Czy papierek ma znaczenie.. - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Czy papierek ma znaczenie..

21odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 8356
Avatar użytkownika Stokrotka
StokrotkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
  • Posty: 66136
  • Zgłoś naruszenie zasad
16 lipca 2014 09:50 | ID: 1131373

Są pary które są ze sobą kupę lat. Żyją ze sobą na co dzień. Postanawiają się pobrać. Niebawem po ślubie coś pięka, rozpada się.. Choć ludzie znają się już bardzo dobrze, przecież od tylu lat i nagle coś nie gra.. Czy jest to jakiś podtekst psychologiczny.. Czemu nagle nie mogą się dogadać?

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 lipca 2014 10:23 | ID: 1131384

    Dla mnie nie ma żadnych podtekstów. Po prostu przestało się układać, no chyba, że ślub wiązał się z radykalnymi zmianami, zmiana miejsca zamiesszkania, pracy.

    Avatar użytkownika Monika_Pe
    Monika_PePoziom:
    • Zarejestrowany: 04.03.2013, 09:05
    • Posty: 936
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 lipca 2014 10:56 | ID: 1131398

    mi się wydaje, że nie ma nic nagle i ze gdyby ślubu nie było to i tak by się rozstali...ludzie po długim związku po prostu czasami biorą ślub bo "tak wypada" i tyle.

    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 lipca 2014 11:13 | ID: 1131409

    Dziwią czasami takie sytuacje ale  tak czasami się zdarza, chociażby przykład Agaty Passent i jej partnera, potem męża - i po kilku m-cach... rozwód...

    Ostatnio edytowany: 16.07.2014, 11:16, przez: oliwka
    Avatar użytkownika Alina63
    Alina63Poziom:
    • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
    • Posty: 18946
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 lipca 2014 11:42 | ID: 1131431
    Monika_Pe (2014-07-16 12:56:16)

    mi się wydaje, że nie ma nic nagle i ze gdyby ślubu nie było to i tak by się rozstali...ludzie po długim związku po prostu czasami biorą ślub bo "tak wypada" i tyle.

    Gdyby ślub mieli wziąć tylko dlatego , że tak wypada - wzięliby go szybciej . Uwazam więc , że decyzja o ślubie jest przez nich podejmowana z innego powodu .

    Avatar użytkownika Stokrotka
    StokrotkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
    • Posty: 66136
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 lipca 2014 16:46 | ID: 1131518

    Rozmawiałyśmy o tym z koleżanką, jak to jest?! Czy jest się ze sobą bo się chce czy dlatego bo się musi. Ślub jednak jest zobowiązaniem..  Dokument zawarcia ślubu zawiązuje,  na dłużej albo na całe życie. czy to jest rodzaj presji przez zobowiązanie? Bo w sumie być ze sobą chcą. 



    Avatar użytkownika Monika_Pe
    Monika_PePoziom:
    • Zarejestrowany: 04.03.2013, 09:05
    • Posty: 936
    6
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 lipca 2014 16:56 | ID: 1131520
    Alina63 (2014-07-16 13:42:53)
    Monika_Pe (2014-07-16 12:56:16)

    mi się wydaje, że nie ma nic nagle i ze gdyby ślubu nie było to i tak by się rozstali...ludzie po długim związku po prostu czasami biorą ślub bo "tak wypada" i tyle.

    Gdyby ślub mieli wziąć tylko dlatego , że tak wypada - wzięliby go szybciej . Uwazam więc , że decyzja o ślubie jest przez nich podejmowana z innego powodu .

    znam kilka takich par, które wzięły ślub bo "po tylu latach to już najwyższa pora". Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś jest w związku ileś lat - wszystko jest naprawdę dobrze i nagle dzień ślubu wszystko zmienia... taka sytuacja jest niemożliwa- zatem musiało już wcześniej dziać się cos niedobrego...

    Avatar użytkownika Stokrotka
    StokrotkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
    • Posty: 66136
    7
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 lipca 2014 17:16 | ID: 1131523
    Może to jest tak że się ze sobą jest i jest fajnie.Tak to trwa.. Zapada decyzja, może nadchodzi moment kiedy jesteśmy dojrzali do ślubu.. Ale może wtedy zaczynamy myśleć, czy to jest właśnie ta osoba z którą chcemy spędzić resztę życia..A może coś w moim życiu się skończy..
    Avatar użytkownika Alina63
    Alina63Poziom:
    • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
    • Posty: 18946
    8
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 lipca 2014 18:07 | ID: 1131534
    Monika_Pe (2014-07-16 18:56:53)
    Alina63 (2014-07-16 13:42:53)
    Monika_Pe (2014-07-16 12:56:16)

    mi się wydaje, że nie ma nic nagle i ze gdyby ślubu nie było to i tak by się rozstali...ludzie po długim związku po prostu czasami biorą ślub bo "tak wypada" i tyle.

