Dlaczego Kościół potępia In vitro? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Dlaczego Kościół potępia In vitro?

27odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 3252
Avatar użytkownika Marcin1984
Marcin1984Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
  • Posty: 2879
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 października 2010 10:00 | ID: 317997
W tym wątku możesz komentować artykuł zatytułowany: Dlaczego Kościół potępia In vitro?, którego pełną treść znajdziesz: [tutaj]
Avatar użytkownika boro50
boro50Poziom:
  • Zarejestrowany: 29.10.2010, 09:02
  • Posty: 4
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
29 października 2010 09:32 | ID: 318632

Witam.

Z całym szacunkiem dla autora oraz księdza, chciałbym się zapytać i (być może) wywołać dyskusję. Ksiądz tak pięknie mówi, że "in vitro to zabijanie nienarodzonych dzieci". Niby osoba wykształcona, a jednak chyba sam nie wierzy w to, co mówi. Jak można mówić o zamrożonych komórkach (bo przecież nikt nie mrozi zarodków, a jedynie komórki) czy nasieniu, że to nie narodzone dzieci? Wobec tego czy pary stosujące antykoncepcję nie są "zabójcami"? Czy młodzian, który poznaje swoje ciało i wchodząc niejako w życie erotyczne zaczyna się masturbować, nie jest "zabójcą"? Czy kobieta, która przez naturę została "obdarzona" cyklem miesięcznym nie jest "zabójcą"? Trochę pokrętne to myślenie światłego człowieka, który bądź co bądź reprezentuje instytucję, do której należy większość naszego społeczeństwa... Nie wiem czy Kościół zna ideę i całą procedurę in vitro, jak to wygląda "od kuchni". Czytając i słuchając takich wypowiedzi, coraz częściej przychodzi mi na myśl, że Kościół zatrzymał się gdzieś w średniowieczu i pozostaje się cieszyć, że za takie "występki" nie palą już na stosie, a nakładają "tylko" ekskomunikę. Nikt nikomu nie powinien narzucać swojej woli, nie "włazić z butami w czyjeś życie". Kościół w swej działalności dawno już odszedł od nauk Jezusa, nie postępuje tak, jak z całą pewnością Jezus tego sobie życzył. Przykro mi to mówić, ale Kościół katolicki - szczególnie w Polsce - to już tylko "budynki i ludzie". Cała ideologia Jezusa legła w gruzach. Niestety, ale takim postępowaniem Kościół zamiast przyciągać do siebie ludzi, uczyć ich dobroci, poszanowania innych ludzi, pomocy potrzebującym, coraz bardziej ich od siebie odpycha. Bóg jest przecież wszędzie, więc w jakim celu utrzymujemy "pasibrzuchów" i budujemy im coraz to nowe "świątynie"? Czy taki przybytek i "pośrednik" w rozmowie z Bogiem jest nam naprawdę potrzebny? Czy modlitwa i spowiedź nie powinna być sprawą tak dalece intymną, jak - nie przymierzając miłość dwojga ludzi? Nie tego uczył Jezus. Modlitwa i spowiedź powinna być sprawą osobistą, odbywającą się w samotności, bez "klepania regułek". Do tego potrzeba spokoju, przemyśleń i kontemplacji, na nie "gościa w czarnej kiecce" i wielkiego gmachu. Ciekaw jestem tylko, w którym momencie My - ludzie mienięcy się Chrześcijanami - o tym wszystkim zapomnieliśmy? Czy jest jeszcze ratunek dla wiary, bo Kościół niechybnie sam "kręci sobie pętlę"? Pozdrawiam i liczę na rzeczową dyskusję oraz konkretne argumenty, a nie wypowiedzi typu "nie bo nie ty piesku PO". Od razu zaznaczam, że nie jestem zwolennikiem tej partii, z resztą polityki prosiłbym w to nie mieszać.

Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 09:34 | ID: 318634
    In vitro jest powszechnie znaną metodą leczenia niepłodności na świecie - w tym roku nawet przyznano nagrodę Nobla dla Twórcy tej metody. Moim zdaniem, nie należy odbierać ludziom szansy na posiadanie dziecka, jeśli inne metody zawiodły. W ostatnim Wproście jest ciekawy artykuł - rozmowa z rodzicami, którzy dzięki In vitro doczekali się cudownych bliźniaków. Starali sie o dziecko 5 lat, nie mieli już siły, całe ich życie było skoncentrowane na chęci posiadania dziecka, ale nic nie pomagało, ciągle nie mogli zajść w upragnioną ciążę. Czy myśleli o adopcji? Owszem, ale jak się okazało wymagania wobec adopcyjnych rodziców są tak duże, że oni by ich nie spełnili. Przez leczenie atracili wszystkie oszczędności, zadłużyli się. A ośrodki nie zgadzają się na adopcję w takiej sytuacji. Mieli ostatnie 30 tys. na jedyną próbę in vitro, na adopcję było to za mało. Spróbowali, udało się. Czy mają być w związku z tym potępieni? Za to, że pragneli dziecka i w końcu udało im się zrealizować to marzenie? Jestem za in vitro. I będę bronić tych, którzy z tej metody skorzystali/ją. A co z zarodkami, które obumierają w tym procesie? Można zapytać a co z zarodkami, które obumierają w ciele kobiety? Natura jest tak skonstruowana, że sama niszczy zarodki. I nigdy nie było tak, i nigdy nie będzie tak, aby 100 % poczętych w jakikolwiek sposób zarodków dotrwało do narodzin. Prawa natury.
    http://www.zabawna-kraina.pl
    Avatar użytkownika Bartt
    BarttPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
    • Posty: 5452
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 10:04 | ID: 318657
    boro50 napisał 2010-10-29 11:32:53

    Witam.

    Z całym szacunkiem dla autora oraz księdza, chciałbym się zapytać i (być może) wywołać dyskusję. Ksiądz tak pięknie mówi, że "in vitro to zabijanie nienarodzonych dzieci". Niby osoba wykształcona, a jednak chyba sam nie wierzy w to, co mówi. Jak można mówić o zamrożonych komórkach (bo przecież nikt nie mrozi zarodków, a jedynie komórki) czy nasieniu, że to nie narodzone dzieci? Wobec tego czy pary stosujące antykoncepcję nie są "zabójcami"? Czy młodzian, który poznaje swoje ciało i wchodząc niejako w życie erotyczne zaczyna się masturbować, nie jest "zabójcą"? Czy kobieta, która przez naturę została "obdarzona" cyklem miesięcznym nie jest "zabójcą"? Trochę pokrętne to myślenie światłego człowieka, który bądź co bądź reprezentuje instytucję, do której należy większość naszego społeczeństwa...

