Zapraszam do trzeciej części GADEK SZMATEK.
Bardzo się cieszę,że rozpoczynamy już trzeciego dziesięciotysiaka  .Życzę miłego pisania
.Życzę miłego pisania  .
.
                                   6 lutego 2013 13:32 | ID: 906033
                  6 lutego 2013 13:32 | ID: 906033
              
Ryczeć mi się chce... Kurczę. Młodego bolał ząb- pojechałam do dentysty, a ona mi gada, że nie wyrwie, a do leczenia się nie nadaje ząb!!! I zaś będę musiała jechać prywatnie z młodym.. Co za niemiła facetka normalnie. Nie dość, że młody sie bał, to ta jeszcze z buzią na Niego!!
normalnie bym ją opier***iła
Wymiękłam jak to usłyszałam, wiesz... Jak zaczęła się odnosić do patryka niemiło, to jej powiedziałam, że to tylko dziecko, które dodatkowo się boi!!!!
niechby ta pani wpadła w moje ręce...
Mówię Ci, wredne babsko!!! jeszcze łaskę robi, że Cię przyjmie!!! ech:((
                                   6 lutego 2013 13:34 | ID: 906036
                  6 lutego 2013 13:34 | ID: 906036
              
Ryczeć mi się chce... Kurczę. Młodego bolał ząb- pojechałam do dentysty, a ona mi gada, że nie wyrwie, a do leczenia się nie nadaje ząb!!! I zaś będę musiała jechać prywatnie z młodym.. Co za niemiła facetka normalnie. Nie dość, że młody sie bał, to ta jeszcze z buzią na Niego!!
normalnie bym ją opier***iła
Wymiękłam jak to usłyszałam, wiesz... Jak zaczęła się odnosić do patryka niemiło, to jej powiedziałam, że to tylko dziecko, które dodatkowo się boi!!!!
niechby ta pani wpadła w moje ręce...
Mówię Ci, wredne babsko!!! jeszcze łaskę robi, że Cię przyjmie!!! ech:((
u nas też takich nie brakuje... najlepiej chciałyby żeby je błagać na kolanach...
                                   6 lutego 2013 14:19 | ID: 906069
                  6 lutego 2013 14:19 | ID: 906069
              
Mam dylemat  Moje dzieci pojechały na ferie do moich rodziców. W tej samej miejscowości mieszka ich ojciec z rodzicami. Ojciec od ponad roku nie płaci alimentów, nie dzwoni, nie interesuje się chłopcami. Ale jak przywożę dzieci to chce je widzieć.
 Moje dzieci pojechały na ferie do moich rodziców. W tej samej miejscowości mieszka ich ojciec z rodzicami. Ojciec od ponad roku nie płaci alimentów, nie dzwoni, nie interesuje się chłopcami. Ale jak przywożę dzieci to chce je widzieć.
No i własnie dzisiaj zadzwoniła do mnie była teściowa i pytała się czy może zobaczyć dzieci. Z jednej strony to jest ich babcia i wiem, że ich kocha i tęskni. Z drugiej strony trzyma pod swoim dachem ich "tatusia" i nic nie robi, by ten zaczął się interesować dziećmi.
Kompletnie nie wiem co mam zrobić. Szkoda mi jej, ale z drugiej strony nie chcę by dzięki temu mój były mąż miał kontakt z dziećmi.
Co zrobić  Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
 Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
                                   6 lutego 2013 14:24 | ID: 906073
                  6 lutego 2013 14:24 | ID: 906073
              
Jowka juz ponad godzinke śpi...
no nie mam organizacji dzis cos
                                   6 lutego 2013 14:29 | ID: 906077
                  6 lutego 2013 14:29 | ID: 906077
              
Jowka juz ponad godzinke śpi...
no nie mam organizacji dzis cos
A ja sobie kurze powycierałam, poukładałam i teraz mam luzik... mogę sobie poklikać  do przyjścia męża z pracy....
do przyjścia męża z pracy....
                                   6 lutego 2013 14:31 | ID: 906078
                  6 lutego 2013 14:31 | ID: 906078
              
