Matka jest tylko jednaKategorie: Książki i literatura, Żyj chwilą, Rodzicielstwo Liczba wpisów: 51, liczba wizyt: 157655 |
Nadesłane przez: sedna85 15-01-2013 19:55
Za oknem kupa śniegu i drzew, jezioro gdzieś tam miga też całe w kupie. Śniegu. I dzień zaczynał się całkiem spoko. Nawet było ciepło rano, a kot uprzejmie grzał mi nogi.
Obudziła mnie zabawa Kosmyka w "A kuku!" - biedny dzieciak nie wiedział, że mama śpi i radośnie to chował się, to znów pokazywał jej śpiącym oczom.
Nawet na fejsie napisałam, że nudno jakoś i dzieciak grzeczny.
Kosmyk ładnie usiadł i bawił się klockami, uprzejmie podtykając raz jeden, raz drugi zaspanej Flei. Kiedy znudzona Flejtuch majestatycznie [jak to ona] odeszła, nastąpił SYGNAŁ PIERWSZY. Nie wiem, jakie drastyczne wspomnienia wywołało odejście kota, grunt, że Kosmyk zaczął płakać.
Gdy się wreszcie uspokoił pysznym mleczkiem, matka odwróciła się, by podać dziecku Pluszową Łajzę - i tu nastąpił SYGNAŁ DRUGI. I nie chcę się zastanawiać, dlaczego tyłek matki wywołał okrutny wrzask dzieciaka.
SYGNAŁ TRZECI nastąpił bardzo szybko. Zaniepokojona reakcją na tyłek swój matka wzięła Kosmyka na kolanka i chciała puścić mu jakąś ładną dziecięcą piosenkę. Kosmyk zasiadł ochoczo i równie ochoczo wylał stojącą obok komputera kawę i energicznie pieprznął modemem o podłogę.
Czasem naprawdę jest mi miło, gdy wychodzę na sekundę z pokoju i Kosmyk za mną płacze. Wracam wtedy szybciutko dzierżąc w ręce to, po co poszłam i tulam łkającego Kosmyka, ciesząc się rzadkim momentem, kiedy on W OGÓLE chce się przytulać. Ale dziś, gdy poszłam po ścierkę, przeraźliwe wycie Kosmyka przerywane histerycznym "mamamamammmmma!", wszystko popsuło. I nawet mój powrót nie wystarczył, bo łkający Kosmyk, raczkując do drzwi, przyciął sobie nimi rękę, a potem, ratując się z opresji, uderzył się nimi w czoło, tworząc limo wielkości gruszki. Teraz będzie wstyd na całą wieś. Aha. I blokada drzwi z lidla jest dupy warta.
Dzień rozpoczął się tak, jak się rozpoczął, ale boję się pomyśleć, jak się skończy...
Więcej na: http://matkatylkojedna.blogspot.com/