Etap Drugi życia dorosłegoKategorie: Rodzicielstwo, Ciąża Liczba wpisów: 139, liczba wizyt: 313864 |
Nadesłane przez: Ania_29 20-07-2011 07:03
Moja natura wrażliwca w zetknięciu ze złośliwością i dosadnością bliskiej nazwijmy to Osoby, zaowocowała nieprzespaną nocą i brakiem kontroli nad własnymi łzami. Oczywiście jestem mistrzem w kamuflowaniu uczuć i mój emocjonalny oprawca zapewne nie spostrzegł, że sprawił mi przykrość. I nie chodzi o psa czy maliny. Najbardziej zabolało stwierdzenie, że wolałałoby się o moich urodzinach nie pamiętać, bo ma sie tyle dat do zapamiętania, że by się zwariowało i że będzie się pamiętało tylko o imieninach. Zaskoczyło mnie to, tym bardziej, że co roku Osoba ta zjawiała się z życzeniami w moje urodziny nawet bez zaproszenia. A w tym roku, kiedy to urodziny są takie "okrągłe" woli o nich nie pamiętać. To wszystko pod osłoną nocy wydawało mi się takie straszne i bolesne. Teraz już nie jest. W nosie mam wszystko.
Do tego wszystkiego psychicznie, skutecznie od trzech dni (a raczej nocy) wykańcza mnie sąsiad z dołu. Rodzice chyba wyjechali i urządza strasznie głośne imprezy. Cała zabawa zaczyna się zazwyczaj między 2 a 3 w nocy. "Muzyka" (strasznie sieczkowate techno) na cały regulator, tak, że mi meble aż meble w pokoju drgają. Ja wiem, że młodość rządzi się swoimi prawami ale czwartej takiej nocy po prostu nie zniosę!!! Dzisiaj troszkę ciszej było od 3:30 do 4:40 i znowu muzyka na cały regulator! (do chwili obecnej)