poznałam Cię... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

poznałam Cię...

84odp.
Strona 2 z 5
Odsłon wątku: 17910
Avatar użytkownika monaaa71
monaaa71Poziom:
  • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
  • Posty: 28735
  • Zgłoś naruszenie zasad
17 kwietnia 2009 19:41 | ID: 20730
gdzie poznałyście swoich mężów?po prostu czy w romantycznych sytuacjach?:) my poznaliśmy się prawie 10 lat temu na festynie organizowanym przez miasto.właściwie wypatrzyliśmy siebie wzajemnie...;)
Avatar użytkownika ULA
ULAPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
  • Posty: 6183
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
5 sierpnia 2009 18:50 | ID: 40800
Odpowiedź na #18
jadwiga napisał 2009-08-05 19:36:49
pomyliłam numer telefonu,po pierwszej rozmowie wiedziałam że za niego wyjed i wyszlam 8 miesięcy pózniej, dzieliło nas 350 km
Niesamowita historia! Uśmiech Strasznie jestem ciekawa jak wyglądała ta rozmowa Uśmiech
Użytkownik usunięty
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    5 sierpnia 2009 20:12 | ID: 40835
    jadwiga napisał 2009-08-05 19:36:49
    pomyliłam numer telefonu,po pierwszej rozmowie wiedziałam że za niego wyjed i wyszlam 8 miesięcy pózniej, dzieliło nas 350 km
    historia jak z romansidła - super śmiech
    Użytkownik usunięty
      23
      • Zgłoś naruszenie zasad
      6 sierpnia 2009 05:25 | ID: 40873
      jak wyglądała rozmowa, prawie całął płakałam bo własie zostawił mnie bologiczny ojciec Domisia, i tak mnie Pawełak pocieszał ze zjawił sie za dwa dni, pokochał mnie i Domninika , zawsze mówi że dostał nas w pokiecie,a pózniej już z górki  poznalismy sie pod koniec grudnia, kilka miesięcy kursowalismy Warka Jaworzno, swięta wielkoanocne spędzilismy razem i podjelismy decyzje ze chcemy byc razem, Paweł zostawił wszystko i przeniusł się do mnie ,slub wziwlismy 9 09.2006, Jas urodził się 03 07. 2007
      Avatar użytkownika monaaa71
      monaaa71Poziom:
      • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
      • Posty: 28735
      24
      • Zgłoś naruszenie zasad
      6 sierpnia 2009 06:29 | ID: 40895
      och...:)
      :)
      Użytkownik usunięty
        25
        • Zgłoś naruszenie zasad
        6 sierpnia 2009 07:29 | ID: 40911
        jadwiga napisał 2009-08-05 19:36:49
        pomyliłam numer telefonu,po pierwszej rozmowie wiedziałam że za niego wyjed i wyszlam 8 miesięcy pózniej, dzieliło nas 350 km
        i jak tu nie wierzyć w przeznaczenie?
        naiwna wiara że uczciwość coś znaczy
        Avatar użytkownika gosi512
        gosi512Poziom:
        • Zarejestrowany: 29.10.2009, 18:01
        • Posty: 15
        26
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 listopada 2009 22:14 | ID: 76255
        Ja z mężem poznałam się w nietypowo.On pojechał do mojej koleżanki,gdy ona wybierała się do mnie i przyjechała razem z nim.I tak dostał u mnie i od tej pory tak to się zaczeło.Zauroczenie,przyjażń i miłość.Ijesteśmy juz 14 lat.
        Avatar użytkownika aśka r
        aśka rPoziom:
        • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
        • Posty: 3249
        27
        • Zgłoś naruszenie zasad
        10 listopada 2009 10:08 | ID: 76354
        A my z Grześkiem znamy się od bardzo dawna, bo poznaliśmy się na dyskotece przez jego siostrę, która była moją dobrą koleżanką ja miałam wtedy 16 lat a on miał 18 i tak naprawdę był moim pierwszym chłopakiem potem jakoś się rozeszły nasze drogi i po wielu latach spotkaliśmy się przypadkiem i teraz mu rok zajęło żeby się do mnie odezwać ale jak doszło do spotkania na kawę mieliśmy sobie dużo do opowiadania i tak ta kawa już jest pita trzy lata i dalej nam smakuje tak samo.
        Avatar użytkownika ULA
        ULAPoziom:
        • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
        • Posty: 6183
        28
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 listopada 2009 14:22 | ID: 78201
        My poznaliśmy się przez internet... na czacie. Początki były dość trudne i burzliwe... ale potem to już poszło jak po maśle śmiech
        Użytkownik usunięty
          29
          • Zgłoś naruszenie zasad
          14 listopada 2009 19:31 | ID: 78295
          ULA napisał 2009-11-14 15:22:48
          My poznaliśmy się przez internet... na czacie. Początki były dość trudne i burzliwe... ale potem to już poszło jak po maśle 
          Ula, zaintrygowały mnie te "początki były dość trudne i burzliwe". Mam nadzieję, że będziesz pewnego dnia bohaterem opowiadania Marcina i dowiemy się czegoś więcej Uśmiech
          Avatar użytkownika Isabelle
          IsabellePoziom:
          • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
          • Posty: 21159
          30
          • Zgłoś naruszenie zasad
          14 listopada 2009 19:39 | ID: 78298
          joasia napisał 2009-11-14 20:31:02
          Ula, zaintrygowały mnie te "początki były dość trudne i burzliwe". Mam nadzieję, że będziesz pewnego dnia bohaterem opowiadania Marcina i dowiemy się czegoś więcej
          Szczerze mówiąc tez jestem ciakwa jak to było
          Słońce wstało zwariowało...