    Gdyby ślub mieli wziąć tylko dlatego , że tak wypada - wzięliby go szybciej . Uwazam więc , że decyzja o ślubie jest przez nich podejmowana z innego powodu .

    znam kilka takich par, które wzięły ślub bo "po tylu latach to już najwyższa pora". Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś jest w związku ileś lat - wszystko jest naprawdę dobrze i nagle dzień ślubu wszystko zmienia... taka sytuacja jest niemożliwa- zatem musiało już wcześniej dziać się cos niedobrego...

    Mi się wydaje , że takie związki rozpadłyby się także w przypadku , gdyby ślubu nie wzięły .

    Avatar użytkownika Monika_Pe
    Monika_PePoziom:
    • Zarejestrowany: 04.03.2013, 09:05
    • Posty: 936
    9
    • Zgłoś naruszenie zasad
    16 lipca 2014 18:11 | ID: 1131538
    Alina63 (2014-07-16 20:07:19)
    Monika_Pe (2014-07-16 18:56:53)
    Alina63 (2014-07-16 13:42:53)
    Monika_Pe (2014-07-16 12:56:16)

    mi się wydaje, że nie ma nic nagle i ze gdyby ślubu nie było to i tak by się rozstali...ludzie po długim związku po prostu czasami biorą ślub bo "tak wypada" i tyle.

    Gdyby ślub mieli wziąć tylko dlatego , że tak wypada - wzięliby go szybciej . Uwazam więc , że decyzja o ślubie jest przez nich podejmowana z innego powodu .

    znam kilka takich par, które wzięły ślub bo "po tylu latach to już najwyższa pora". Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś jest w związku ileś lat - wszystko jest naprawdę dobrze i nagle dzień ślubu wszystko zmienia... taka sytuacja jest niemożliwa- zatem musiało już wcześniej dziać się cos niedobrego...

    Mi się wydaje , że takie związki rozpadłyby się także w przypadku , gdyby ślubu nie wzięły .

    akurat z tym stwierdzeniem się zgadzam :) Taki był sens mojej wypowiedzi, że ślub tu niczego raczej nie zmienia :)

    Użytkownik usunięty
      10
      • Zgłoś naruszenie zasad
      16 lipca 2014 21:17 | ID: 1131597
      Stokrotka (2014-07-16 18:46:08)

      Rozmawiałyśmy o tym z koleżanką, jak to jest?! Czy jest się ze sobą bo się chce czy dlatego bo się musi. Ślub jednak jest zobowiązaniem..  Dokument zawarcia ślubu zawiązuje,  na dłużej albo na całe życie. czy to jest rodzaj presji przez zobowiązanie? Bo w sumie być ze sobą chcą. 



      Ja tak nie uwazam,jakoby papier mial wiazac....jak ludzie chca sie rozejsc,to sie rozejda....to tak jak ze zwolnieniem z pracy pracownika: "jak sie chce psa uderzyc to kij sie zawsze znajdzie".... wiec jak ktos ma odejsc to chocby tona papierow go laczyla ze wspolmalzonkiem to i tak rzuci to w cholere...

      Avatar użytkownika pszczolka87
      pszczolka87Poziom:
      • Zarejestrowany: 29.02.2012, 20:52
      • Posty: 736
      11
      • Zgłoś naruszenie zasad
      17 lipca 2014 20:21 | ID: 1131843

      Nie wiem co się dzieje z tą Polską. W zeszłm roku jedna para naszych znajomych roziodła sie. W tym roku 3 pary się rozwodzą (w tym u jednej z tych par byliśmy z mężem świadkami na ślubie) Na wszystkich weselach byliśmy i wszystkie pary świata poza sobą nie widziały. Czemu tak jest? Dlaczego pwene osoby po ślubie zmieniają się nie do poznania?

      Użytkownik usunięty
        12
        • Zgłoś naruszenie zasad
        17 lipca 2014 20:23 | ID: 1131844
        pszczolka87 (2014-07-17 22:21:36)

        Nie wiem co się dzieje z tą Polską. W zeszłm roku jedna para naszych znajomych roziodła sie. W tym roku 3 pary się rozwodzą (w tym u jednej z tych par byliśmy z mężem świadkami na ślubie) Na wszystkich weselach byliśmy i wszystkie pary świata poza sobą nie widziały. Czemu tak jest? Dlaczego pwene osoby po ślubie zmieniają się nie do poznania?

        czasem nie wytrzymuja presji codziennosci,obowiazkow,wspolnych problemow.....

