Wątek:
Róża i pięść
53odp.
Strona 2 z 3
Odsłon wątku: 6433Marcin1984Poziom:
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
W tym wątku możesz komentować artykuł zatytułowany: Róża i pięść, którego pełną treść znajdziesz: [tutaj]
aśka rPoziom:
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
21
A ja jednak rozumiem tą kobietę bo tak naprawdę nikt z nas nie wie co może spowodować że jednak nie damy rady się dźwignąć wystarczy że jeszcze do tego wszystkiego dojdzie bardzo trudna do przejścia i podstępna depresja i niestety. Ale na szczęście czasem albo ktoś tu na ziemi albo na górze nie da nam temu się poddać. W moim przypadku nie było jako takiej próby samobójstwa ale doszło do tego że przez to że nie radziłam sobie z bólem i uczuciami a także z problemami które rosły jak grzyby po deszczu mój organizm się buntował i do dziś nie wiem co by było gdybym nie musiała zrobić badań okresowych do pracy bo mimo iż chodziłam codziennie do pracy i wydawało się że żyłam na takich obrotach że w życiu bym nie podejrzewała że mam anemie i to w takim stopniu że lekarze zastanawiali się nad przetaczaniem krwi. Dobra kończę już bo za dużo mnie kosztuje pisanie o tym poprostu staram się o tym wszystkim nie myśleć bo muszę żyć dalej i wychowywać swoje dzieci które jak świetnie zauważyłaś mnie potrzebują.
Marzena KrzyżopolskaPoziom:
- Zarejestrowany: 11.09.2008, 07:07
- Posty: 71
22
Nie wiesz jakim przeżyciem jest dowiedziedzieć się że przez 5 tyg nosisz martwe dziecko ciesząc się tym że jest pod sercem i nagle coś strasznego dowiadujesz się że twoje dzieciątko nieżyje :szok i gorycz żal i ból .Ból który noszę do teraz ale Ty Brakuuu nigdy tego nie zrozumiesz bo to trzeba przeżyć a nie przeczytać.
Tyle lat z tyranem ja bym nie dała rady! Jesteś silną kobietą która poświęciła siebie dla dzieci! Dobrze chociaż że teraz jesteś szczęśliwa! A głupimi komentarzami się nie przejmuj bo łatwo jest osądzać innych trudniej samemu przeżyć takie piekło!
Brakuuu napisał 2009-11-30 20:33:56
A ja podziwiam Marzenę za to że się do czegoś takiego potrafił przyznać - ból po stracie dziecka jest dla kogoś kto tego niedoświadczył czymś niezrozumiałym. Ja potrafię zrozumieć, że można w takim momencie zrobić WSZYSTKO...
Marzeno - gratuluję postawy. Nie tego co wtedy zrobiłaś ale tego że wzięłaś się w garść i teraz potrafisz o tym mówić nie wstydząc się tego!"Ból był tak silny, że następnego dnia wsiedliśmy do samochodu, wyjechaliśmy za miasto i spowodowaliśmy wypadek" Cudowne podejście! Jeśli ta kobieta w równie "dojrzały" sposób reagowała na wszystkie problemy to nie dziwię się, że tak się jej ułożyło.
MalgoniaPoziom:
- Zarejestrowany: 11.11.2009, 18:42
- Posty: 319
25
Chęć samobójstwa zdarza się nie jednej osobie, ale nikt tego nie robi, bo... właśnie, ja mam dzieci i nie zrobie im tego. To nie jest zdrowe i świadome podejście, to emocje, które sa zgubne. Na szczęście nie udało się to Tobie Marzenko, na szczęscie, bo wyobraź, że ktoś z Twoich bliskich by tak zrobił? Nie wiem, czy znalazłabyś na to wytłumaczenie. Bohaterskie jest to, co do tej pory przeżyłaś i powinnaś wyciągnąć wnioski po co jeszcze żyjesz. Poza tym jesteś dość młoda żeby mieć jeszcze jedno dziecko, więc może lepiej myśleć o dobrej przyszłości niż rozdrapywać rany, żeby znowu bolało???
