela, jest to miła pamiątka. Oczywiście następne wesela też zaliczał na jednym nawet został "panem młodym" (w gimnazjum). Czy tylko dorośli mają prawo do zabawy (picia!!!)? Jeżeli na weselu jest alkohol (coraz więcej jest bezalkoholowych) to goście raczej do północy trzymają formę i nie "gorszą maluczkich". Jeżeli kogoś nie stać na kilkoro dzieci to trzeba nie robić wesela tylko skromne przyjęcie. A może chodzi o to, że w miejsce dzieci lepiej zaprosić więcej dorosłych, bo dadzą prezenty (kasę!!!).  Kiedyś na wesela zapraszana była cała wieś i nie chodziło konsumpcję drogich, wymyślnych potraw ale o dobrą zabawe dla wszystkich. Takie jest moje zdanie.

    bardzo dobrze napisałaś! wesele jest po to aby CAŁA rodzina mogła się spotkać i pobawić! ja zapraszałam z dziećmi a czy ktoś przyjechał z dzieckiem czy bez to już jego sprawa była! mnie dziecko też nie ogranicza pić nie muszę żeby się dobrze bawić! 
    Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 maja 2010, 09:36 | ID: 213344
    Widzę, ze temat nadal budzi duuużo kontrowersji... ja swoje zdanie w podanym wąteczku wyraziłam i go nie zmieniam... Oliweczka już w tym roku jedno wesele znowu zaliczyła i przed nią 2 nastepne... a może i 3 (jak syn się wreszcie zdecyduje... hehehe) Ostatnio by już rodzinka córki ze strony zięcia dobrze się bawiła to syn jeżdził po nią ponad 60km od Warszawy i nic to nikomu nie przeszkadzało... to tylko chodzi o dobrą organizację by dziecko o odpowiedniej porze było w domku lub u bliskich.
    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    23
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 maja 2010, 09:41 | ID: 213349
    wamat napisał 2010-05-21 11:02:22
    Odpowiedź na #2

    Byłam na wielu rodzinnych weselach i nie przypominam sobie aby ktoś pisał: z dziećmi czy bez. Nie spotkałam się z takim "obyczajem". Rodzina to rodzina.       Mój syn miał 4 lata jak był na weselu u mojej siostrzenicy. Nie było z nim żadnego problemu, znał inne dzieci, bawili się do północy. Gdy zasnął na krześle zanieśliśmy go do samochodu, (było lato) gdzie spał do rana a gdy goście wyszli zaśpiewać "Kiedy ranne...", wstał rześki jak wróbelek. Teraz jak przeglądamy zdjęcia z wesela, jest to miła pamiątka. Oczywiście następne wesela też zaliczał na jednym nawet został "panem młodym" (w gimnazjum). Czy tylko dorośli mają prawo do zabawy (picia!!!)? Jeżeli na weselu jest alkohol (coraz więcej jest bezalkoholowych) to goście raczej do północy trzymają formę i nie "gorszą maluczkich". Jeżeli kogoś nie stać na kilkoro dzieci to trzeba nie robić wesela tylko skromne przyjęcie. A może chodzi o to, że w miejsce dzieci lepiej zaprosić więcej dorosłych, bo dadzą prezenty (kasę!!!).  Kiedyś na wesela zapraszana była cała wieś i nie chodziło konsumpcję drogich, wymyślnych potraw ale o dobrą zabawe dla wszystkich. Takie jest moje zdanie.

