"Rozkłada taka nogi, a potem siadać chce!"
"Nie dość, że zajęła nam nasze miejsca, udaje, że nie słyszy, to jeszcze się sk***a" - usłyszała luna, gdy była w 9. miesiącu ciąży i siedziała w niemal pustym autobusie. "Puszcza się taka gówniara z byle kim, a potem miejsce chce zabrać starszej osobie!", "Rozkłada taka nogi, a potem siadać chce" - słyszała Dora, gdy, będąc w ciąży, chciała usiąść w autobusie. Stojąca w sklepowej kolejce trelek w 8. miesiącu ciąży została przepuszczona przez jedną ze stojących wcześniej kobiet, która "grzecznie spytała, czy inni klienci też się na to zgadzają. Wszyscy sie zgodzili, oprócz jednego starszego pana, który rzekł: »jakby się gówniara nie pieprzyła, to by brzucha nie miała«".
Więcej...
Chciałabym zapytać obecne i przyszłe mamy, czy kiedykolwiek spotkałyście się z podobnymi sytuacjami?
Czy naprawdę są ludzie, którzy potrafią w taki sposób obrazić - jak to się pięknie mówi - kobietę w stanie błogosławionym?
Skąd bierze się taka niechęć wobec kobiet w ciąży - czy w ogóle ona istnieje? Może to tylko wymysł, margines społeczeństwa?
Czy Waszym zdaniem kobiety w ciąży są należycie szanowane?
Czekam na Wasze opinie.
Ja się spotkałam z niemiłymi komentarzami jak byłam w ciąży, z resztą do tej pory się zdaża...
Słyszałam, że "dzieci robią dzieci", że jestem gówniarą, która psuje życie sobie i nienarodzonemu dziecku, że pewnie się puszczałam skoro w ogóle je będę mieć i , że na pewno je źle wychowam. Nie wyglądam na swój wiek, więc ludzie biorą mnie za młodszą niż jestem i to działa na moją niekorzyść... No ale cóż. Najgorzej było jak byłam w ciąży i szłam z młodszą siostrą na spacer... Wtedy było gadanie, że taka młoda i tak się puszcza... No, ale ludzie są ludzmi... Nie miałam siły nic nikomu tłumaczyć.
- Zarejestrowany: 12.01.2011, 18:17
- Posty: 2317
Młoda kobieta w ciąży budzi różne emocje, ja się spotkałam i z bardzo miłymi gestami i słowami, ale i nie miłe są. Nie wiem od czego to zależy? Kilka razy w sklepie obsłużono mnie bez kolejki, bardzo miłe i doceniłam podziękowałam i się uśmiechnełam :) ludzie się często do mnie uśmiechają, ale są i starsze Panie, które mruczą coś pod nosem, ale wystarczy, że na nie spojrze i przestają. Autobusami często nie podróżuje, więc nie wiem czy tam np. proponowali by mi miejsce siedzące, czy narzekali że im je ukradłam.
Myśle, że moja ciąża w otoczeniu moich sąsiadów wywołuje sensacje, no bo mieszkam z rodzicami, chłopak odszedł w siną dal z inną, a oni sobie myślą: biedny chłopak pewnie się puściła, dobrze że ją kopnął w dupe, powinni ją rodzice z domu wyrzucić, taką dziwke i tak dalej. Nigdy wprost tego nie usłyszałam, ale kiedyś wyjmowałam listy ze skrzynki a dwie plokary gadały na mój temat, Pani widziała jaki ma brzuch może blizniaki, a chłopa ni ma, ee pani ja mysle że wyjechal moze co zarobic, gdzie zarobic zostawil ja bo sie prowadzala z innym, a tacy porzadni rodzice i widzi pani co z tego wyroslo i jeszcze psa morderce ma i z nim chodzi z tym brzucholem jakby miala sie czym chwalic, głupie dziewuszysko. A jak mnie zobaczyly to były takie zburaczone i nie wiedziały w którą strone patrzeć, dzień dobry powiedziałam odpowiedziały. I poszły...
Przykro mi nie było raczej śmiać sie chciało... jakie ludzie którzy nic o mnie nie wiedzą mogą wymyślać historie.
Także z tym szacunkiem to różnie bywa, zależy od człowieka...
Myśle, że szczególnie starsze osoby, mają z tym jakiś problem nie wiadomo czemu? W końcu większość z tych starszych wśibskich i wrednych Pań, tez kiedyś była w ciąży i tez mogła być traktowana tak jak MY, więc raczej nie powinny się teraz jakoś zachowywać, a moze to rodzaj jakiejś zemsty typu : a dowale jej przecież ja też nie miałam łatwo! Co do obleśnych facetów, dla nich zawsze dziewczyny któe dobrze wyglądają są puszczalskie, bo niby po co się tak stroją.?
