NASZE GAFY - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

NASZE GAFY

22odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 3302
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 grudnia 2010, 10:01 | ID: 352910

    Mam zdolności w tym kierunku. Zawsze coś palnę. Ostatnio na zajęciach z grafiki w szkole, podczas obrabiania zdjęć palnęłam, że dzieci przyjemnie się robi ! Pan, z którym mieliśmy zajęcia potwierdził, że dzieci istotnie robi się przyjemnie... i wszyscy zaczęli się śmiać i wtedy dopiero do mnie dotarło w jakim sensie to zrozumieli .

     


    p.s. Ja oczywiście na myśli miałam fakt, że zdjęcia dzieci fajnie się obrabia 

     


    A Wy macie podobne historie?

    Ostatnio edytowany: 14.12.2010, 10:02, przez: pchelka
    Użytkownik usunięty
      21
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 grudnia 2010, 20:33 | ID: 353750

      Jak mi sie moje przypomna to wam napisze...poki co to kolezanki mi do glowy przyszlo...lekcja jezyka polskiego...kolezanka chciala zablysnac i wypalila: co ma frunąć nie poleci!  (oczywiscie zamiast: co ma wisiec nie utonie)

      Avatar użytkownika anetka31
      anetka31Poziom:
      • Zarejestrowany: 29.12.2009, 08:40
      • Posty: 479
      22
      • Zgłoś naruszenie zasad
      15 grudnia 2010, 07:21 | ID: 353947

      A propos szkoły-liceum, matura ustna z polskiego.

      Dwie osoby przygotowują się do odpowiedzi (w tym ja),jedna odpowiada.

      Nagle pada pod moim kierunkiem:(dyrektor szkoły)

      -"Pawlaczka podejdź no do stołu" (śmiech komisji)

      Pada pytanie:(1 z 3)

      -"Wymień symbole i postaci symboliczne,podaj ich znaczenie z "Wesela" Wyspiańskiego"(mniej więcej tak ono brzmiało)

      Tu wymieniam wszystko jak trzeba,gadam,gadam ale o kimś zapomniałam.Moja profesor od polskiego(byłam jej ulubienicą choć nie wiem czemu) chcąc mi pomóc:

      -ZZZZZ.....

      -No ZZZ...

      -Zagłoba!(cisza i dziwne spojrzenia komisji)- Nie, cholera Zawisza Czarny!

      Dyrektor ze śmiechem:

      -"No Mała do Zagłoby (jest u mnie w mieście bar o takiej nazwie) to ty pójdziesz po maturze i przy okazji nas zabierzesz na piwo."

      Komisja do końca mojego egzaminu śmiała się.

      Większość maturzystów z sali wychodziło zestresowana lub zapłakana bo źle poszło a ja zapłakana ze śmiechu.

      A i po maturze wypiłam to piwo z całą komisją.