nastepne dziecko? kiedy?
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 05:55
- Posty: 264
Moj synek ma prawie 10mcy, a ja juz mam ochote na nastepne dziecko... narazie nas to nie stac,bo chcemy zrobic wesele i wybudowac dom. a jak jest z wami? czy palnujecie nastepne ciaze? i czy chcialybyscie miec znow pod sercem mala istotke ktora rosnie w was?
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
w najblizszych 100latach nie planuje rodzenstwa do jowiś
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
mój mały ma już roczek i oczywiście, że planuję drugie dziecko :) ale muszę się obronić (co nastąpi już niedługo) i wtedy chcemy się postarać o drugiego maluszka tak żeby różnica nie była większa niż 3 lata
Nie, na razie nie planuję. Za dużo się na razie u nas dzieje, żeby planować klejne dziecko, może za kilka lat. Póki co chciałabym też wrócić do pracy,
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 05:55
- Posty: 264
w najblizszych 100latach nie planuje rodzenstwa do jowiś
dlaczego? jezeli moge wiedziec;)?
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
U nad drugi Maluszek pojawił się po 4 latach i 5 misiącach. Uważam, że to zbyt późno ale jestem szczęśliwa, że mam moje kochane serduszka.
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
w najblizszych 100latach nie planuje rodzenstwa do jowiś
dlaczego? jezeli moge wiedziec;)?
ogolnie chce zeby Jowka była jedynaczka.
to moj i meza wybor
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 05:55
- Posty: 264
Nie, na razie nie planuję. Za dużo się na razie u nas dzieje, żeby planować klejne dziecko, może za kilka lat. Póki co chciałabym też wrócić do pracy,
wlasnie zoraca jst nieciekawie(chodzi mi o umowy) ja tez chcialabym wrocic i dostac umowe zeby nie zostac bez kasy bo przy dwojce nie ukrywajmy koszta rosna.
Kurcze ja w sumie dojrzewam do decyzji, że już za chwilę moglibyśmy się starać o drugie, ale mój mąż jest bardzo niechętny narazie. W sumie rozumiem, nastały trochę gorsze czasy finansowe i trzeba się jakoś ogarnąć, może nawet zmienić pracę na lepszą.
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 05:55
- Posty: 264
w najblizszych 100latach nie planuje rodzenstwa do jowiś
dlaczego? jezeli moge wiedziec;)?
ogolnie chce zeby Jowka była jedynaczka.
to moj i meza wybor
plus jest taki ze bedzie mogli jej dac wszystk czego za[pragnie. ;) a jak podrosnie i bedzie chciala rodzenstwo?
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Kurcze ja w sumie dojrzewam do decyzji, że już za chwilę moglibyśmy się starać o drugie, ale mój mąż jest bardzo niechętny narazie. W sumie rozumiem, nastały trochę gorsze czasy finansowe i trzeba się jakoś ogarnąć, może nawet zmienić pracę na lepszą.
Myślę, że nigdy nie będzie finansowo tak abyśmy byli zadowoleni. Nie da rady. Wiec nie czekajcie na to bo w miare jedzenia apetyt rosnie a nie ma co odkładac decyzji o drugim dziecku.
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 05:55
- Posty: 264
u mnie to jeszcze chodzi o to ze mialam CC i musze odczekac dwa lata.w sumie moj narzeczony powiedzial ze na drugie dziecko decyduje sie ja on tylko robi hehe;) Bo Hubcio byl planowany przez nas oboje ale mojego ukochanego bardziej;)
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
w najblizszych 100latach nie planuje rodzenstwa do jowiś
dlaczego? jezeli moge wiedziec;)?
ogolnie chce zeby Jowka była jedynaczka.
to moj i meza wybor
plus jest taki ze bedzie mogli jej dac wszystk czego za[pragnie. ;) a jak podrosnie i bedzie chciala rodzenstwo?
no wlasnie tez chodzi o to.
wiadomo jak z praca i z kasa jest.
Kurcze ja w sumie dojrzewam do decyzji, że już za chwilę moglibyśmy się starać o drugie, ale mój mąż jest bardzo niechętny narazie. W sumie rozumiem, nastały trochę gorsze czasy finansowe i trzeba się jakoś ogarnąć, może nawet zmienić pracę na lepszą.
Myślę, że nigdy nie będzie finansowo tak abyśmy byli zadowoleni. Nie da rady. Wiec nie czekajcie na to bo w miare jedzenia apetyt rosnie a nie ma co odkładac decyzji o drugim dziecku.
Wiem wiem, ale wychodzimy z założenia, że chcielibysmy żeby drugie dziecko też miało wszystko tak jak pierwsze, a teraz mamy kredyt do spłacania... myslę, że jakieś 2 latka jeszcze poczekamy i podejmę dalsze mediacje z mężam na temat kolejnego bobasa :)
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Kurcze ja w sumie dojrzewam do decyzji, że już za chwilę moglibyśmy się starać o drugie, ale mój mąż jest bardzo niechętny narazie. W sumie rozumiem, nastały trochę gorsze czasy finansowe i trzeba się jakoś ogarnąć, może nawet zmienić pracę na lepszą.
Myślę, że nigdy nie będzie finansowo tak abyśmy byli zadowoleni. Nie da rady. Wiec nie czekajcie na to bo w miare jedzenia apetyt rosnie a nie ma co odkładac decyzji o drugim dziecku.