        Avatar użytkownika pszczolka87
        pszczolka87Poziom:
        • Zarejestrowany: 29.02.2012, 20:52
        • Posty: 736
        13
        • Zgłoś naruszenie zasad
        17 lipca 2014 20:34 | ID: 1131849
        jane125 (2014-07-17 22:23:22)
        pszczolka87 (2014-07-17 22:21:36)

        Nie wiem co się dzieje z tą Polską. W zeszłm roku jedna para naszych znajomych roziodła sie. W tym roku 3 pary się rozwodzą (w tym u jednej z tych par byliśmy z mężem świadkami na ślubie) Na wszystkich weselach byliśmy i wszystkie pary świata poza sobą nie widziały. Czemu tak jest? Dlaczego pwene osoby po ślubie zmieniają się nie do poznania?

        czasem nie wytrzymuja presji codziennosci,obowiazkow,wspolnych problemow.....

        Ale 3 z tych 4 par mieszkały ze sobą przed ślubem więc czy może papier rzeczywiście coś zmienia w niektórych wziązkach? Uświadamiają sobie że już do końca życia będą z tylko jedną kobietą / mężczyzną?

        Avatar użytkownika Monika_Pe
        Monika_PePoziom:
        • Zarejestrowany: 04.03.2013, 09:05
        • Posty: 936
        14
        • Zgłoś naruszenie zasad
        17 lipca 2014 20:35 | ID: 1131850

        ale serio jest tak, że ludzie po ślubie aż tak się zmieniają? Z moich znajomych rozwiedzeni są właśni ci, którzy patrzyli sobie ciągle w oczy i wszyscy im zazdrościli tej "prawdziwej miłości" a mi się wydaje, że jak zaczęło się życie to musieli przestać patrzeć na siebie i zaczać rozwiązywac problemy i okazalo sie ze maja inne spojrzenie na swiat tylko wcześniej tego nie widzieli. Natomaist pary, ktore braly slub z pelna swiadomoscia wad partnera, tego ze na rozne sprawy mieli rozne poglady, którzy zmierzyli sie z tym wczesniej- sa ze soba do tej pory...

        Użytkownik usunięty
          15
          • Zgłoś naruszenie zasad
          17 lipca 2014 20:40 | ID: 1131853
          pszczolka87 (2014-07-17 22:34:13)
          jane125 (2014-07-17 22:23:22)
          pszczolka87 (2014-07-17 22:21:36)

          Nie wiem co się dzieje z tą Polską. W zeszłm roku jedna para naszych znajomych roziodła sie. W tym roku 3 pary się rozwodzą (w tym u jednej z tych par byliśmy z mężem świadkami na ślubie) Na wszystkich weselach byliśmy i wszystkie pary świata poza sobą nie widziały. Czemu tak jest? Dlaczego pwene osoby po ślubie zmieniają się nie do poznania?

          czasem nie wytrzymuja presji codziennosci,obowiazkow,wspolnych problemow.....

          Ale 3 z tych 4 par mieszkały ze sobą przed ślubem więc czy może papier rzeczywiście coś zmienia w niektórych wziązkach? Uświadamiają sobie że już do końca życia będą z tylko jedną kobietą / mężczyzną?

          a moze to chodzi o to,ze dopoki nie ma papierka to ludzie sie staraja....a jak juz maja ten "kwit" to mysla sobie : "no dobra,ona jest juz moja,juz ie nie rozmysli,nie ucieknie bo teraz jestesmy malzenstwem,no to odpuszczam juz sobie starania".a jak odpusci sie starania,przestanie zabiega co partnera,ludzie przestana gdzies wychodzic jak kiedys tylko we wlasnym sosie siedza w domach-to i zaczynaja sie dawac zlapac osobom trzecim,ktore zapewniaja im te "atrakcje"

          Avatar użytkownika pszczolka87
          pszczolka87Poziom:
          • Zarejestrowany: 29.02.2012, 20:52
          • Posty: 736
          16
          • Zgłoś naruszenie zasad
          17 lipca 2014 20:55 | ID: 1131858
          Monika_Pe (2014-07-17 22:35:38)

          ale serio jest tak, że ludzie po ślubie aż tak się zmieniają? Z moich znajomych rozwiedzeni są właśni ci, którzy patrzyli sobie ciągle w oczy i wszyscy im zazdrościli tej "prawdziwej miłości" a mi się wydaje, że jak zaczęło się życie to musieli przestać patrzeć na siebie i zaczać rozwiązywac problemy i okazalo sie ze maja inne spojrzenie na swiat tylko wcześniej tego nie widzieli. Natomaist pary, ktore braly slub z pelna swiadomoscia wad partnera, tego ze na rozne sprawy mieli rozne poglady, którzy zmierzyli sie z tym wczesniej- sa ze soba do tej pory...