          Użytkownik usunięty
            31
            • Zgłoś naruszenie zasad
            14 listopada 2009 21:32 | ID: 78329
            A mój ukochany przyszedł zgłosić szkodę w firmie ubezpieczeniowej, w której wtedy pracowałam. Jak tylko wszedł, pomyślałam "ktoś dla mnie". Po latach stwierdził, że pokochał mnie za 3 rzeczy: - za mój altruizm,  za to, że wiedziałam, co to jest dżezwa i za to, że uwielbiam Wołodię Wysockiego. Tak na marginesie dodam, że punkt pierwszy teraz go chyba czasamki drażni...:-))
            Avatar użytkownika camea
            cameaPoziom:
            • Zarejestrowany: 04.11.2009, 08:50
            • Posty: 564
            32
            • Zgłoś naruszenie zasad
            14 listopada 2009 23:30 | ID: 78330
            Czy wątek dotyczy tylko mężów zamężnych..? Jeśli niekoniecznie, to dodam, że mnie tata Stasia spadł...z sufitu Uśmiech w Singapurze. Wspinaliśmy się oboje na ściance i on poleciał, zdzierając sobie skórę z palców, po czym usiadł na ławce, bo bez palców ciężko się wspinać. Kopnęłam w kostkę tego przystojnego, nieznajomego Hindusa i spytałam, dlaczego siedzi, leń jeden, czy nie mógłby mnie przyasekurować ?(czyli chwycić z dołu moją linę, gdy ja jestem na górze). On w odpowiedzi pokazuje swoje pokaleczone dłonie, na co ja wyjęłam plaster w taśmie, opatrzyłam i zaczęliśmy się wspinać już razem. Tak po prostu Perskie oko 
            A słowa piosenki Paulli "Poznałam Ciebie gdzieś na końcu świata..." traktujemy oboje jak najdosłowniej...
            Avatar użytkownika camea
            cameaPoziom:
            • Zarejestrowany: 04.11.2009, 08:50
            • Posty: 564
            33
            • Zgłoś naruszenie zasad
            14 listopada 2009 23:32 | ID: 78331
            ups...znalazłam Ciebie, miało być. Tytuł wątku mnie zmylił Perskie oko
            Avatar użytkownika oliwka
            oliwkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
            • Posty: 161880
            34
            • Zgłoś naruszenie zasad
            15 listopada 2009 09:22 | ID: 78342
            Oooo  Ula  i ja też by, chciała wiedzieć co za .... Początki były dość trudne i burzliwe... ale potem to już poszło jak po maśle śmiech Napisałaś to tak tajemniczo, że wszystkie chcemy wiedzieć....
            Avatar użytkownika ULA
            ULAPoziom:
            • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
            • Posty: 6183
            35
            • Zgłoś naruszenie zasad
            15 listopada 2009 16:12 | ID: 78454
            Ooo dziękuję -  nie wiedziałam, że mój wpis wzbudzi Waszą ciekawość śmiech Jak tak sobie przypominam, to momentami było naprawdę ciekawie... Zapytam o zgodę męża i może kiedyś Marcin zdecyduje się na rozmowę ze mną... zobaczymy Super
            Avatar użytkownika Nikola12
            Nikola12Poziom:
            • Zarejestrowany: 19.11.2009, 13:28
            • Posty: 38
            36
            • Zgłoś naruszenie zasad
            19 listopada 2009 19:17 | ID: 80343
            Patrzę, że każda z historii nadawałaby się na dobry film:)
            Użytkownik usunięty
              37
              • Zgłoś naruszenie zasad
              19 listopada 2009 19:49 | ID: 80358
              moje koleżanki mają świetną historię - Maja spotykała się z Danielem, a Ada z Adamem. Koniec końców Ada wyszła za Daniela, a Maja za Adama.
              Chwała temu co bez gniewu idzie...
              Avatar użytkownika Nikola12
              Nikola12Poziom:
              • Zarejestrowany: 19.11.2009, 13:28
              • Posty: 38
              38
              • Zgłoś naruszenie zasad
              20 listopada 2009 13:45 | ID: 80750
              gochna a jak ich stosunki?
              Użytkownik usunięty
                39
                • Zgłoś naruszenie zasad
                20 listopada 2009 13:53 | ID: 80756
                bardzo poprawne, wręcz wzorcowe.
                Chwała temu co bez gniewu idzie...
                Użytkownik usunięty
                  40
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  20 listopada 2009 13:54 | ID: 80757
                  ah - zapomniałam dodać, że Ada i Maja to siostry.
                  Chwała temu co bez gniewu idzie...