Wiem wiem, ale wychodzimy z założenia, że chcielibysmy żeby drugie dziecko też miało wszystko tak jak pierwsze, a teraz mamy kredyt do spłacania... myslę, że jakieś 2 latka jeszcze poczekamy i podejmę dalsze mediacje z mężam na temat kolejnego bobasa :)
I my i każdy pragnie dać drugiemu dziecko wszystko co najlepsze ale teraz gdy mam dwójkę wiem, że to najcudowniejsze na świecie. Zabawek full po pierwszym dziecku, jest dużo łatwiej.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
Kurcze ja w sumie dojrzewam do decyzji, że już za chwilę moglibyśmy się starać o drugie, ale mój mąż jest bardzo niechętny narazie. W sumie rozumiem, nastały trochę gorsze czasy finansowe i trzeba się jakoś ogarnąć, może nawet zmienić pracę na lepszą.
Myślę, że nigdy nie będzie finansowo tak abyśmy byli zadowoleni. Nie da rady. Wiec nie czekajcie na to bo w miare jedzenia apetyt rosnie a nie ma co odkładac decyzji o drugim dziecku.
Wiem wiem, ale wychodzimy z założenia, że chcielibysmy żeby drugie dziecko też miało wszystko tak jak pierwsze, a teraz mamy kredyt do spłacania... myslę, że jakieś 2 latka jeszcze poczekamy i podejmę dalsze mediacje z mężam na temat kolejnego bobasa :)
no tak te kredyty... my też mamy kredyt i moje prywatne studia... a tylko mąż pracuje więc czekamy aż spałacimy kredyt i skończę studia :)
- Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
- Posty: 3153
ja kolejnej ciąży nie planuje, ale mogę powiedzieć jak u mnie to wygląda. 'Zrobiliśmy" Maję jak mąż dobrze zarabiał, ale w ciągu tych 9 misięcy ciąży sytuacja się diametralnie zmieniła i mamy teraz tylko 1/3 z tamtej wypłaty. i chcę podkreślić, że mimo braku pieniędzy dziaciom nigdy niczego nie brakowało. róznica wieku jest dla mnie idealna, a zaszłam w ciąże jak Oskar miał rok. Także nigdy nie wiadomo do końca jak będzie w przyszłości z finansami. Więc moim zdaniem nie ma się co zastanawiać nad drugim tylko działać:)
Kurcze ja w sumie dojrzewam do decyzji, że już za chwilę moglibyśmy się starać o drugie, ale mój mąż jest bardzo niechętny narazie. W sumie rozumiem, nastały trochę gorsze czasy finansowe i trzeba się jakoś ogarnąć, może nawet zmienić pracę na lepszą.
Myślę, że nigdy nie będzie finansowo tak abyśmy byli zadowoleni. Nie da rady. Wiec nie czekajcie na to bo w miare jedzenia apetyt rosnie a nie ma co odkładac decyzji o drugim dziecku.
Wiem wiem, ale wychodzimy z założenia, że chcielibysmy żeby drugie dziecko też miało wszystko tak jak pierwsze, a teraz mamy kredyt do spłacania... myslę, że jakieś 2 latka jeszcze poczekamy i podejmę dalsze mediacje z mężam na temat kolejnego bobasa :)
no tak te kredyty... my też mamy kredyt i moje prywatne studia... a tylko mąż pracuje więc czekamy aż spałacimy kredyt i skończę studia :)
no właśnie te kredyty...my też ostatnio wzięliśmy na 5 lat więc rata nie jest niska, ale przynajmniej szybko spłacimy. I raty malejące więc myślę, że po 3 latach spłaty będziemy mogli realni myśleć o drugim dziecku.
Alu wierzę Ci, że dwujka dzieci to najcudowniejsza rzecz na świecie i myślę, że ja za jakiś czas tez to poczuję. Sama jestem jedynaczką i nie chciałabym żeby moja córa tez nią była :)
Ja to już bym chciała :) Ale uzgodniliśmy z Mężem, że rozpoczniemy starania jak się wprowadzimy do nowego domku. Czyli może tak gdzieś za 1,5 - 2 lata.
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
- Posty: 2498
U nas nie jest za ciekawie jeśli chodzi o finanse, ja nie pracuję zarabia tylko mąż, wynajmijemy mieszkanie...jest ciężko ale mom dzieciom niczego nie brakuje.
Ja również miałam cc i musiałm odczekać 2 lata.A różnica między dzieciakami jest 3 lata i 3 dni.Jak dla mnie idealna.Synek był już na tyle duzy , ze dużo rozumiał i umiał zajać się sam sobą ale jak trzeba było to mi pomagał, np w przewijaniu małej czy kąpaniu.Nie miałam pomocy ani po pierwszej ani po drugiej cc więc musiałam sobie dawać radę sama i uwierzcie taki 3 latek , który wynosi pieluszke do kosza to niby nic ale dla mnie ogromna pomoc
Nasz synek ma roczek,ale my nie myslimy jeszcze o rodzenstwie dla niego.Chcielibysmy zeby mial jakies 3 latka jak urodziloby sie drugie dziecko.Musimy dawac sobie rade sami,bez pomocy rodzicow wiec dobrze by bylo zeby Marcel byl troche wiekszy,'odpieluchowany' i zeby wiecej rozumial.Nie wiem tez jak wtedy mialby wygladac moj powrot do pracy....