aśka rPoziom:
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
26
Malgonia napisał 2009-12-01 08:43:40
Wiesz czasem żeby w życiu iść do przodu to trzeba zmierzyć się i uporządkować uczucia z przeszłości. Ja do pewnego czasu nie zdawałam sobie sprawy jak to jest ważne i "dla dobra dziecka" szłam na przód ale jak przeszłość mnie dopadła to nie było ciekawie.Chęć samobójstwa zdarza się nie jednej osobie, ale nikt tego nie robi, bo... właśnie, ja mam dzieci i nie zrobie im tego. To nie jest zdrowe i świadome podejście, to emocje, które sa zgubne. Na szczęście nie udało się to Tobie Marzenko, na szczęscie, bo wyobraź, że ktoś z Twoich bliskich by tak zrobił? Nie wiem, czy znalazłabyś na to wytłumaczenie. Bohaterskie jest to, co do tej pory przeżyłaś i powinnaś wyciągnąć wnioski po co jeszcze żyjesz. Poza tym jesteś dość młoda żeby mieć jeszcze jedno dziecko, więc może lepiej myśleć o dobrej przyszłości niż rozdrapywać rany, żeby znowu bolało???
Marzena KrzyżopolskaPoziom:
- Zarejestrowany: 11.09.2008, 07:07
- Posty: 71
27
Każdy ma prawo się wypowiedzieć i chyba nikt nie jest w stanie bardziej mnie upokorzyć niż mój ojciec czy były mąż .Nie poddaję się chociaż jest trudno bo gdyby Marcin wysłuchał jeszcze na czym polegały moje kary to w tych czasach ojciec nie wyszedł by z więzienia przez długie lata. Każda minuta spóźnienia to jeden "raz" uderzenia bił mnie pięścią,pasem policyjnym, lub "pałką" zrobioną z węża od pralki.
W domu musiałam byc ZAWSZE o 20:00 później byłam bita jak wsponiała 1 minuta -1 raz.
Nie chce mi sie już tego wspominać bo aż serce boli , a mąż był nie lepszy bił co miał pod ręka....
Nie jest to koniec mojej historii ale koniec mojego HORRORU
JollPoziom:
- Zarejestrowany: 26.10.2009, 10:20
- Posty: 256
28
Marzena Krzyżopolska napisał 2009-11-30 17:43:44
W Pani wypowiedzi przejawia się niesamowity egoizm, mówi Pani tylko o swoich uczuciach, o swoim szczęściu u boku mężczyzny, którego Pani kocha. Nie wspomina Pani nic o swoich dzieciach, czy one także czują się szczęśliwe u boku pani ukochanego? I u boku ojca, bo przecież mieszkacie razem.
Jakie dzieciństwo zafundowała Pani swojej czwórce dzieci? A jak było naprawdę z próbą tego rzekomego samobójstwa, wie Pani najlepiej..Mi udało się założyć szczęśliwą rodzinę dopiero z Tomkiem teraz wiem ile straciłam przez te wszystkie lata , ale nauczyłam się pokory i posłuszeństwa .Nie raz łza mi z oczu poleci gdy pomyślę o straconym dzieciństwie , i straconych 20 latach w szponach tyrana ,jedynie co mnie pociesza to tylko to że zawsze mogło być gorzej .Uciekłam -udało się, teraz nie wiem co to łzy, a moje oczy są szczęsliwe serce szybciej bije na myśl że w końcu mam u swojego boku mężczyznę którego kochałam od 20 lat na którego tyle czekałam i przy którym czuję sie bezpieczna-mój Tomek
Joll napisał 2009-12-02 21:14:48
przepraszam bardzo a co to ma być ten atak? to jest historia Marzeny więc mówi o sobie... zresztą pisze w jej imieniu Marcin. i to Marcin określa kształt tych opowiadań oraz wybiera watki i treść na których się koncentruje.W Pani wypowiedzi przejawia się niesamowity egoizm, mówi Pani tylko o swoich uczuciach, o swoim szczęściu u boku mężczyzny, którego Pani kocha. Nie wspomina Pani nic o swoich dzieciach, czy one także czują się szczęśliwe u boku pani ukochanego? I u boku ojca, bo przecież mieszkacie razem.Jakie dzieciństwo zafundowała Pani swojej czwórce dzieci? A jak było naprawdę z próbą tego rzekomego samobójstwa, wie Pani najlepiej.