We mnie od kąd pamiętam kobiety w ciąży i małe dzieci wywoływały uśmiech na twarzy :) i myśle że tak zostanie.
Krrytyka może się pojawić jedynie w złym zachowaniu, np. biciu dziecka vzy wyzywaniu, albo pijanej cieżarnej, wtedy najchtniej bym podeszła i walła w pysk na otrzeźwienie.
Może tym starszym osobom szkoda i zazdrość, że to maleństwo nie będzie na ich emerytury pracowało, tylko na innych, bo tych już na świecie nie będzie?
A tak na poważnie to ja nie wiem, dlaczego takie reakcje. O ile pamiętam, Niepokalane Poczęcie raz się zdarzyło. Zarówno ich matki jak i one same chodziły kiedyś w ciąży.
I ja mam takie reakcje - wydaje mi się, że są one po prostu ludzkie i naturalne. Czy wynika to tylko z tego, że same jesteśmy kobietami? Nie wiem. Miałam za to kiedyś w liceum nauczycielkę, która była w ciąży. bardzo pozytywnie zaskoczył mnie mój kolega (na co dzień żarty i różne dziwne uwagi się go trzymały), który powiedział, że kobieta w ciąży to jeden z najpiękniejszych widoków na świecie!
- Zarejestrowany: 12.01.2011, 18:17
- Posty: 2317
I ja mam takie reakcje - wydaje mi się, że są one po prostu ludzkie i naturalne. Czy wynika to tylko z tego, że same jesteśmy kobietami? Nie wiem. Miałam za to kiedyś w liceum nauczycielkę, która była w ciąży. bardzo pozytywnie zaskoczył mnie mój kolega (na co dzień żarty i różne dziwne uwagi się go trzymały), który powiedział, że kobieta w ciąży to jeden z najpiękniejszych widoków na świecie!
No i ma racje, ja jestem dumna ze swego brzusia :) i bardzo mi się podoba :)
Jak widać i dla prawdziwego faceta ten widok jest niezwykły :)
Też byłam dumna ze swojego brzusia, a teraz jestem dumna ze swojej córeczki i uwielbiam chodzić z nią na spacery, przytulać ją i spędzać z nią każdą wolną chwilę ;)
Też byłam dumna ze swojego brzusia, a teraz jestem dumna ze swojej córeczki i uwielbiam chodzić z nią na spacery, przytulać ją i spędzać z nią każdą wolną chwilę ;)
Prawidłowo!
- Zarejestrowany: 12.01.2011, 18:17
- Posty: 2317
Ja właśnie tłumacze mojej małej, że już nie długo musi się wykluć :)
Ja raczej spotykam mile reakcje ludzie jak widza jak sie turlam a jestem w 8 miesiacu to usmiechaja sie najpierw patrzac na moj brzusio a pozniej na mnie ale moze dlatego ze mieszkam za granica. Ale przepuszczenie w kolejce to juz moge pomarzyc. Ale nigdy nie slyszalamtakich obelg w kierunku kobiety w ciazy .
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
Tak 12 lat temu kiedy byłam w ciązy z pierwszą córką jechałam okey minibusikiem. Bardzo źle znosiłam ciążę i poprosiłam czy szanowna Pani 50 lat ustąpi mi miejsca. Ta będąc w asyście koleżanki też 50 leniej odparła, że one w ciąży również były i to nie choroba! Wiec odparłam że mam nadzieję, że jako 70 letnia babcia spotka się z odmową w autobusie kiedy będzie potrzebować usiąść i wtedy każdy odwróci głowę, bo czego taka matka może nauczyć swoje dziecko kiedy sama zachwouje się gorzej jak burak! Od tego czasu wszędzie chodziłam piechotą.
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
z taką bezczelnością się nie zetknełam
za to oczywiscie nawet chwilę przed porodem ludzie w kolejkach udawali że mój brzuch jest niewidzialny :)
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Ja nie spotkałam sie z tego typu sytuacjami. Wręcz czasem zmuszano mnie do skorzystania ze zwolnionego miejsca. Czasem sie oburzali że nie chce skorzystać z ich propozycji. Na pocztach czesto mnie przepuszczali. często za to mnie starsze osoby mnie zaczepiały i dopytywały się co będzie :chłopiec czy dziewczynka? lub kiedy mam termin. Moze czasem zdarzyło sie ze ktoś był nie miły ale prawda jest taka ze takie osoby i dla innych są nie miłe.Nie odbierałam tego jako przez pryzmat ciąży i zawsze sie ktoś znalazł który stanął w mojej obronie:)
- Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
- Posty: 5072
z taką bezczelnością się nie zetknełam
za to oczywiscie nawet chwilę przed porodem ludzie w kolejkach udawali że mój brzuch jest niewidzialny :)
Ja również z bezczelnością się nie spotkałam, ale i także z uprzejmością, w całej tej 9 miesięcznej ciąży tylko raz zostałam przepuszczona na początek kolejki.