    O to mamy coś wspólnego.. nasz starszy syn został po raz pierwszy "Panem Młodym" jak był chyba w klasie VII czy VIII bo on kończył jeszcze 8-klasową szkołę podstawową, a żeby było smieszniej to "Panna Młoda" była w jego wieku... tylko wyższa od niego... Fajne są te zdjecia jak je się ogląda... a sentyment jaki... tego nikt nie odbierze... ech...co za wspomnienia...
    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    24
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 maja 2010, 09:43 | ID: 213354
    Kasiella napisał 2010-05-21 07:47:13
    Na moim Weselu dzieci nie zabraknie napewno...I cieszę się,że wogóle będą.Będzie wesoło.
    I tak trzymaj  
    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    25
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 maja 2010, 09:48 | ID: 213356
    Kasiella napisał 2010-05-21 07:47:13
    Na moim Weselu dzieci nie zabraknie napewno...I cieszę się,że wogóle będą.Będzie wesoło.
    A wiesz jak dzieciaczki takie można fajnie "wykorzystać"... hehehe... np. do niesienia obrączek lub sypania kwiatków... oj  i  na wiele innych sposobów... pomysłów a pomysłów mozna mieć... Właśnie tak było u mojej córki chłopczyk niósł obraczki na pięknej podusi w kształcie serduszka a dwie dziewczynki niosły święte obrazki to byl prezent na nową drogę życia od Matki chrzestnej mojego zięcia... robiła je sama.... A po wyjściu z kościoła dzieciaczki pomagały Młodej Parze zbierać drobne pieniążki... suuuper widok... takich chwil się nie zapomina...
    Avatar użytkownika Kasiella
    KasiellaPoziom:
    • Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
    • Posty: 3823
    26
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 maja 2010, 19:16 | ID: 213595
    U mnie dwie dziewczynki będą niosły obraczki tzn.jedna obraczkę dla męża druga dla mnie....Napewno to będzie CUDOWNIE wyglądać.U mojej siostry dziewczynki sypały kwiatki a chłopczyk niósł Obrączki dla Młodych.Nie wiem co zrobić z trenem w Sukni w kościele.Nie chcę żeby był podpiety...Będę musiałą wziąć jeszcze jedną dziewczynkę do POMOCY;)A jak nie tak to zrobie całkiem inaczej chłopczyk i dziewczynka będą nieśli obrączki a jeszcze jedna dziewczynka będzie nosła tren...mam jeszcze trochę czasu;)
    Użytkownik usunięty
      27
      • Zgłoś naruszenie zasad
      21 maja 2010, 20:00 | ID: 213615
      Nasz Misiek węża prowadził. A jaką dumną miał minę!!!
      Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
      Avatar użytkownika oliwka
      oliwkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
      • Posty: 161880
      28
      • Zgłoś naruszenie zasad
      21 maja 2010, 23:02 | ID: 213732
      Tren od sukni mojej córki pięknie sunął się za nią... ładnie to wyglądało... ogladałam to na CD... bo niestety nie dane mi bylo być w kościele na jej ślubie ze względu na swoja chorobę...
      Avatar użytkownika madalenadelamur
      • Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
      • Posty: 3921
      29
      • Zgłoś naruszenie zasad
      23 maja 2010, 05:35 | ID: 214026
      A tak było na moim weselu w roli głównej z dziećmi
      Avatar użytkownika 2iza
      2izaPoziom:
      • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
      • Posty: 1522
      30
      • Zgłoś naruszenie zasad
      23 maja 2010, 13:27 | ID: 214095
      Na moim weselu jak już wcześniej pisałam były dzieci i nawet mój synek był hehe co prawda nie długo bo miał tylko 9 miesięcy ,ale zasiadł przy stole i jadł marchewkę na parze razem z wszystkimi :D
      Avatar użytkownika oliwka
      oliwkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
      • Posty: 161880
      31
      • Zgłoś naruszenie zasad
      23 maja 2010, 13:57 | ID: 214118
      2iza napisał 2010-05-23 15:27:38
      Na moim weselu jak już wcześniej pisałam były dzieci i nawet mój synek był hehe co prawda nie długo bo miał tylko 9 miesięcy ,ale zasiadł przy stole i jadł marchewkę na parze razem z wszystkimi :D
      BOMBA  !!! 
      Avatar użytkownika oliwka
      oliwkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
      • Posty: 161880
      32
      • Zgłoś naruszenie zasad
      23 maja 2010, 14:00 | ID: 214119
      madalenadelamur napisał 2010-05-23 07:35:28
      A tak było na moim weselu w roli głównej z dziećmi
      A ... gdzie to można... zobaczyć...    Tu nic nie widzę..., to idę do galerii... może tam  dojrzę Cię...
      Avatar użytkownika oliwka
      oliwkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
      • Posty: 161880
      33
      • Zgłoś naruszenie zasad
      23 maja 2010, 14:01 | ID: 214120
      oliwka napisał 2010-05-23 16:00:08
      madalenadelamur napisał 2010-05-23 07:35:28
      A tak było na moim weselu w roli głównej z dziećmi
      A ... gdzie to można... zobaczyć...    Tu nic nie widzę..., to idę do galerii... może tam  dojrzę Cię...
      Byłam... ale nie ... dojrzałam.....
      Avatar użytkownika 2iza
      2izaPoziom:
      • Zarejestrowany: 11.12.2009, 13:04
      • Posty: 1522
      34
      • Zgłoś naruszenie zasad
      23 maja 2010, 14:04 | ID: 214122
      U mnie też 2 dziewczynki sypały kwiatki a chłopiec niósł obrączkę. Dzieciaki były tak szczęśliwe ,że mogły być prawie w centrum zainteresowanie ,że szok.
      Avatar użytkownika plascynacja
      plascynacjaPoziom:
      • Zarejestrowany: 31.05.2008, 11:55
      • Posty: 421
      35
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 maja 2010, 07:28 | ID: 214462
      Ile ludzi tyle opinii. Jedno jest pewne - na weselu jest alkohol i juz nawet nie chodzi o rodziców: pija czy nie pija, ale o ogół. Jeśli chodzi o to z kim zostawic dziecko, gdy rodzice jadą na wesele - a co robicie, gdy chcecie pobyc sami? Niania, dziadkowie, przyjaciele zajma sie dzieckiem przez dobę... Może mam takie poglądy, bo nie mam dzieci, ale cóż....nie żałuje dzieciom zabawy, ale tez nie chcę, żeby rodzina psioczyła lub nie przybyła na wesele, bo na zaproszeniu nie było "z dziećmi". Więc stolik dla dzieci będzie wydzielony, jeśli juz ktoś się z dziećmi pojawi....a przy potwierdzaniu przybycia zliczy się ilość maluchów :-)
      Avatar użytkownika oliwka
      oliwkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
      • Posty: 161880
      36
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 maja 2010, 10:40 | ID: 214585
      Nie bądżmy tacy pruderyjni... piszę ogólnie... by nikogo nie urazić...Alkohol jest nie tylko na weselach.... a imieniny, urodziny, I komunie, rocznice itd. .... i co.. dzieci tam nie ma... są... To indywidualne podejście zaproszonych... czy będą z dziećmi czy nie... A tak apropo to na pewno plascynacjo nie raz byłaś na weselach i wiesz czy dzieci są czy nie... bo ja na jakim byłam i moje dzieci już jako dorosłe osoby to zawsze były na nich dzieci... Nie byłam na weselu bez dzieci... więc na ten temat nie mogę się wypowiedzieć...
      Użytkownik usunięty
        37
        • Zgłoś naruszenie zasad
        26 maja 2010, 07:30 | ID: 216033