Mam dylemat  Moje dzieci pojechały na ferie do moich rodziców. W tej samej miejscowości mieszka ich ojciec z rodzicami. Ojciec od ponad roku nie płaci alimentów, nie dzwoni, nie interesuje się chłopcami. Ale jak przywożę dzieci to chce je widzieć.
 Moje dzieci pojechały na ferie do moich rodziców. W tej samej miejscowości mieszka ich ojciec z rodzicami. Ojciec od ponad roku nie płaci alimentów, nie dzwoni, nie interesuje się chłopcami. Ale jak przywożę dzieci to chce je widzieć.
No i własnie dzisiaj zadzwoniła do mnie była teściowa i pytała się czy może zobaczyć dzieci. Z jednej strony to jest ich babcia i wiem, że ich kocha i tęskni. Z drugiej strony trzyma pod swoim dachem ich "tatusia" i nic nie robi, by ten zaczął się interesować dziećmi.
Kompletnie nie wiem co mam zrobić. Szkoda mi jej, ale z drugiej strony nie chcę by dzięki temu mój były mąż miał kontakt z dziećmi.
Co zrobić  Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
 Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
Ja jednak bym pozwoliła bo co są winne dzieci i babcia... Może tatusia ruszy sumienie, jak zobaczy dzieci...
                                   6 lutego 2013 14:57 | ID: 906096
                  6 lutego 2013 14:57 | ID: 906096
              
Mam dylemat  Moje dzieci pojechały na ferie do moich rodziców. W tej samej miejscowości mieszka ich ojciec z rodzicami. Ojciec od ponad roku nie płaci alimentów, nie dzwoni, nie interesuje się chłopcami. Ale jak przywożę dzieci to chce je widzieć.
 Moje dzieci pojechały na ferie do moich rodziców. W tej samej miejscowości mieszka ich ojciec z rodzicami. Ojciec od ponad roku nie płaci alimentów, nie dzwoni, nie interesuje się chłopcami. Ale jak przywożę dzieci to chce je widzieć.
No i własnie dzisiaj zadzwoniła do mnie była teściowa i pytała się czy może zobaczyć dzieci. Z jednej strony to jest ich babcia i wiem, że ich kocha i tęskni. Z drugiej strony trzyma pod swoim dachem ich "tatusia" i nic nie robi, by ten zaczął się interesować dziećmi.
Kompletnie nie wiem co mam zrobić. Szkoda mi jej, ale z drugiej strony nie chcę by dzięki temu mój były mąż miał kontakt z dziećmi.
Co zrobić  Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
 Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
Pozwól , zobaczysz jak dzieci zareagują na spotkanie z babcią Może uda się utrzymać kontakt Bo co ona winna jak ma takiego "synusia" Pozwól
                                   6 lutego 2013 15:10 | ID: 906117
                  6 lutego 2013 15:10 | ID: 906117
              
Jestem i ja ale z doskoku. Młodego trzyma gorączka i zaglądam tylko wtedy gdy mogę...
                                   6 lutego 2013 15:11 | ID: 906120
                  6 lutego 2013 15:11 | ID: 906120
              
Jestem i ja ale z doskoku. Młodego trzyma gorączka i zaglądam tylko wtedy gdy mogę...
Oj , zdróweczka dla młodziaka
                                   6 lutego 2013 15:13 | ID: 906121
                  6 lutego 2013 15:13 | ID: 906121
              
Jestem i ja ale z doskoku. Młodego trzyma gorączka i zaglądam tylko wtedy gdy mogę...
Oj , zdróweczka dla młodziaka
Dziękuję Basieńko... mam dziś urwanie głowy normalnie...
                                   6 lutego 2013 15:15 | ID: 906125
                  6 lutego 2013 15:15 | ID: 906125
              
Jestem i ja ale z doskoku. Młodego trzyma gorączka i zaglądam tylko wtedy gdy mogę...
Ojjj - macie się z tymi choróbskami, zdróweczka mu życzę 
                                   6 lutego 2013 15:22 | ID: 906140
                  6 lutego 2013 15:22 | ID: 906140
              