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 12:59
- Posty: 1642
z taką bezczelnościa się nie spotkałam, zreszta ze specjalnym traktowaniem tez nie.
- Zarejestrowany: 14.01.2011, 10:32
- Posty: 2868
Z bezczelnymi tekstami nie spotkałam się, na szcęście bo bym odpysknęła porządnie, ale za to jestem w 9 miesiącu i ani razu nikt nie przepuścił mnie w kolejce, ludzie to buraki i tyle mam do powiedzenia
Co prawda z takimi słowami się nie spotkałam, ale raczej wszyscy dookoła udawali, że nie widzą mojego brzucha. Raz przytrafiło mi się w sklepie, że pani sprzedawczyni powiedziała, żeby przepuszczono mnie, ponieważ ta kasa jest dla uprzywilejowanych, wtedy właśnie usłyszałam od starszego pana, że kobiety w ciąży powinny siedzieć w domu, a nie łazić po sklepach.
Ja sie raczej nie spotkałam z przykrosciami wsrod obcych, wrecz przeciwnie...
Aczkolwiek, jestem malutka, młodo wygladam, to czasem wzrok mowił sam za siebie, jednak nie było to jakies uciazliwe...
Kiedys nakrzyczała na mnie kasjerka, za to ze stałam w kolejce, a nie podeszłam do przodu... :) To jej tłumacze, ze jesli miałabym sluchac tego wszystkiego, to podziekuje... wole postac... A ona do mnie, ze powinnam isc, i sie nie przejmowac...
Ale bedac w 7 miesiecu ciazy, na zakupach przed Świetami, nikt mnie nie przepuscił... :)
Ja sie na szczęście z taka sytuacją nie spotkałam (choc kto wie, co szeptali miedzy sobą ludzie), ale nei spotkałam sie też z tym, by ktoś mi miejsca ustąpił...
Ja tezz beszczelnościa się nie spotkałam, ale może szczęście poprostu miałam. W autobusie w 8 miesiącu ciąży, w niemiłosierny upał, też mi niestety miejsca nikt nie ustąpił.
Ostatecznie miejsca ustępuję tylko naprawdę starszym babciom. A jak do tej pory słyszę jakieś komentarze, szczegolnie od wypachnionych i wytapetowanych starszych pań, to odpowiadam im, że ja bilet też kupilam i mam prawo siedziec w autobusie, poczym odwracam sie w drugą stronę. A najczęściej podrożuję autobusem z dziecmi przez cale miasto, więc w trzy osoby zajmujemy dwa miejsca i specjalnie mnie to nie rusza.
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
Każdy dostaje to co dał...
Jak byłam w ciąży zawsze miejsce dla mnie w autobusie się znalazło lub byłam przepuszczana na początek kolejki. choć nie raz słyszałam dziwne słowa - zawsze z uśmiechem przepraszałam i mówiłam że ciąża to nie choroba ale strasznie ciężko stac z dodatkowymi kilogramami :) Z żartu i uśmiechu rodzilo się zrozumienie i uśmiech na twarzach tych złych - czasem kończyło się to tym , że ci co najwięcej nadawali , potem pomagali mi dźwigać torby do domu lub autobusu....
Do dziś ustępuję osobom starszym ode mnie miejsca i tego nauczyłam mojego syna. On zawsze ustąpi miejsca. Nawet jak był mały kazałam mu stac jeśli jechała koło nas osoba starsza.
gdybym wtedy go nie nauczyła , teraz byłoby za późno.
Ja też kiedyś będę stara i mam nadzieję że znajdzie sie TERAZ jakas mądra mama , ktora pomimo wszystko nauczy swoje dziecko szacunku dla wieku.
I że to dziecko jadąc autobusem ze swoimi przyszłymi, małymi dziećmi , mając te dwadzieścia kilka lat pomimo wszystko ustąpi mi miejsca - osobie starszej i zniedołężniałej.
Choć czytając wasze posty bardzo w to wątpię....
Każdy dostaje to co dał...
Oj niestety nie zawsze tak jest Aluna! Gdyby tak było, życie byłoby sprawiedliwe, a nie jest. Choć uczyc dzieci szacunku i empatii trzeba - to prawda.