Marzena KrzyżopolskaPoziom:
- Zarejestrowany: 11.09.2008, 07:07
- Posty: 71
30
Dokładnie to jest histori o mnie o moim "dzieciństwie" i byłym małżeństwie .
Moje dzieci są już prawie wszystkie dorosłe 22,19,18,13 lat studiuja i ucza sie a jakie miały dzieciństwo ?-nie chcesz wiedzieć zapewniam bo skoro mąż mnie bił to ich nie oszczedzał nigdy nie dostał klapsa tylko najmłodszy syn i tak jest do tej pory pozostałe dzieci ...bez komentarza była sprawa o znęcanie się nad rodzina wiec nie było tak ze nic nie robiłam aby poprawic sytuacje.
Joll zapewniam to ze chciałam się zabic był to tak silny impuls załamałam się po prostu wpadłam w depresje.
Coś jeszcze chcesz wiedzieć ?
IsabellePoziom:
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
31
Każdy kto ocenia niech sam opowie swoją historię....
JollPoziom:
- Zarejestrowany: 26.10.2009, 10:20
- Posty: 256
32
Nie oceniałam, pytałam. Pani Marzena wie najlepiej jak jest naprawdę.
aśka rPoziom:
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
33
Joll napisał 2009-12-02 21:14:48
Woerz mi właśnie z tej historii wynika właśnie wszystkim nam znana teza i najprawdziwsza że tam gdzie rodzice nie są szczęśliwi to i dzieci nie są. Więc wielu ludzi właśnie często znosi takie i inne rzeczy i jest w stanie jakoś się podnieść żeby dzieciom poprawić życie. I czasem jest to rozłożone w czasie bo nie da się wszystkiego poukładać a jednocześnie iść dalej do przodu z dnia na dzień. Ja jeszcze myślę że jak dzieci widzą że mimo iż bywa źle i ciężko to jednak zmierza ku dobremu to potrafią to kiedyś docenić.W Pani wypowiedzi przejawia się niesamowity egoizm, mówi Pani tylko o swoich uczuciach, o swoim szczęściu u boku mężczyzny, którego Pani kocha. Nie wspomina Pani nic o swoich dzieciach, czy one także czują się szczęśliwe u boku pani ukochanego? I u boku ojca, bo przecież mieszkacie razem.Jakie dzieciństwo zafundowała Pani swojej czwórce dzieci? A jak było naprawdę z próbą tego rzekomego samobójstwa, wie Pani najlepiej.
Marzena KrzyżopolskaPoziom:
- Zarejestrowany: 11.09.2008, 07:07
- Posty: 71
34
Odpowiedź na #11
Płeć mojego dziecka nie jest domniemana jest potwierdzona badaniem kosmówki nikt nie chciałby zapewne aby dziecko na które tak bardzo się czekało a tym bardziej dziewczynka wymarzona płeć było martwe .Mogłam sobie powiedzieć to był chłopiec a bardzo chcieliśmy dziewczynkę no więc po co rozpaczać skoro nie było to co byśmy chcieli chociaż to i tak nasze dziecko.|Ale nie !!! czy chłopiec czy dziewczynka bez różnicy kocha się jednakowo a tu żal , rozczarowanie i szok była Róża pozostały tylko wspomnienia i żal 
Marzena KrzyżopolskaPoziom:
- Zarejestrowany: 11.09.2008, 07:07
- Posty: 71
35
I TAK ZMIENIAM SWOJĄ ROLĘ Z BACI NA ROLĘ " W CIĄŻY"
JESTEM SZCZEŚLIWA .
RÓŻA URODZIŁA SIĘ 11 SIERPNIA 2009 TERAZ TERMIN PORODU MAM NA 10 SIERPIEŃ 2010 !!!!!

aśka rPoziom:
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
36
GRATULACJE
alanmlPoziom:
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
37
GRATULACJE!!!!!!
Marzena KrzyżopolskaPoziom:
- Zarejestrowany: 11.09.2008, 07:07
- Posty: 71
38
Nie dziękuje aby nie zapeszyc :)
IsabellePoziom:
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
40
Będę trzymać kciuki:)