          Coś w tym jest. Te pary były ze sobą przed ślubem krótko ale "intensywnie" Jedna z nich 9 mcy, druda nie całe 2 lata, a 3 i 4 wpadły i "musieli" się chajtnąć bo co by ludzie powiedzieli...

          My z mężem byliśmy ze sobą przed ślubem 7 lat. poznaliśmy się z każdej strony i tej dobrei i tej złej i zaakceptowaliśmy siebie. Jak na razie odpukać dobrze się dogadujemy. Tak naprawdę nie było sytuacji żebyśmy się porządnie pokłucili (wiadomo że małe różnice zdań się zdarzały) Jedna z tych par która wpadła przed ślubem rozchodziła się i schodziła nie wiadomo ile razy (chyba nawet oni tego nie wiedzą) Więc jeśli już przed slubem coś nie pasowało to po co było się chajtać?

          Użytkownik usunięty
            17
            • Zgłoś naruszenie zasad
            17 lipca 2014 21:26 | ID: 1131869

            no coz,jesli pary pobieraja sie nie przemyslawszy tego dokladnie...to trudno sie potem dziwic ze sie rozwodza (to a propos tej pary ktora przed slubem sie rozchodzila i schodzila)

            Avatar użytkownika Bartt
            BarttPoziom:
            • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
            • Posty: 5452
            18
            • Zgłoś naruszenie zasad
            18 lipca 2014 10:28 | ID: 1131952

            "Czy papierek ma znaczenie... ?" - jeśli dla kogoś ślub to papierek, to rzeczywiście - większego znaczenia pewnie nie ma. Ale jeśli dla kogoś slub to ukoronowanie związku, a już szczególnie wtedy, gdy przed ślubem oboje nie żyją ze sobą jak żona z mężem, to po mojemu ślub ma znaczenie kolosalne.

            Co do rozpadania się związków, to też zależy, jak ktoś do ślubu podchodzi. Bo jeśli traktuję małżeństwo jako nierozerwalne, to nie ma mowy o rozpadzie związku. Jak się dzieje w nim źle, to nie ma innego wyjścia, jak pracować nad nim - choćby ta praca miała kosztować wiele łez i zająć wiele miesięcy czy lat. Po prostu - skoro podczas ślubu przysięgam "i że cię nie opuszczę aż do śmierci", to pozostaję wierny.

            Avatar użytkownika Dunia
            DuniaPoziom:
            • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
            • Posty: 18894
            19
            • Zgłoś naruszenie zasad
            18 lipca 2014 14:09 | ID: 1132015

            A moim zdaniem "papierek" ma ogromne znaczenie.

            Tak parafrazując jest to umowa. Umowa pomiędzy dwojgiem ludzi. Umowa zobowiązująca obie strony do miłości, szacunku , dbałości o wspólne interesy, umowa o stworzenie dzieła czyli dochowanie się dzieci, wnuków. Umowa o dbanie o swoje i drugiej strony bezpieczeństwo i zdrowie. 

            I jak każda umowa powinna zostać zawarta pisemnie. 

            W obecnych czasach wszyscy chcemy zapewnień w formie pisemnej. Czy to w momencie zakupu towaru, czy w momencie podejmowania pracy. Czujemy się wówczas pewnie i mamy podstawy do jakichkolwiek roszczeń. 

            Dlaczego więc nie chcemy potwierdzenia pisemnego i w odpowiednim urzędzie naszego działania w kwestii tworzenia związku i rodziny?

            Mając ślub zatwierdzony na papierze i z pieczątkami możemy czuć się bezpieczniej i stabilniej. 

            Stwarza to też poczucie spełniania większego obowiązku i odpowiedzialności za swoje działania przez obie strony. czyli Kochającego Pana Młodego a później Ukochanego Męża i Kochającą Pannę Młodą I Ukochaną żonę. 

            I jeżeli do tego tak podejdziemy i będziemy uważać, że śłub Cywilny czy też Kościelny jest zdarzeniem wielkiej wagi, to i wypowiedzieć tę umowę będzie trudniej i bardziej zastanowimy się nad skutkami jej rozwiązania. 



            Użytkownik usunięty
              20
              • Zgłoś naruszenie zasad
              19 lipca 2014 11:15 | ID: 1132143

              Nigdy nie traktowałam ślubu jako papierka. Nigdy nie podchodziłam do związku w sposób: "jak się nie będzie układać, to się rozwiedziemy". Przy składaniu sobie przysiegi zaufaliśmy sobie, że będziemy się kochać i szanować bez względu na okoliczności. To wzajemne zaufanie jest dla mnie ważniejsze niż jakiekolwiek "papierki".