    Oczywiście, że zarodki są zamrażane. Świadomie lub nie pomieszałeś to, co później rzeczywiście może pozwolić na nielogiczne i bezsensowne teorie o tym, że miesiączka to zabójstwo. Kościół w swoim stanowisku opiera się przede wszystkim na nauce (początek życia) i na kwestii człowieczeństwa (dusza).
    coccodrillo napisał 2010-10-29 11:34:02
    In vitro jest powszechnie znaną metodą leczenia niepłodności na świecie - w tym roku nawet przyznano nagrodę Nobla dla Twórcy tej metody. 
    A Hitlera nominowano do pokojowego Nobla - tylko co z tego?? Na logikę - kobieta po zapłodnieniu in vitro ma szansę urodzic dziecko. Czy je urodzi czy nie - dalej będzie niepłodna. Dalej nie będzie mogła w naturalny sposób począć dziecka. To nie jest metoda leczenia. Tak jak tabletka przeciwbólowa nie jest metodą leczenia dziurawego zęba. Wystarczy wejść choćby na Wiki i spojrzeć na tabelę z procentem udanych urodzeń. Ile dzieci udaje się tą metodą wyprodukować? Niewiele - większość ginie. Dla chcących lepiej poznać in vitro "od kuchni", jak to wyżej wspomniano, polecam polską wersję raportu Instytutu Globalizacji nt. stosowania sztucznego zapłodnienia we Włoszech. Praktyka pokazuje, że przeżywa 1 na około 20 zarodków. To kwestie naukowe. Dla mnie równie ważne są kwestie czysto moralne - czyli zamiana pięknego i tajemniczego procesu powstawania nowego życia w produkcję zaczerpniętą z przemysłowych hodowli zwierząt (metody są często bardzo podobne albo i te same, dlatego technicy weterynarii często pracują w "klinikach" in vitro).
    Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
    Avatar użytkownika Soho
    SohoPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2010, 07:04
    • Posty: 351
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 10:24 | ID: 318666
    co by tam nie gadać, jeżeli mozna dać szansę małżeństwu na dziecko, należy im to umozliwić, na zasadzie wolnego wyboru - ich sumienie, ich radość Bartt, a propos Wiki, cytat z hasła Zapłodnienie pozaustrojowe: "...Prawie wszystkie religie akceptują techniki zapłodnienia pozaustrojowego jako metody leczenia niepłodności. Techniki te nie są natomiast akceptowane przez kościół rzymsko-katolicki..."
    Avatar użytkownika Bartt
    BarttPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
    • Posty: 5452
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 10:41 | ID: 318675
    Soho napisał 2010-10-29 12:24:36
    co by tam nie gadać, jeżeli mozna dać szansę małżeństwu na dziecko, należy im to umozliwić, na zasadzie wolnego wyboru - ich sumienie, ich radość
    Jeśli doprowadza to do sytuacji, w której produkuje się dziecko kosztem nastu istnień - nie.
    Soho napisał 2010-10-29 12:24:36
    Bartt, a propos Wiki, cytat z hasła Zapłodnienie pozaustrojowe: "...Prawie wszystkie religie akceptują techniki zapłodnienia pozaustrojowego jako metody leczenia niepłodności. Techniki te nie są natomiast akceptowane przez kościół rzymsko-katolicki..."
    I?
    Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
    Avatar użytkownika Soho
    SohoPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2010, 07:04
    • Posty: 351
    6
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 10:56 | ID: 318685
    Bartt napisał 2010-10-29 12:41:46
    Soho napisał 2010-10-29 12:24:36
    co by tam nie gadać, jeżeli mozna dać szansę małżeństwu na dziecko, należy im to umozliwić, na zasadzie wolnego wyboru - ich sumienie, ich radość
    Jeśli doprowadza to do sytuacji, w której produkuje się dziecko kosztem nastu istnień - nie.
    i tutaj kolejny szerzony mit, prawda jest taka, że kobieta ma mozliwość decyzji o ilości zamrożonych zarodków. Przy braku zgody pacjentki na wiekszą ilość, standardowo zapładnia się i transferuje do macicy dwie komórki jajowe. Zamrażanie jest stosowane aby zapewnić zarodki do ewentualnych kolejnych prób transferu - w ten sposób kobieta unika ponownych przygotowań i zabiegów.