Jestem i ja ale z doskoku. Młodego trzyma gorączka i zaglądam tylko wtedy gdy mogę...
Ojjj - macie się z tymi choróbskami, zdróweczka mu życzę 
Dziękuję Grazynko!!! Oby było lepiej!!!
                                   6 lutego 2013 15:30 | ID: 906145
                  6 lutego 2013 15:30 | ID: 906145
              
Mam dylemat  Moje dzieci pojechały na ferie do moich rodziców. W tej samej miejscowości mieszka ich ojciec z rodzicami. Ojciec od ponad roku nie płaci alimentów, nie dzwoni, nie interesuje się chłopcami. Ale jak przywożę dzieci to chce je widzieć.
 Moje dzieci pojechały na ferie do moich rodziców. W tej samej miejscowości mieszka ich ojciec z rodzicami. Ojciec od ponad roku nie płaci alimentów, nie dzwoni, nie interesuje się chłopcami. Ale jak przywożę dzieci to chce je widzieć.
No i własnie dzisiaj zadzwoniła do mnie była teściowa i pytała się czy może zobaczyć dzieci. Z jednej strony to jest ich babcia i wiem, że ich kocha i tęskni. Z drugiej strony trzyma pod swoim dachem ich "tatusia" i nic nie robi, by ten zaczął się interesować dziećmi.
Kompletnie nie wiem co mam zrobić. Szkoda mi jej, ale z drugiej strony nie chcę by dzięki temu mój były mąż miał kontakt z dziećmi.
Co zrobić  Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
 Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
Skoro są w tej samej miejscowości to niech babcia odwiedzi wnuczki u Twoich rodziców. Ty będziesz spokojniejsza o dzieci a babcia będzie zadowolona że je zobaczy. Niech przyjdzie do nich na kawkę i wsio. Tatuś będzie odasymilowany za niepłacenie alimentów, ale babcia czemu nie...
                                   6 lutego 2013 15:32 | ID: 906149
                  6 lutego 2013 15:32 | ID: 906149
              
Jestem i ja ale z doskoku. Młodego trzyma gorączka i zaglądam tylko wtedy gdy mogę...
Ojjj zdrówka... trzymajcie się! Dziś w Dośki przedszkolu był taki chłopczyk z 39stopniową gorączką a do mamusi dodzwonić się nie można było. Echhh...
Dobra idę wklikać Dośkę do galerii ;)
                                   6 lutego 2013 15:43 | ID: 906156
                  6 lutego 2013 15:43 | ID: 906156
              
Mam dylemat  Moje dzieci pojechały na ferie do moich rodziców. W tej samej miejscowości mieszka ich ojciec z rodzicami. Ojciec od ponad roku nie płaci alimentów, nie dzwoni, nie interesuje się chłopcami. Ale jak przywożę dzieci to chce je widzieć.
 Moje dzieci pojechały na ferie do moich rodziców. W tej samej miejscowości mieszka ich ojciec z rodzicami. Ojciec od ponad roku nie płaci alimentów, nie dzwoni, nie interesuje się chłopcami. Ale jak przywożę dzieci to chce je widzieć.
No i własnie dzisiaj zadzwoniła do mnie była teściowa i pytała się czy może zobaczyć dzieci. Z jednej strony to jest ich babcia i wiem, że ich kocha i tęskni. Z drugiej strony trzyma pod swoim dachem ich "tatusia" i nic nie robi, by ten zaczął się interesować dziećmi.
Kompletnie nie wiem co mam zrobić. Szkoda mi jej, ale z drugiej strony nie chcę by dzięki temu mój były mąż miał kontakt z dziećmi.
Co zrobić  Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
 Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
Ja jednak bym pozwoliła bo co są winne dzieci i babcia... Może tatusia ruszy sumienie, jak zobaczy dzieci...
Grażynko nie ruszy. Wysłałam do niego dzieci na wakacje, żeby zobaczył jak to jest się nimi opiekować, to jeszcze zadzwonił do mnie, że przez ten miesiąc co były u niego powinnam mu alimenty zapłacić. A on nie płaci już od maja zeszłego roku.
                                   6 lutego 2013 15:58 | ID: 906171
                  6 lutego 2013 15:58 | ID: 906171
              
