Gdy byłam w pierwszej ciąży i gdy miałam później malutkie dziecko do głowy nie przyszłoby mi myśleć o drugim dziecku. Zanim córka nie skończyła 1,5 roku nie było mowy o rodzeństwie dla niej.
Gdy w wieku 1,5 roku stała się samodzielna, mało już potrzebowała pomocy w codziennych czynnościach zaczęliśmy myśleć o drugim dziecku. I nasze myślenie zmieniło się w starania.
Dziś jestem w drugiej ciąży i myślę o trzecim dziecku....
Każdy kto tego posłucha puka się w głowę... Troje dzieci w tych czasach..
Marzy mi się po 3 lub 2,5 roku pomiędzy dziećmi...
Może są to niespełnione marzenia z dzieciństwa... Teraz chciałabym je przelać na dzieci bez względu na status majątkowy, ale wiem, że z dwójką już nie będzie nam lekko...
Jak pomyślę, że miałaby być to moja ostatnia ciąża i drugie ostatnie dziecko to aż dziwnie się czuję...


o trzej dziewczynce
w domu!
no nie wiem czy się uda mam syna a czy córa będzie, hymm ... serce mi podpowiada żeby starać się o drugie dzieciątko żeby dużej różnicy nie było, ale sama nie wiem czy jestem na to gotowa, czasem myśle że jedno straczy, oboje z męzem mamy rodzeństwo, choć różnie między nami bywa fajnie je mieć bo i tak po kłótniach się godzimy i jedno za drugie w ogień by wskoczyło...