    Bartt napisał 2010-10-29 12:41:46
    Soho napisał 2010-10-29 12:24:36
    Bartt, a propos Wiki, cytat z hasła Zapłodnienie pozaustrojowe: "...Prawie wszystkie religie akceptują techniki zapłodnienia pozaustrojowego jako metody leczenia niepłodności. Techniki te nie są natomiast akceptowane przez kościół rzymsko-katolicki..."
    I?
    i nic... KK to konserwa
    Avatar użytkownika Bartt
    BarttPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
    • Posty: 5452
    7
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 11:15 | ID: 318692
    Soho napisał 2010-10-29 12:56:51
    Bartt napisał 2010-10-29 12:41:46
    Soho napisał 2010-10-29 12:24:36
    co by tam nie gadać, jeżeli mozna dać szansę małżeństwu na dziecko, należy im to umozliwić, na zasadzie wolnego wyboru - ich sumienie, ich radość
    Jeśli doprowadza to do sytuacji, w której produkuje się dziecko kosztem nastu istnień - nie.
    i tutaj kolejny szerzony mit, prawda jest taka, że kobieta ma mozliwość decyzji o ilości zamrożonych zarodków. Przy braku zgody pacjentki na wiekszą ilość, standardowo zapładnia się i transferuje do macicy dwie komórki jajowe. Zamrażanie jest stosowane aby zapewnić zarodki do ewentualnych kolejnych prób transferu - w ten sposób kobieta unika ponownych przygotowań i zabiegów.
    Mitem jest to, że zarodki giną tylko podczas zamrażania i rozmrażania (im dłużej są zamrożone, tym większa ilość ginie). Tak napawdę niewiele ciąż rozpoczętych metodą in vitro kończy się udanym porodem.
    Soho napisał 2010-10-29 12:56:51
    Bartt napisał 2010-10-29 12:41:46
    Soho napisał 2010-10-29 12:24:36
    Bartt, a propos Wiki, cytat z hasła Zapłodnienie pozaustrojowe: "...Prawie wszystkie religie akceptują techniki zapłodnienia pozaustrojowego jako metody leczenia niepłodności. Techniki te nie są natomiast akceptowane przez kościół rzymsko-katolicki..."
    I?
    i nic... KK to konserwa
    Powaliłeś mnie tym argumentem. Chyba się nie otrząsnę.
    Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
    Avatar użytkownika Soho
    SohoPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2010, 07:04
    • Posty: 351
    8
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 11:31 | ID: 318708
    Bartt napisał 2010-10-29 13:15:56
    Mitem jest to, że zarodki giną tylko podczas zamrażania i rozmrażania (im dłużej są zamrożone, tym większa ilość ginie). Tak napawdę niewiele ciąż rozpoczętych metodą in vitro kończy się udanym porodem.
    Skuteczność zabiegu in vitro wynosi od 25 do 40 proc a to jest wielka szansa dla par nie mogących mieć dzieci w sposób naturalny
    Bartt napisał 2010-10-29 13:15:56
    Powaliłeś mnie tym argumentem. Chyba się nie otrząsnę.
    może mogę Ci jakoś pomóc?! chcesz o tym pogadać?! Perskie oko
    Avatar użytkownika Bartt
    BarttPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
    • Posty: 5452
    9
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 11:40 | ID: 318714
    Soho napisał 2010-10-29 13:31:51
    Bartt napisał 2010-10-29 13:15:56
    Mitem jest to, że zarodki giną tylko podczas zamrażania i rozmrażania (im dłużej są zamrożone, tym większa ilość ginie). Tak napawdę niewiele ciąż rozpoczętych metodą in vitro kończy się udanym porodem.
    Skuteczność zabiegu in vitro wynosi od 25 do 40 proc a to jest wielka szansa dla par nie mogących mieć dzieci w sposób naturalny
    Czyli wg tego co piszesz, ginie od 50% do 75% zarodków...
    Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
    Avatar użytkownika Bartt
    BarttPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
    • Posty: 5452
    10
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 11:48 | ID: 318717
    Sorry, od 60% do 75%.
    Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
    Avatar użytkownika boro50
    boro50Poziom:
    • Zarejestrowany: 29.10.2010, 09:02
    • Posty: 4
    11
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 11:59 | ID: 318724