        Pomijając aspekty finansowe to twierdzenie, że zaprasza się rodziców bez dzieci dlatego by ci mogli się lepiej bawić jest jak każde uszczęśliwianie na siłę po prostu głupie. Zaproszenie z wypisanym tekstem „z dziećmi” nie ZMUSZA rodziców by się z nimi pojawili. Decyzja powinna należeć do rodziców. Bo może się okazać, że bawią się naprawdę dużo lepiej mając pociechy przy sobie niż martwiąc się przez całą noc czy malec zasnął, zjadł lub wisząc na telefonie.

        A alkohol? Bez przesady. Nie wiem na jakich weselach Wy bywacie ale na wszystkich 7 na których ja ostatnio byłam nikt nie padł pod stół, wódka nie lała się strumieniami, nikt nie puszczał pawia na sali.

         

        Mój mężczyzna nr 2
        Avatar użytkownika oliwka
        oliwkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
        • Posty: 161880
        38
        • Zgłoś naruszenie zasad
        10 lipca 2010, 07:10 | ID: 248004
        Artykuł na powyższy temat... Z dziećmi na wesele?
        Z dziećmi na wesele?
        fot. Jupiterimages Czy dzieci powinny uczestniczyć w zabawie weselnej? Czy organizując wesele należy zapewnić dzieciom różne atrakcje, a może wynająć opiekunkę lub animatora? A co, jeśli maluchy będą się nudzić? Na te oraz szereg im podobnych pytań udzielimy odpowiedzi w poniższym poradniku dla rodziców wybierających się na ślub i wesele. Dzieci to specyficzni goście weselni i nie da się ukryć, że stale – przynajmniej maluchy – potrzebują opieki i nadzoru dorosłych. Z tego powodu wielu rodziców nie wyobraża sobie zabrania dziecka ze sobą na zabawę weselną, wszak wesele jest po to, aby się na nim bawić, a nie chodzić krok w krok za maluchem. Jeśli wielu z zaproszonych gości weselnych posiada dzieci i chce je ze sobą zabrać na wesele, to odpowiedzialność za zorganizowanie dodatkowych atrakcji i opieki nad dziećmi spada na przyszłych małżonków. To w ich gestii powinno być zapewnienie m.in. przyjaznego pokoju w domu weselnym, gdzie dziecko będzie mogło odpocząć, a nawet uciąć sobie krótką drzemkę albo zaangażowanie opiekunki, która uwolni rodziców od sprawowania stałego nadzoru nad malcami i umożliwi im rozkoszowanie się zabawą weselną. więcej... http://kobieta.wp.pl/kat,110400,title,Z-dziecmi-na-wesele,wid,12431194,wiadomosc.html?ticaid=1a7f0
        Avatar użytkownika Sonia
        SoniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
        • Posty: 112855
        39
        • Zgłoś naruszenie zasad
        6 października 2010, 13:42 | ID: 304202
        2iza napisał 2010-05-23 15:27:38
        Na moim weselu jak już wcześniej pisałam były dzieci i nawet mój synek był hehe co prawda nie długo bo miał tylko 9 miesięcy ,ale zasiadł przy stole i jadł marchewkę na parze razem z wszystkimi :D
        Mój syn też był na moim weselu i miał wtedy 5 latek.Był dumny,że był w centrum zainteresowania w urzędzie. Normalnie szok. Jak,ze mialismy małe wesele,i gości nie było dużo to Ci,którzy maja dzieci byli proszeni z Nimi właśnie.Moim zdaniem to rodzice decydują,czy zabrać dziecko na wesele,czy nie.Na weselach jest alkohol...Ludzie piją....Ale czasem i w domu jest alkohol i impreza,więc nie widzę powodu,zeby na wesele nie zabrać dziecka.