Mam dylemat  Moje dzieci pojechały na ferie do moich rodziców. W tej samej miejscowości mieszka ich ojciec z rodzicami. Ojciec od ponad roku nie płaci alimentów, nie dzwoni, nie interesuje się chłopcami. Ale jak przywożę dzieci to chce je widzieć.
 Moje dzieci pojechały na ferie do moich rodziców. W tej samej miejscowości mieszka ich ojciec z rodzicami. Ojciec od ponad roku nie płaci alimentów, nie dzwoni, nie interesuje się chłopcami. Ale jak przywożę dzieci to chce je widzieć.
No i własnie dzisiaj zadzwoniła do mnie była teściowa i pytała się czy może zobaczyć dzieci. Z jednej strony to jest ich babcia i wiem, że ich kocha i tęskni. Z drugiej strony trzyma pod swoim dachem ich "tatusia" i nic nie robi, by ten zaczął się interesować dziećmi.
Kompletnie nie wiem co mam zrobić. Szkoda mi jej, ale z drugiej strony nie chcę by dzięki temu mój były mąż miał kontakt z dziećmi.
Co zrobić  Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
 Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
Skoro są w tej samej miejscowości to niech babcia odwiedzi wnuczki u Twoich rodziców. Ty będziesz spokojniejsza o dzieci a babcia będzie zadowolona że je zobaczy. Niech przyjdzie do nich na kawkę i wsio. Tatuś będzie odasymilowany za niepłacenie alimentów, ale babcia czemu nie...
Wspólna kawa z moimi rodzicami, to nie jest dobry pomysł. Wszyscy czuli by się skrępowani.
                                   7 lutego 2013 02:26 | ID: 906409
                  7 lutego 2013 02:26 | ID: 906409
              
Mam dylemat  Moje dzieci pojechały na ferie do moich rodziców. W tej samej miejscowości mieszka ich ojciec z rodzicami. Ojciec od ponad roku nie płaci alimentów, nie dzwoni, nie interesuje się chłopcami. Ale jak przywożę dzieci to chce je widzieć.
 Moje dzieci pojechały na ferie do moich rodziców. W tej samej miejscowości mieszka ich ojciec z rodzicami. Ojciec od ponad roku nie płaci alimentów, nie dzwoni, nie interesuje się chłopcami. Ale jak przywożę dzieci to chce je widzieć.
No i własnie dzisiaj zadzwoniła do mnie była teściowa i pytała się czy może zobaczyć dzieci. Z jednej strony to jest ich babcia i wiem, że ich kocha i tęskni. Z drugiej strony trzyma pod swoim dachem ich "tatusia" i nic nie robi, by ten zaczął się interesować dziećmi.
Kompletnie nie wiem co mam zrobić. Szkoda mi jej, ale z drugiej strony nie chcę by dzięki temu mój były mąż miał kontakt z dziećmi.
Co zrobić  Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
 Czy jest z tej sytuacji jakieś dobre wyjście?
Ja jednak bym pozwoliła bo co są winne dzieci i babcia... Może tatusia ruszy sumienie, jak zobaczy dzieci...
Grażynko nie ruszy. Wysłałam do niego dzieci na wakacje, żeby zobaczył jak to jest się nimi opiekować, to jeszcze zadzwonił do mnie, że przez ten miesiąc co były u niego powinnam mu alimenty zapłacić. A on nie płaci już od maja zeszłego roku.
To faktycznie trudna sprawa...
                                   7 lutego 2013 02:27 | ID: 906410
                  7 lutego 2013 02:27 | ID: 906410
              
I w gadkach cisza i spokój... zaraz też już sobie pójdę jeszcze krzyżówki porozwiązywać bo i tak jeszcze nie zasnę... ech...
                                   7 lutego 2013 02:51 | ID: 906415
                  7 lutego 2013 02:51 | ID: 906415
              
Uciekam bo się zasiedziałam... DOBRANOC myszki...
                                   7 lutego 2013 06:32 | ID: 906438
                  7 lutego 2013 06:32 | ID: 906438
              
witam się w gadkach, niewyspana weekend znów zarwany bo będę wstawać o 4, do tego mlodego drugą noc z rzędu bolał brzuszek i ja nie wiem po czym... 
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!