    "Oczywiście, że zarodki są zamrażane."

    I tu się mylisz. Zamrażane są komórki żeńskie, a następnie tuż przed zabiegiem właściwym wprowadzane są komórki męskie, dzięki czemu powstaje zarodek. Nikt nie zamraża "gotowych" dzieciaczków. 

    Następną sprawą jest to, że przy "naturalnym" sposobie zapłodnienia zarodkom także zdarza się obumierać. Ba, nawet więcej. Wykształconym płodom czasem się to zdarza. I to też jest "zabójstwo"? Wg. takiego myślenia - tak. Nieświadome, ale "zabójstwo". Proszę o konsekwencję.

    Dalej nie rozumiem stwierdzenia "kosztem innych nienarodzonych dzieci". Jakim kosztem? Przecież jak pisałem wcześniej, komórki niezapłodnione w naturalny sposób obumierają w ciele zdrowej kobiety. Trochę to dziwne myślenie.

    "Na logikę - kobieta po zapłodnieniu in vitro ma szansę urodzic dziecko. Czy je urodzi czy nie - dalej będzie niepłodna. Dalej nie będzie mogła w naturalny sposób począć dziecka." - Tutaj mam takie samo zdanie jak Kol. Soho. Szansę jednak ma i nie należy jej tej szansy odbierać. Dlaczego Ty lub ktokolwiek inny ma o tym decydować? Czy to Ciebie będzie "gryzło sumienie" czy raczej osobę zainteresowaną, o ile wogóle można mówić o "gryzieniu przez sumienie" osoby, która po wielu latach starań w końcu doczeka się być może dzieciątka. 

    Avatar użytkownika Soho
    SohoPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2010, 07:04
    • Posty: 351
    12
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 12:16 | ID: 318732
    Bartt napisał 2010-10-29 13:40:37
    Czyli wg tego co piszesz, ginie od 50% do 75% zarodków...
    50-75% zarodków z procesu in vitro, to pikuś w porównaniu do poniższego: w zapłodnieniu naturalnym, od 1/3 aż do 1/2 zarodków ginie w pierwszych dwóch tygodniach po zapłodnieniu i kobiety nawet nie zdają sobie sprawy, że były w ciąży (dane ze strony biomedical - http://www.biomedical.pl/), inne żródła podają nawet 60%, co przy ogólnej populacji kobiet...aż strach pomyśleć. Natura, to dopiero morderca.
    Avatar użytkownika Bartt
    BarttPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
    • Posty: 5452
    13
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 12:20 | ID: 318736
    A nie potraficie dostrzec różnicy między śmiercią naturalną, a zabójstwem? Dla Was śmierć na atak serca nie różni się od zasztyletowania? Ja widzę różnicę - choćby taką, że w drugim przypadku jest ewidentna wina i odpowiedzialna osoba. boro50, poczytałem sobie jeszcze strony klinik in vitro - jakoś piszą o zamrażaniu zarodków, niektóre bardzo dokładnie to opisują.
    W klinikach zamrażane są zarodki.
    Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
    Avatar użytkownika Soho
    SohoPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2010, 07:04
    • Posty: 351
    14
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 12:32 | ID: 318752

    Ja specjalnie napisałem - "Natura, to dopiero morderca" Ale niektórzy powiedzą, Bóg tak chciał...a to już może wzbudzać kontrowersje.

    Avatar użytkownika Bartt
    BarttPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
    • Posty: 5452
    15
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 12:41 | ID: 318761
    Soho napisał 2010-10-29 14:32:23

    Ja specjalnie napisałem - "Natura, to dopiero morderca" Ale niektórzy powiedzą, Bóg tak chciał...a to już może wzbudzać kontrowersje.

    Jeśli ktoś ma pretensje do Boga, rozmawia z Nim o tym... to zostawmy to Panu Bogu. On sobie poradzi i wyciągnie z tego jakieś dobro. Ale przy in vitro i zabawie w Pana Boga pretensje można mieć do rodziców, lekarzy...
    Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
    Avatar użytkownika boro50
    boro50Poziom:
    • Zarejestrowany: 29.10.2010, 09:02
    • Posty: 4
    16
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 12:44 | ID: 318763

    Ok. Załóżmy, że sprawę zarodków/komórek (bo są przecież pary, które chcą, by dawcą komórek męskich był partner, a nie "wszczepiać gotowca"). Co z drugą częścią pytania? Mianowicie:

    Dalej nie rozumiem stwierdzenia "kosztem innych nienarodzonych dzieci". Jakim kosztem? Można? Jeśli łaska?

    Avatar użytkownika boro50
    boro50Poziom:
    • Zarejestrowany: 29.10.2010, 09:02
    • Posty: 4
    17
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 12:49 | ID: 318767

    "Ale przy in vitro i zabawie w Pana Boga pretensje można mieć do rodziców, lekarzy..." Ale to dalej nie jest Twoja sprawa.

    Zapomniałem dopisać w poprzednim poście, że ja przecież też świadomie za każdym razem piszę słowo "zabójstwo" w cudzysłowie.  To takie trochę przekomarzanie się, ponieważ jakoś nie mogę pojąć argumentów Twoich i Kościoła (i tu wracamy do pytania: "Dalej nie rozumiem stwierdzenia "kosztem innych nienarodzonych dzieci". Jakim kosztem?")

    Ps. Wybaczcie świerzakowi... Czy na tym forum jest możliwość edycji swojego posta? Nie chciałbym spamować.

    Avatar użytkownika Soho
    SohoPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2010, 07:04
    • Posty: 351
    18
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 12:59 | ID: 318777
    Bartt napisał 2010-10-29 14:41:31
    Soho napisał 2010-10-29 14:32:23

    Ja specjalnie napisałem - "Natura, to dopiero morderca" Ale niektórzy powiedzą, Bóg tak chciał...a to już może wzbudzać kontrowersje.

    Jeśli ktoś ma pretensje do Boga, rozmawia z Nim o tym... to zostawmy to Panu Bogu. On sobie poradzi i wyciągnie z tego jakieś dobro. Ale przy in vitro i zabawie w Pana Boga pretensje można mieć do rodziców, lekarzy...
    a ja powiem tak: jeżeli zarodek umiera lub rodzi się z niego dziecko, czy naturalnie czy z in vitro - TO ZNACZY, ŻE DOBRY BÓG TAK CHCIAŁ
    Avatar użytkownika Bartt
    BarttPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
    • Posty: 5452
    19
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 13:05 | ID: 318779
    Soho napisał 2010-10-29 14:59:01
    Bartt napisał 2010-10-29 14:41:31
    Soho napisał 2010-10-29 14:32:23

    Ja specjalnie napisałem - "Natura, to dopiero morderca" Ale niektórzy powiedzą, Bóg tak chciał...a to już może wzbudzać kontrowersje.

    Jeśli ktoś ma pretensje do Boga, rozmawia z Nim o tym... to zostawmy to Panu Bogu. On sobie poradzi i wyciągnie z tego jakieś dobro. Ale przy in vitro i zabawie w Pana Boga pretensje można mieć do rodziców, lekarzy...
    a ja powiem tak: jeżeli zarodek umiera lub rodzi się z niego dziecko, czy naturalnie czy z in vitro - TO ZNACZY, ŻE DOBRY BÓG TAK CHCIAŁ
    Aha... i ludobójstwa które miały miejsce w historii to pewnie też Jego pragnienia? Jakie to wygodne, zrzucić odpowiedzialność... boro50, oczywiście dobrze wiesz o co chodzi i już mi to trollingiem zalatuje, ale spoko. Zdawać by się mogło, że uzasadnienie zdania Kościoła mógłbyś znaleźć w początkowym artykule... Co jest niezrozumiałe w stwierdzeniu "kosztem innych dzieci"? W procesie in vitro większość zarodków ginie. A one już posiadają duszę. Te zarodki nie są nijakie - należą do bardzo konkretnego gatunku - ludzkiego.
    Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
    Avatar użytkownika aśka r
    aśka rPoziom:
    • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
    • Posty: 3249
    20
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 października 2010 13:07 | ID: 318780
    Nie ma możliwości edycji postów ale tutaj już wszyscy się przyzwyczaili do tego. A co do Twojego zdania na ten temat to napiszę tylko że tutaj są nasze opinie: http://familie.pl/Forum-5-176/m311768,Ekskomunika-za-in-vitro.html http://familie.pl/Forum-3-21/m313353,Czy-ksiadz-moze-nie-ochrzcic-dziecka-poczetego-metoda-in-vitro.html http://familie.pl/Forum-1-134/m302571.html